A próbowałeś może szarego mydła ? Np: Biały Jeleń ? Gdzieś mi się obiło o uszy, że do ciuchów sportowych dobry.Nessi pisze:Problem w tym, że właśnie wyżej wymienione nie zadziałały:)Sammi pisze:Ale zdzierstwo!Nessi pisze:Właśnie zaopatrzyłem się w dodatek do pranie HG, który ma pozbyć się niechcianych zapachów. Sprawdzałem już wszystko co możliwe na rynku, ten jest ostatni, dam znać jak efekty.![]()
500g za 30 zł.
Za tą cenę kupię dobry Ariel, Persil czy Wizir, który równie dobrze usunie nieprzyjemne zapachy.
Co robicie z odzieżą po bieganiu ?
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
rozcienczony ocet też działa ponoć p/zapachowo
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale, ze co? Ciuchy po prwniu wam smierdza? Ja tam biore zwykly proszek i zwykly plyn do plukania. Po treningu do pralki na 30min i wszystko pachnie tym plynem
no chyba, ze chcecie, zeby bylo calkiem bezzapachowe...
-
mondpas
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 298
- Rejestracja: 04 paź 2013, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czegoś tu nie rozumiem. Dlaczego Wasz pot niby tak wali ? To co Wy jecie ?
Robię 4 treningi w tygodniu i gdybym miał prać ciuchy po każdym, a dodam że pocę się niezmiernie, to już dawno miałbym bunt w domu, albo żony albo pralki.
Ja robię tak. Z racji tego, że biegam wieczorami, po przyjściu z pracy biorę 1-2 minutowy prysznic aby opłukać się po całym dniu harówki i zakładam ciuchy biegowe, które ładnie wyschły na grzejniku po dniu poprzednim. Nic nie śmierdzą. A wiecie co to antyperspirant zastosowany przed wysiłkiem ?
Układ treningów wygląda następująco.
Poniedziałek - wolne, w tym dniu następuje pranie odzieży
Wtorek - trening w wypranych
Środa - wietrzą i suszą się ciuchy z wtorku
Czwartek - trening ciągle w tych samych
Piątek - wietrzą i suszą się ciuchy z czwartku, nadal te same
Sobota - trening ciągle w tych samych
Niedziela - trening ciągle w tych samych
Kolejny poniedziałek - pranie
Oczywiście skarpetki, gacie wymiana co dziennie.
Gdybym miał ciągle prać cienką potówkę, grubą potówkę, kurtkę z samej membrany, leginsy, czapkę, opaskę na głowę, komin to ile bym musiał tego mieć żeby zawsze na trening mieć wszystko gotowe ?
Oczywiście są suszarki automatyczne i rzeczy wyciąga się z nich suche.
Rzeczy biegowe to nie jakaś elegancja Francja i prasować tego nie trzeba więc wszelkie inne ceregiele odpadają.
Nie wiem jak u Was ale u mnie prąd i woda nie są za darmo stąd ten kompromis między kosztami a świeżością odzienia biegowego
Robię 4 treningi w tygodniu i gdybym miał prać ciuchy po każdym, a dodam że pocę się niezmiernie, to już dawno miałbym bunt w domu, albo żony albo pralki.
Ja robię tak. Z racji tego, że biegam wieczorami, po przyjściu z pracy biorę 1-2 minutowy prysznic aby opłukać się po całym dniu harówki i zakładam ciuchy biegowe, które ładnie wyschły na grzejniku po dniu poprzednim. Nic nie śmierdzą. A wiecie co to antyperspirant zastosowany przed wysiłkiem ?
Układ treningów wygląda następująco.
Poniedziałek - wolne, w tym dniu następuje pranie odzieży
Wtorek - trening w wypranych
Środa - wietrzą i suszą się ciuchy z wtorku
Czwartek - trening ciągle w tych samych
Piątek - wietrzą i suszą się ciuchy z czwartku, nadal te same
Sobota - trening ciągle w tych samych
Niedziela - trening ciągle w tych samych
Kolejny poniedziałek - pranie
Oczywiście skarpetki, gacie wymiana co dziennie.
Gdybym miał ciągle prać cienką potówkę, grubą potówkę, kurtkę z samej membrany, leginsy, czapkę, opaskę na głowę, komin to ile bym musiał tego mieć żeby zawsze na trening mieć wszystko gotowe ?
Oczywiście są suszarki automatyczne i rzeczy wyciąga się z nich suche.
Rzeczy biegowe to nie jakaś elegancja Francja i prasować tego nie trzeba więc wszelkie inne ceregiele odpadają.
Nie wiem jak u Was ale u mnie prąd i woda nie są za darmo stąd ten kompromis między kosztami a świeżością odzienia biegowego
Wpiszę tu swoje wyniki gdy:
5k będzie poniżej 1? minut
10k będzie poniżej 4? minut
21k będzie poniżej 1h i ?? minut
42k będzie poniżej 3h i ?? minut
Na razie takich wyników nie ma więc siedzę cicho.
