Czy chód sportowy to prawdziwy sport?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W innym watku, przy okazji ukazania sie nowego periodyku, pojawila sie postac T. Lipca, chodziarza.

Z tej okazji nasunelo mi sie pytanie, nad ktorym sie juz kiedys zastanawialem - czy uwazacie, ze tzw. "chod sportowy", to prawdziwy sport?

Moim zdaniem zdecydowanie nie i powinien zostac usuniety m.in. z igrzysk olimpijskich. Mysle tak, bo jest to dyscyplina zdecydowanie sprzeczna z olimpijska maksyma "Citius, altius, fortius". Naturalnym sportem sa zawody "kto najszybciej pokona jakis dystans" - np. bieg na 100 m czy maraton.

Natomiast wydziwianie takie jak w chodzie sportowym: "jedna noga musi stale dotykac podloza", zawodnicy podbiegaja, ostrzezenia, dyskwalifikacje i manipulacje sedziowskie - ma to wiecej wspolnego z "Ministerstwem glupich krokow" Monthy Pythona czy "mistrzostwami swiata w biegu na 100m tyłem".

Jesli ktos chce sie w to bawic, to sympatycznie - ale dlaczego traktowac takie rzeczy powaznie i np. finansowac z budzetu Min. Sportu? Gdzie jest "szybciej" przy chodzie sportowym - skoro trzeciorzedny biegacz poziomu powiatu wygra z dowolnym chodziarzem?

Mozna wymyslic wiele podobnych "dyscyplin sportowych" - np. skok wzwyz z jedna reka dotykajaca ucha, rzut dyskiem bez obrotu, plywanie z rekami za plecami etc. - ale po co?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Robert Korzeniowski raczej biega na zawodach, tak jak gdyby mu ulżyło, że wreszcie może pobiegać. :)
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Robert pisze:czy uwazacie, ze tzw. "chod sportowy", to prawdziwy sport?
Tak, aczkolwiek nieco dziwny.
Robert pisze: Moim zdaniem zdecydowanie nie i powinien zostac usuniety m.in. z igrzysk olimpijskich. Mysle tak, bo jest to dyscyplina zdecydowanie sprzeczna z olimpijska maksyma "Citius, altius, fortius". Naturalnym sportem sa zawody "kto najszybciej pokona jakis dystans" - np. bieg na 100 m czy maraton.
W takim razie należy też usunąć wszystkie inne sporty, w których wprowadza się ograniczenia: boks, skoki narciarskie, bobsleje, część wioślarstwa (kategorie wagowe), ....
Robert pisze:Gdzie jest "szybciej" przy chodzie sportowym - skoro trzeciorzedny biegacz poziomu powiatu wygra z dowolnym chodziarzem?
Na długim dystansie nie koniecznie wygra.
Robert pisze:Mozna wymyslic wiele podobnych "dyscyplin sportowych" - np. skok wzwyz z jedna reka dotykajaca ucha, rzut dyskiem bez obrotu, plywanie z rekami za plecami etc. - ale po co?
Skoki narciarskie, pływanie stylem grzbietowym, motylkowym, klasycznym, biegi narciarskie techniką klasyczną, ...., po co?
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Robert pisze:skoro trzeciorzedny biegacz poziomu powiatu wygra z dowolnym chodziarzem?
to nie jest prawda, szczególnie na typowych dla chodu dystansach 20km i 50km.
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czym są maksymy, które wymieniłeś bez kontekstu?
Poczytaj najpierw o idei olimpizmu, zanim zaczniesz podważać zasadność chodu sportowego.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze: W takim razie należy też usunąć wszystkie inne sporty, w których wprowadza się ograniczenia: boks, skoki narciarskie, bobsleje, część wioślarstwa (kategorie wagowe),
Ale to wciaz ten sam sport - i przy boksie to te ograniczenia sa sztuczne i zrobione troche na sile, dla multiplikacji / wiekszego widowiska. Inaczej moglaby istniec wylacznie jedna kategoria, tzn. najsilniejsi ludzie, bo normalnie 48 kg chlopak nie mialby zadnych szans ze 120 km "monstrum" i taka rywalizacja bylaby bez sensu.

