[quote="krunner"]Dziękuję bardzo za odpowiedź, choć właściwie nie uzyskałam odpowiedzi na moje pytania. Myślę, że nie musimy używać form grzecznościowych (Pani/Pan), ponieważ na forum zwykliśmy stosować formę bezpośrednią (Ty) - mam nadzieję, że niczym nikogo nie urażę pisząc w ten sposób i także do tego zachęcam innych w stosunku do mnie.
Bardzo podziwiam i popieram autoeksperymenty i naprawdę z zainteresowaniem przeczytam jakieś obserwacje czy wnioski po przejściu na tego rodzaju dietę.
Ale wróćmy do meritum, czyli żeli energetycznych promowanych w artykule.
Otóż zadałam sobie trud i przetrząsnęłam net w poszukiwaniu informacji o składzie żeli i innych produktów tej firmy a także wspomnianą książkę w poszukiwaniu informacji źródłowych o składnikach diety. O składzie pisali powyżej forumowicze głównie to maltodekstryna i izomaltuloza. Oczywiście nie było tam nigdzie podziału na takie produkty, bo bądź co bądź, ale autor diety opartej o grupę krwi zaleca jednak spożywać żywność nieprzetworzoną, dlatego podział produktów jest dużo bardziej zbliżony do tego co widzimy na półkach w sklepie, a nie tego co widzimy na etykiecie produktu wysokoprzetworzonego. Jedyne, co znalazłam w tabelach to jest cukier biały i brązowy. Dla wszystkich grup krwi jest on oznaczony jako obojętny i widnieje jako przyprawa. W dodatkowych informacjach jest dopisek, że cukier powinien być używany jak przyprawa. Ja to rozumiem tak, że używa się tego szczyptę lub dwie. W żelach, a także batonikach jest tego znacznie więcej niż kilka szczypt. Oczywiście można uznać, że większe użycie cukru jest potrzebne w czasie wysiłku i nie jest to codzienna praktyka, lecz używa się tego okazjonalnie (np. raz czy dwa w miesiącu). Dlatego wydaje mi się, że tego rodzaju żywność raczej nie jest zgodna z dietą opartą o grupę krwi.
Dodatkowo sprawdziłam o co chodzi z tymi pomidorami (zabronione dla grup A i B). W żelach o smaku pomidorowym jest zawarty "proszek pomidorowy". Jakkolwiek wiem, że można pomidora wysuszyć i zetrzeć na proch, to jednak obawiam się, że ten proszek to jednak z pomidorem może mieć wspólny kolor i ew. smak. I tak jak burak cukrowy jest innym produktem niż cukier, tak pewnie pomidor czym innym niż proszek pomidorowy.
Przy okazji podsunę pomysł dla chętnych, którzy chemii nie używają. Ja maraton przebiegam na garści suszonych daktyli (6-8 sztuk), które mają wszystkie możliwe cukry razem wzięte i dość fajnie się rozpuszczają i wchłaniają po popiciu zwykłą wodą.
Witam,
Ja jednak pozostane przy formie per Pani. Nie wszystkie formy narzucone przez kulturę internetowo-społecznościową muszę przyjmować jak leci.
Moja odpowiedź była zgodna z prawdą. Zainteresowałem się tą dietą i z nią eksperymentuję. W artykule podałem tylko, że taka dieta istnieje i cały czas podawałem, że radzę przed jej podjęciem skonsultować się z lekarzem czy dietetykiem. Uważam, że dobrze , że ludzie o niej sie czegos dowiedzą. A dyskusje jakie wywołuje da tym osobom pełny obraz. Co do produktów przetworzonych to przecież pieczywo, które spożywamy, czy sprowadzane z zagranicy produkty, owoce też są niestety często "skażone" chemią i przetworzone. Więc należałoby raczej samemu piec np. chleb i wtedy znamy źródło pochodzenia składników.
Co do żeli to w takiej ilości różne substancje wystepujące w żelach uwazam, że mi nie szkodzą. Ale to ja biorę odpowiedzialność za siebie. Zwłaszcza, że używam ich sporadycznie. W reklamie podałem swoją opinię, że ja to biorę. I co najważniejsze, ja ich rzeczywiście używam, a nie tylko na potrzeby kampanii. I bede je brał nadal, bo mi pasują. Postanowiłem nie brać żelu o smaku pomidorowym, kto tam wie ile pomidorów jest w tych... pomidorach

. Ja suszonych daktyli poprostu nie trawię, a kiedyś próbowałem z nimi przebiec pierwszy półmaraton. Dla mnie okropieństwo. Bardzo cięzko mi się wchłaniały, więc nie uogólniałbym, że fajnie sie rozpuszczają. Nie w moim przypadku. Wolę żel. Myslę, że autor diety dokładnie mógłby wyjasnić czy żele moga być przy tej diecie czy nie, bo jak sama Pani zauważyła, tylko wydaje sie Pani, więc lepiej to sprawdzic u źródła.
Dietę wg grupy krwi też traktuję, że jak mi coś nie pasuje to tego nie przyjmuję. Ale to mój wybór i ja ponosze za niego odpowiedzialność.