ASK pisze:Ja jestem chyba zacofana, mam stary garmin, taki sprzed chyba 8 lat
ASK, zacofana to jestem ja

, na ponad 20 lat bieganie i trenowania nigdy nie miałam żadnego urządzenia do mierzenia tempa.
Zawsze mam tylko prosty zegarek ze stoperem, Timexa, jak mi się w końcu psuje, kupuję drugi.
Mam też od paru lat równie prosty pulsometr Sigmy ale nie używam, kilka razy dosłownie założyłam z czystej ciekawości, ale sam zegarek jest za duży więc niezbyt wygodny.
I naprawdę, można tak trenować

.
Tempo zabaw biegowych/fartleków nie jest aż tak istotne - ja biegałam zawsze na wyczucie, tak, żeby było szybko ale żebym dała radę skończyć. Inne odcinki na stadionie - liczę, przeliczam, sprawa prosta bo stała długość okrążenia. Jestem w stanie zapamiętać czasy dwudziestu odcinków

. Tak samo liczę i przeliczam podczas startu: czas na tempo, tempo na potencjalny wynik itp., świetnie to zajmuje zmęczoną głowę

.
A krótkie przebieżki, 100-150m najlepiej biegać na zmierzonym odcinku, w jedną stronę żywa przebieżka, w drugą trucht.
Katekate, a może chcesz prosty pulsometr Sigmy, o taki:
http://www.progres-sport.pl/index.php?p ... ory-nowosc
Niestety czarny. Mogę Ci po prostu wysłać, dostałam i leży nieużywany.
Moja znajoma ma z kolei do sprzedania coś różowego, może jeszcze aktualne.