A o co chodzi ze skokami narc. - bo nie wiem? Nie jest tam, ze kto dalej skoczy ten wygrywa?
Bobsleje - tam chyba wygrywa najszybszy (ewent. kategorie w zaleznosci od ilosci osob w pudelku)?

Nie bylem swiadomy wazenia wioslarzy - zblizona sytuacja do boksu. Gdyby nie sztuczna kategoria dla "gorszych" (lzejszych / slabszych), nie mogliby rywalizowac z ekstraklasa - byloby mniej zawodow, mniejsza widowiskowosc.
Kangoor5 pisze: Na długim dystansie nie koniecznie wygra.
Ok, to racja - potrzebuje byc ktos szybszy anizeli poziom powiatu. Az trudno mi sobie wyobrazic "chodzenie" z predkoscia 1h17m na 20km - taki rekord swiata jest...
Kangoor5 pisze: Skoki narciarskie, pływanie stylem grzbietowym, motylkowym, klasycznym, biegi narciarskie techniką klasyczną, ...., po co?
Troche racji tutaj masz - nie wiem skad sie wzial ten podzial na style plywackie - chyba dla zwiekszenia ilosci konkurencji / zwiekszenia zainteresowania publicznosci. Aby bylo ponad 30 wyscigow i do rozdania ponad 30 kompletow medali, zamiast kilku glownych dystansow.

No i tutaj wciaz kryteria sa dosc jasne - pomijajac boks... - sedziowie niespecjalnie moga zmanipulowac wynik rywalizacji. W chodzi sportowym, gdy kilka razy widzialem urywki z tego - to co chwila bylo "pierwsze ostrzezenie", "drugie ostrzezenie", odwolanie sie od decyzji sedziego etc. Bardzo daleko od idei: "kto szybszy, ten lepszy".

Skoro dodaje sie i zabiera rozne sporty z programu igrzysk, to bylby moj pierwszy kandydat do usuniecia. Nie wiem, po co wlaczono chód - a np. usunieto przeciaganie liny. Byl to znacznie bardziej "sportowy sport" - silniejszy zespol wygrywal.

BTW, gdy sprawdzalem jaki jest rekord w chodzie na 20 km, znalazlem sliczne okreslenie tej dyscypliny: "Zawody, kto szepcze najgłośniej".
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Potraktuj literalnie maksymę citius, to zrozumiesz, że nie ma żadnego sensu finansować z budżetu białych zawodników w konkurencjach biegowych. Nie zawracaj więc sobie głowy pierdołami z chodem sportowym.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Wywalić łyżwiarstwo figurowe, zostawić tylko panczeny!
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Robert pisze:
Kangoor5 pisze: W takim razie należy też usunąć wszystkie inne sporty, w których wprowadza się ograniczenia: boks, skoki narciarskie, bobsleje, część wioślarstwa (kategorie wagowe),
Ale to wciaz ten sam sport - i przy boksie to te ograniczenia sa sztuczne i zrobione troche na sile, dla multiplikacji / wiekszego widowiska. Inaczej moglaby istniec wylacznie jedna kategoria, tzn. najsilniejsi ludzie, bo normalnie 48 kg chlopak nie mialby zadnych szans ze 120 km "monstrum" i taka rywalizacja bylaby bez sensu.
Myślałem bardziej o tym ,że należało by zabrać im kaski i rękawice. Skoro ma wygrać najsilniejszy ...
Robert pisze:A o co chodzi ze skokami narc. - bo nie wiem? Nie jest tam, ze kto dalej skoczy ten wygrywa?
Kiedy ostatnio oglądałeś skoki narciarskie? Musiało to być na długo przed Małyszem. Chodzi o regulaminy dotyczące kombinezonów, nart, butów, o noty "za styl" i o kombinowanie z długością dojazdu.
Robert pisze:Bobsleje - tam chyba wygrywa najszybszy (ewent. kategorie w zaleznosci od ilosci osob w pudelku)?
Najszybszy jest ten, kto najmocniej popchnie, najlepiej złoży się w zakrętach i ma największy fundusz na budowę boba (warunek konieczny).
Robert pisze:Nie bylem swiadomy wazenia wioslarzy - zblizona sytuacja do boksu. Gdyby nie sztuczna kategoria dla "gorszych" (lzejszych / slabszych), nie mogliby rywalizowac z ekstraklasa - byloby mniej zawodow, mniejsza widowiskowosc.
Racja. Ważenie jest w przypadku załóg "wagi lekkiej".
Robert pisze:Skoro dodaje sie i zabiera rozne sporty z programu igrzysk, to bylby moj pierwszy kandydat do usuniecia. Nie wiem, po co wlaczono chód - a np. usunieto przeciaganie liny. Byl to znacznie bardziej "sportowy sport" - silniejszy zespol wygrywal.
Dyscypliny olimpijskie dodaje się i skreśla nie z powodu ich większej lub mniejszej mierzalności, lecz ze względu na potencjał komercyjny. Najlepszy przykład: dodano windsurfing, gdy ten stał się popularny. Kiedy popularnością zaczął go prześcigać kitesurfing (ze względu na to, że nie trzeba się go tak długo uczyć i każdy na urlopie może "popływać na kite'cie"), podjęto próbę podmiany wind- na kitesurfing. Podmiana miała nastąpić mimo tego że nikt tak do końca nie wiedział, jak miały by być rozgrywane i punktowane zawody.
Podsumowując: MKOL to taka FIFA, tylko że gorsza.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
mally
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
Życiówka na 10k: 38:37
Życiówka w maratonie: 3:13:59

