część z Was pewnie zna trasę biegową w warszawskiej Falenicy - pętla 3,33 km - na przemian 7 podbiegów 7 zbiegów - przewyższenie ogółem 85m.
W ramach długich wybiegań w weekendy robię sobie 6 takich pętli - co daje 510 m przewyższenia i około 20km dystansu. Trasę taką pokonuję w czasie około 2h (z krótką przerwą na banana i wodę przy samochodzie po dziesiątym kilometrze)
Czy taki trening podbiegów w ramach długiego wybiegania ma sens? Czy nie szkodzę sobie przypadkiem? Może długie wybiegania powinienem robić w bardziej płaskim terenie a podbiegi trenować jakoś oddzielnie?
Czy jeśli robię taki trening w weekend, powinienem jeszcze dokładać jakieś podbiegi w tygodniu? - nie chciałbym raczej ...

Dzięki za opinie