Jak poderwać biegaczkę
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Tak! Ja uwielbiam, jak wymijające mnie biegaczki klepią mnie w tyłek. Czuję się wtedy doceniony i dumny z mojej formy. Uśmiecham się zalotnie i czekam na kolejne dowody uznania.
- czesuaf
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 24 sie 2012, 14:10
- Życiówka na 10k: 00:43:21
- Życiówka w maratonie: 03:37:59 netto
Metoda jest "na zmęczenie" i działa lepiej na zapętlonych trasach biegowych. Wzięta z podręcznika naszych przodków na rozległych sawannach afryki.
Otóż podążamy za wybranką żwawo. Dla dodatkowego wrażenia nie zaszkodzi zdublować panny ze dwa razy.
Momentem zwrotnym jest końcówka treningu gdy gazela przejdzie do marszu. Zwalniając do jej tempa zawadiacko rzucamy "Biegamy, biegamy! Nie pora na odpoczynek". Można się spodziewać, że zasapana zdoła powiedzieć coś w stylu: "Na dziś już starczy". My wówczas bez wahania: "W porządku, dzień odpoczynku się przyda", oferujemy najpopularniejszą w danej części kraju kolorową wodę o smaku niebieskim i swobodnie spacerując przechodzimy do werbalnego zauraczania. Endorfiny robią swoje, orzeźwiająca słodzona woda pomaga- 100% sytuacja!
Powodzenia!
Otóż podążamy za wybranką żwawo. Dla dodatkowego wrażenia nie zaszkodzi zdublować panny ze dwa razy.
Momentem zwrotnym jest końcówka treningu gdy gazela przejdzie do marszu. Zwalniając do jej tempa zawadiacko rzucamy "Biegamy, biegamy! Nie pora na odpoczynek". Można się spodziewać, że zasapana zdoła powiedzieć coś w stylu: "Na dziś już starczy". My wówczas bez wahania: "W porządku, dzień odpoczynku się przyda", oferujemy najpopularniejszą w danej części kraju kolorową wodę o smaku niebieskim i swobodnie spacerując przechodzimy do werbalnego zauraczania. Endorfiny robią swoje, orzeźwiająca słodzona woda pomaga- 100% sytuacja!
Powodzenia!
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja to bym na pentelke popodrywal. Robimy sobie z liny pentle, wlazimy na drzewo ktore ma galezie nad trasa naszej ofiary i czekamy. Jak juz nadbiegnie rzucamy pentelke, a sami skaczemy z drugim koncem liny na ziemie, oczywiscie musimy byc ciezsi od ofiary, a lina nie moze byc za dluga. Ja trafilismy dobrze z pentelka to nasza wybranka elegancko zostaje podrywana do gory. Zapomniwlem wspomniec ze pentelka nie moze zacisnac sie na szyi, trzeba troche potrenowac, zeby opanowac technike, ape przy 10 razie nabiera sie juz wprawy.
Powodzenia!
Powodzenia!
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
tak się od rana zastanawiam, jaka byłaby najlepsza metoda podrywu starej panny z odzysku podczas treningu :-D ciężki orzech do zgryzienia...
- kuczi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1809
- Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
- Życiówka na 10k: 41:20
- Życiówka w maratonie: 3:30:12
- Lokalizacja: Sieradz
- Kontakt:
Maczugą w głowę i do jaskinikatekate pisze:tak się od rana zastanawiam, jaka byłaby najlepsza metoda podrywu starej panny z odzysku podczas treningu :-D ciężki orzech do zgryzienia...
- Aelion
- Stary Wyga
- Posty: 226
- Rejestracja: 16 lis 2009, 17:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Erlangen
a kto by chcial podrywac stara panne z odzysku i to jeszcze podczas treningukatekate pisze:tak się od rana zastanawiam, jaka byłaby najlepsza metoda podrywu starej panny z odzysku podczas treningu :-D ciężki orzech do zgryzienia...
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No! Na pentelke oczywiscie. Pod warunkiem, ze panna z odzysku nie jest ciezsza od podrywajacego jesli jest lzejsza to kaaaaazda sie poderwie <zaciera rece ze zlowieszczym blyskiem w oku>
- kuczi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1809
- Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
- Życiówka na 10k: 41:20
- Życiówka w maratonie: 3:30:12
- Lokalizacja: Sieradz
- Kontakt:
Zaraz zaraz, albo stara panna (panna) albo z odzysku (rozwódka)
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Moze tez byc wdowka...