5k będzie poniżej 1? minut
10k będzie poniżej 4? minut
21k będzie poniżej 1h i ?? minut
42k będzie poniżej 3h i ?? minut
Na razie takich wyników nie ma więc siedzę cicho.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
uwierz mi, że mam 2koszulki, których nie dopiorę, pomimo tego, że dbam o higienę, używam dezodorantòw, zapach okropny wlazł i nie chce wyleźć, gdzieś czytałam, że to przez bakterie, co się namnożyły jak ciuchy leżały i czekały na pranie, zwykle zbieram ciuchy treningowe moje i dzieci kilka dni
wypróbuję z tym octem
wypróbuję z tym octem
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Dieta i cechy osobnicze mają naturalnie istotny wpływ na zapach.
Tyle tylko, że niektóre ciuchy śmierdzą bardziej, a inne mniej (bez względu na powyższe).
Mam kilka takich sztuk, które obowiązkowo trzeba prać po każdym bieganiu, bo produkują wyjątkowo paskudny zapaszek.
Mam też takie, które spokojnie dotrwają do kolejnego treningu bez prania i nie wzbudzają obrzydzenia ani u mnie, ani u mijanych osób. Nieszczęśliwie te mniej cuchnące kosztowały znacznie więcej.
Tyle tylko, że niektóre ciuchy śmierdzą bardziej, a inne mniej (bez względu na powyższe).
Mam kilka takich sztuk, które obowiązkowo trzeba prać po każdym bieganiu, bo produkują wyjątkowo paskudny zapaszek.
Mam też takie, które spokojnie dotrwają do kolejnego treningu bez prania i nie wzbudzają obrzydzenia ani u mnie, ani u mijanych osób. Nieszczęśliwie te mniej cuchnące kosztowały znacznie więcej.
-
degi
- Wyga

- Posty: 66
- Rejestracja: 21 paź 2014, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja tam po każdym treningu tylko płuczę rzeczy w pralce na programie szybkim, 15 min. Od czasu, do czasu wrzucę proszek lub trofiejny płyn do odzieży technicznej (na jakimś biegu była saszetka w pakiecie). Żadnych zapachów...
Jeżeli tego nie zrobię (np. na wyjeździe służbowym, gdzie nie mam dostępu do pralki i/lub nie ma gdzie suszyć), to na następny dzień... uchhh... nie będę Wam obrzydzać...
Jeżeli tego nie zrobię (np. na wyjeździe służbowym, gdzie nie mam dostępu do pralki i/lub nie ma gdzie suszyć), to na następny dzień... uchhh... nie będę Wam obrzydzać...
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Gdzieś czytałem że smród ubrań biegowych to kwestia baterii. A że ciuchy te rzadko idą do porządnego prania to mogą pachnieć brzydko. Ostatnio latam w takim ciuchu under armour (coldgear koszulka z długim rękawem) na którym napisano, żeby raczej jej nie prać.
Najlepsze jest to że po kilku treningach (choć jak świnka się pocę) nie śmierdzi ani trochę. Czary.
Najlepsze jest to że po kilku treningach (choć jak świnka się pocę) nie śmierdzi ani trochę. Czary.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2014, 12:30 przez małymiś, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
no, jak się wyczerpują (te baterie), to ciuchy zaczynają śmierdziećmałymiś pisze:Gdzieś czytałem że smród ubrań biegowych to kwestia baterii.
go get 'em tiger
-
szymto
- Dyskutant

- Posty: 34
- Rejestracja: 23 lip 2013, 16:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Potwierdzam z under armour coldgear, mimo że materiał taki jakby gumowy. Biegam też w Nike Pro Combat i choć materiał przyjemniejszy w dotyku i koszulka jakby cieplejsza to jednak prać trzeba zdecydowanie częściej. Jednak częściej biegam i jeżdżę na rowerze w under armour, a piorę po 6 treningach raz na tydzień w perwolu.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ej, ale po co prac te ciuchy, przeciez to moze dzialac jako swoisty system wczesnego ostrzegania dla przechodniow. Niuchna nosem ze 2 razy poczuja, ze zbliza sie biegacz i zejda z drogi. Normalnie same pozytywy 
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
kiedyś ten temat był tutaj poruszany
mozna namydlic się mydłem na sucho, a następnie wyjśc na deszcz, podczas biegu pocierac ubrania i czekac az deszcz spłucze
przyjść do domu-wysuszyc i odpoczywać
2w1 
mozna namydlic się mydłem na sucho, a następnie wyjśc na deszcz, podczas biegu pocierac ubrania i czekac az deszcz spłucze
przyjść do domu-wysuszyc i odpoczywać