Nieprzeczytany post

Bezsensem w boksie jest to, że nie można bić po dzwonku i nie chodzi mi tu o gong. Skoro wygrywa najsilniej bijący to dlaczego wprowadzać jakieś głupie ograniczenia?

W skokach też niekoniecznie wygrywa ten kto skacze najdalej - są w końcu noty za styl i dyskwalifikacje za narty, kombinezony. No i nie zapominajmy o punktach za wiatr.

Chód jest sportem. Co prawda, podobnie jak ping-pong i kobieca koszykówka i piłka nożna mógłby dla mnie nie istnieć, ale absolutnie nie jest sprzeczny z ideą olimpizmu.
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Potraktuj literalnie maksymę citius, to zrozumiesz, że nie ma żadnego sensu finansować z budżetu białych zawodników w konkurencjach biegowych.
No to chyba jasne, ze nie ma sensu finansowac z budzetu ZADNEGO sportu?
Chcesz miec szybkiego bialego biegacza - zaplac mu. Jan Kulczyk co roku podrzuca 30 mln. PLN na PKOl., pewnie sa inni sponsorzy - wiec po co prywatne inicjatywy finansowac z podatkow.

Dane oficjalne: "...Z przedstawionych przez resort danych wynika, że łącznie na kulturę fizyczną w 2014 roku planuje się przeznaczyć 873 330 000 złotych". Sadzisz ze niemalze 900 mln. rocznie to malo?

Rozumiem, ze "dzialacze" skonsumuja dowolne sumy, ale ich potrzeby finansowe sa naprawde trzeciorzedna sprawa z punku widzenia podatnikow.
yacool pisze:Nie zawracaj więc sobie głowy pierdołami z chodem sportowym.
Naprawde trudno mi sie powstrzymac - niemożebnie mnie ta "dyscyplina" smieszy, za kazdym razem gdy przypadkiem zobacze jakis fragment relacji z chodziarzami, mam silne skojarzenia z Monthy Pythonem.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gwynbleidd pisze:Wywalić łyżwiarstwo figurowe, zostawić tylko panczeny!
W sumie to calkiem sluszna racja!
Jakos nie ma tanca towarzyskiego na letniej olimpiadzie - po co cos takiego w zimie (pomijajac zawodnikow, trenerow i cala otoczke dzialaczy - najglosniej darliby sie: "Lyzwiarstwo figurowe musi byc, co to za kraj w srodku Europy bez tanca na lodzie!" etc.)?
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wiem skad sie wzial chod sportowy ale mamy w tej dyscyplinie liczace sie sukcesy.
Z pewnoscia dyscyplina trudna, dziwna, ciezka, i dajaca spory margines interpretacji sedziowskiej.