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
Trochę śmiać mi się chce, jak czytam wasze wpisy
Chyba najlepiej - tradycyjnie - podbiec, zapytać jak samopoczucie, ile się przebiegło. Niektórzy za dużo wprowadzają udziwnień.
Jakoś w sierpniu spotkała mnie sytuacja. Ja nie wiem czy chłopak miał zamiar mnie poderwać czy ja to źle odebrałam. Po prostu sobie biegłam, za mną (jakieś 10-15m) biegł chłopak. Pomyślałam, że na dzisiaj starczy i przeszłam do marszu. Chłopak z tyłu też przeszedł. Szedł dość szybko i szybko mnie dogonił. Ja szłam po lewej stronie ścieżki, on po prawej i kurcze ciągle zerkał, wydawało się jakby już miał coś zagadywać czy tam zacząć rozmowę. Dość sporo żeśmy tak "razem" szli. No ale on chyba zmienił zdanie, przyśpieszył i poszeedł. Tyle go widziałam. A szkoda, bo fajny był Brunet :uuusmiech:
Także trochę śmiałości Panowie, a wszystkie (wolne) biegaczki będą wasze!
Powodzenia.
PS. Co do tekstu o podrywie - przeczytałam cały, czytało się to jak instrukcję. Ale był dość zabawny.
Chyba najlepiej - tradycyjnie - podbiec, zapytać jak samopoczucie, ile się przebiegło. Niektórzy za dużo wprowadzają udziwnień.
Jakoś w sierpniu spotkała mnie sytuacja. Ja nie wiem czy chłopak miał zamiar mnie poderwać czy ja to źle odebrałam. Po prostu sobie biegłam, za mną (jakieś 10-15m) biegł chłopak. Pomyślałam, że na dzisiaj starczy i przeszłam do marszu. Chłopak z tyłu też przeszedł. Szedł dość szybko i szybko mnie dogonił. Ja szłam po lewej stronie ścieżki, on po prawej i kurcze ciągle zerkał, wydawało się jakby już miał coś zagadywać czy tam zacząć rozmowę. Dość sporo żeśmy tak "razem" szli. No ale on chyba zmienił zdanie, przyśpieszył i poszeedł. Tyle go widziałam. A szkoda, bo fajny był Brunet :uuusmiech:
Także trochę śmiałości Panowie, a wszystkie (wolne) biegaczki będą wasze!
Powodzenia.
PS. Co do tekstu o podrywie - przeczytałam cały, czytało się to jak instrukcję. Ale był dość zabawny.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Świetna metoda. Na wyrwanie... zęba.Skoor pisze:Ja to bym na pentelke popodrywal. Robimy sobie z liny pentle, wlazimy na drzewo ktore ma galezie nad trasa naszej ofiary i czekamy. Jak juz nadbiegnie rzucamy pentelke, a sami skaczemy z drugim koncem liny na ziemie, oczywiscie musimy byc ciezsi od ofiary, a lina nie moze byc za dluga. Ja trafilismy dobrze z pentelka to nasza wybranka elegancko zostaje podrywana do gory. Zapomniwlem wspomniec ze pentelka nie moze zacisnac sie na szyi, trzeba troche potrenowac, zeby opanowac technike, ape przy 10 razie nabiera sie juz wprawy.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
MEL. Poooooowoooooodzeeeenia
- kuczi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1809
- Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
- Życiówka na 10k: 41:20
- Życiówka w maratonie: 3:30:12
- Lokalizacja: Sieradz
- Kontakt:
A tak serio to najzwyczajniej bym podbiegł, zrównał krok i zapytał prosto z mostu co robi po treningu i czy ma ochotę na soczek. Znając życie odpowie przecząco bo sie najzwyczajniej boi obcego tudzież jest spocona i nie czuje się komfortowo. Wtedy pytamy czy mamy szansę na inny termin nie koniecznie po treningu i pytamy o numer telefonu co by ułatwiło ustalenie dogodnego terminu :P
Jak będzie stanu zajetego to od razu powie ze NIE...
Moim zdaniem warto próbować i walić prosto z mostu
Jak będzie stanu zajetego to od razu powie ze NIE...
Moim zdaniem warto próbować i walić prosto z mostu
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
nawet jak jeszcze ładna, zgrabna i mądra?Aelion pisze:a kto by chcial podrywac stara panne z odzysku i to jeszcze podczas treningukatekate pisze:tak się od rana zastanawiam, jaka byłaby najlepsza metoda podrywu starej panny z odzysku podczas treningu :-D ciężki orzech do zgryzienia...
az mi się smutno zrobiło, szloooooooch