Keri pisze:Dzięki za info.
Niestety większość polityków jak ich nie postawić pod ściana to raczej niechętni sa do podejmowania działań.
Dopiero dziś napisałem pismo do zastępcy Prezydenta Torunia. Zarzucam w nim Organizatorowi świadome oszustwo, podkreślam, że tegoroczna trasa nigdy atestu nie posiadała a tegoroczny maraton zgodnie z precyzyjnymi, choć nie certyfikowanymi obliczeniami nie posiadał dystansu. W podsumowaniu piszę:
W związku z tym, że to Urząd Miasta współorganizuje i dotuje imprezę, która w dodatku jest wizytówką miasta, stanowczo proszę o zajęcie się tą sprawą, także od strony kontroli finansowej. Wyrażam obawę, że za nieuczciwością sportową stoi także nadużycie finansowe. Rozumiem, że impreza posiadała swój preliminarz, budżet. Jeżeli w planach finansowych nie ma pozycji dotyczącej atestacji, byłoby to kolejnym dowodem na świadome wprowadzenie uczestników biegu w błąd. Jeżeli takowa pozycja się znajduje, zachodzi pytanie czy nie została w sprawozdaniu finansowym uwzględniona bez pokrycia w rzeczywistych wydatkach.
Nie wyobrażam sobie, by ktoś, kto oszukał w tak skandaliczny sposób tak dużą grupę zawodników uniknął z tego tytułu jakiejkolwiek odpowiedzialności.
koniec cytatu.
Opisałem sprawę dziennikarce TVP info, w tym momencie nie będzie łatwo przebić się z informacją w związku z wyborami, jak coś się uda zdziałać, to dam znać.
A na marginesie- organizator tłumaczy się ze skandalu tym, że zeszłoroczny Cracovia Maraton też nie miał atestu. Oczywiście jest to całkowita nieprawda, w zeszłym roku atest mieliśmy. Natomiast w tym roku CM otrzymał atest na długo przed imprezą, następnie po pojawieniu się robót drogowych atest POWTÓRZONO. Po kolejnych nieprzewidzianych pracach PONOWNIE, już po raz trzeci wezwano atestatora i tym samym mieliśmy już trzy atesty. Dopiero za czwartym razem, gdy bulwary wiślane zostały zalane przez Wisłę (powódź) co stało się na prawdę niespodzianie, przy kolejnej zmianie trasy już nie zdążono zaprosić atestatora, jednakże nikt nie robił tajemnicy z problemu, a osoba odpowiedzialna za udzielanie stosownych informacji nie traktuje rozmówcy jakby był kretynem.