Kiedys jak ktos chcial zrobic druga klase sportowa a nie mial talentu to przerzucal sie na chod.

Z kolei chodziarze ktorzy na wytrzymalosci niespodziewanie dobrze wypadali na zawodach biegowych, zawsze mowili ze bieganie jest lzejsze od chodu.

Kiedys mialem pekniecie przeciazeniowe kosci w stopie i nie chcac marnowac treningow zimowych poprobowalem chodu. Stopa co prawda nie bolala ale szybko wymieklem.
Sport dla bardzo cierpliwych osob, odpornych na komentarze "pederastyczne".
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Po co płacić szybkiemu, białemu biegaczowi skoro zgodnie z twoim bezrefleksyjnym pojmowaniem olimpizmu, czarny biegacz będzie i tak szybszy? Czy nie lepiej wydać kasę na chodziarza, który miałby większą szansę na medal, bo nie ma tam czarnych?
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Po co płacić szybkiemu, białemu biegaczowi skoro zgodnie z twoim bezrefleksyjnym pojmowaniem olimpizmu, czarny biegacz będzie i tak szybszy?
A to juz Twoja decyzja - plac komu tam sobie chcesz, Twoje pieniadze. Pozwol jednak, abym nie musial sie do Twoich rozrywek dokladac.

No i skoro juz uzywamy przymiotnikow - to skad u Ciebie takie ograniczone podejscie, ze w ogole "Nalezy sportowcom placic"? Ktos, kto ma ochote zaplaci - jego sprawa (vide przyklad Yareda Shegumo. Prywatny sponsor placi - biegacz ma efekty. "Sportowcy" na fikcyjnych etatach w wojsku kiepsciutko, nawet nie chce im sie ukonczyc biegu na Mist. Europy. Ale w koncu nie potrzebuja sie wysilac, bo: "Czy sie stoi, czy sie lezy, przelew z żołdem sie nalezy"...). Myslisz ze urzednik od sportu wie lepiej komu dac srodki, bo siedzi swoim tlustym urzedniczym zadem za urzedniczym biurkiem i wie jak alokowac nieswoje pieniadze?

Ten wirus socjalizmu i wiary w wszechpotrzebe urzedow jest zatrwazajacy... W USA np. ministerstwo edukacji powstalo dopiero w latach 70tych ubieglego wieku - a wczesniej kraj potrafil zbudowac bombe jadrowa czy wyslac czlowieka na ksiezyc. Jakos ludzie wiedzieli jak ksztalcic dzieci, aby wyszly na ludzi - bez potrzeby specjalnego ministerstwa.

Tak samo jest ze sportem - ludzie biegali, skakali etc. bez zadnych urzedow i panstwowego finansowania tych zabaw. W Niemczech nie istnieje Min. Sportu - wydaje mi sie, ze w USA rowniez niczego takiego nie ma. W sumie, to chetnie dowiedzialbym sie od kogos tam mieszkajacego, czy w Stanach w ogole jest jakies panstwowe finansowanie zawodowych sportowcow?
yacool pisze: Czy nie lepiej wydać kasę na chodziarza, który miałby większą szansę na medal, bo nie ma tam czarnych?
Nie wiem - ale na pewno lepiej ode mnie bedzie wiedzial to ktos majacy ochote wyhodowac szybkiego chodziarza (skoro juz jestesmy przy tej "dyscyplinie"...) i wydajacy swoje pieniadze - np. J. Kulczyk i jego 30 mln. PLN rocznie na PKOl., anizeli urzednik sliniacy olowek i rozdzielajacy podatkowe setki milionow, wg zasady:
1,24 mln. na tyczkarzy;
19,34 mln. na pilkarzy;
0,86 mln. na kajakarzy;
4,2 mln. na siebie i kolegow - przy okazji przetargu na hale sportowe;
0,79 mln. na lyzwiarzy etc.
ODPOWIEDZ