Bieganie samemu
Moderator: beata
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 20 wrz 2014, 13:44
- Życiówka na 10k: 51m41s
- Życiówka w maratonie: brak
Bieżnia stacjonarna a bieganie na zewnątrz...hmm bez porównania ;p jak dla mnie tylko outdoor to prawdziwe bieganie...
Wgl jakie macie zdanie o bieganiu po lesie, biega ktoś? Mam piękne lasy w okolicy i orientuje się w nich ale musiałabym biegać sama.
Wgl jakie macie zdanie o bieganiu po lesie, biega ktoś? Mam piękne lasy w okolicy i orientuje się w nich ale musiałabym biegać sama.
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
Jeśli chcesz biegać to biegaj, ale w dzień. Dawniej byłam śmiała aby biegać pod lasem, teraz już nie, jakoś się boję, poza tym tak szybko jest już ciemno (u mnie godz. 19 i jest ciemno).MonaRunner pisze:Wgl jakie macie zdanie o bieganiu po lesie, biega ktoś? Mam piękne lasy w okolicy i orientuje się w nich ale musiałabym biegać sama.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W gwizdek się zaopatrz. Na zwierzynę, co by nie wpaść na stado dzików np.
Jakimś sposobem na nocny las, jest rozpoczynanie biegu pod wieczór gdy jest jeszcze widno i kontynuowanie gdy juz się naturalnie zciemni. Nie ma tego nieprzyjemnego poczucia wbiegania do ciemnego lasu.
Dla jakiegoś tam bezpieczeństwa (głownie w swojej głowie) zmieniaj często trasę, by nie można było określić że np. we wtorek zawsze tu czy tam się pojawiasz o tej samej porze.
Jeśli ktoś bedzie chciał ciebie poturbować to to zrobi, bez względu na to czy to las, dom, czy otwarta przestrzeń. Niestety.
Jakimś sposobem na nocny las, jest rozpoczynanie biegu pod wieczór gdy jest jeszcze widno i kontynuowanie gdy juz się naturalnie zciemni. Nie ma tego nieprzyjemnego poczucia wbiegania do ciemnego lasu.
Dla jakiegoś tam bezpieczeństwa (głownie w swojej głowie) zmieniaj często trasę, by nie można było określić że np. we wtorek zawsze tu czy tam się pojawiasz o tej samej porze.
Jeśli ktoś bedzie chciał ciebie poturbować to to zrobi, bez względu na to czy to las, dom, czy otwarta przestrzeń. Niestety.
- Tomasz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 427
- Rejestracja: 03 mar 2014, 18:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Czasy się zmieniają i mimo wszystko nie polecam biegania samemu w nocy.
Od paru lat mieszkam poza miastem i niestety ilość wałęsających się psów oraz amatorów tanich trunków rośnie... Na razie planuje biegać przez pracą, a w weekendy w dzień. Moja żona już zapowiedziała fajrant zimowy i kupiliśmy orbitreka E850P Sportop, fajna maszyna.
Pamiętajcie o obowiązkowych odblaskach
Od paru lat mieszkam poza miastem i niestety ilość wałęsających się psów oraz amatorów tanich trunków rośnie... Na razie planuje biegać przez pracą, a w weekendy w dzień. Moja żona już zapowiedziała fajrant zimowy i kupiliśmy orbitreka E850P Sportop, fajna maszyna.
Pamiętajcie o obowiązkowych odblaskach
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
Biegam rano, ok 4-4:30 o tej porze większość śpi, widuję tylko ludzi w drodze do pracy i biegaczy
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
o jaaa, podziwiam. mnie by nikt nie zmusił do wyjscia o tej porze na przebieżkę, chyba, że mieszkałabym w tropikach. Biegam wieczorami więc latem truchtam po parku, zimą po chodnikach w oświetlonych miejscach. sama do lasu nie wybiegam; najbardziej chyba boję się zdziczałych bezdomnych psów, które wałęsają się po polach i lasach.charm pisze:Biegam rano, ok 4-4:30 o tej porze większość śpi, widuję tylko ludzi w drodze do pracy i biegaczy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
O rany to albo ja taka odważna albo głupia
Biegam cały czas po lesie,niezależnie od pory roku o różnych godzinach wieczornych też i powiem Wam,że jeszcze nigdy nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego.
Biegam cały czas po lesie,niezależnie od pory roku o różnych godzinach wieczornych też i powiem Wam,że jeszcze nigdy nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego.
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
mnie spotkało, wprawdzie nie w godzinach wieczornych ale w środku dnia i to nie podczas biegu ale na rowerze. no i od tamtego czasu strachliwa jestem.kasia41 pisze:O rany to albo ja taka odważna albo głupia
Biegam cały czas po lesie,niezależnie od pory roku o różnych godzinach wieczornych też i powiem Wam,że jeszcze nigdy nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego.
może zakup gazu pieprzowego doda mi odwagi?
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Wiecie, to zależy, jaki las i gdzie. Gorsze są tak naprawdę lasy w pobliżu aglomeracji, lasy miejskie, zagajniki itp.Hanna77 pisze:mnie spotkało, wprawdzie nie w godzinach wieczornych ale w środku dnia i to nie podczas biegu ale na rowerze. no i od tamtego czasu strachliwa jestem.kasia41 pisze:O rany to albo ja taka odważna albo głupia
Biegam cały czas po lesie,niezależnie od pory roku o różnych godzinach wieczornych też i powiem Wam,że jeszcze nigdy nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego.
może zakup gazu pieprzowego doda mi odwagi?
A w dzikiej Puszczy mogłabym biegać sama i w nocy (zdarzało się).
No i rzeczywiście lepsze są poranki, 4-5 rano to godziny bezpieczne raczej wszędzie.
Zgadzam się, że wałęsające się, półdzikie psy to poważne zagrożenie. Stado dzików mnie nie wzruszy a jeden duży pies wśród pól zapala mi czerwoną lampę i sygnał: natychmiastowy odwrót!
- Tomasz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 427
- Rejestracja: 03 mar 2014, 18:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Bieżnia w domu jest wielka, głośna i bierze sporo prądu. Rowerek strasznie szybko nudził się, teraz z żonką kupiliśmy dobrego orbitreka i to jest to
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 28 paź 2014, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Aby zacząć spalać sadełko średnio człowiek potrzebuje około 40-50 minut treningu. Dopiero wtedy organizm sięga po zapasy. Biegając na czczo zmuszamy nasz organizm do szybszego sięgnięcia po zapasy, co sktukuje tym , że szybciej palimy zbędne kilogramy
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
A jaki to ma związek z tytułem tematu jeśli można wiedzieć ?olakolka pisze:Aby zacząć spalać sadełko średnio człowiek potrzebuje około 40-50 minut treningu. Dopiero wtedy organizm sięga po zapasy. Biegając na czczo zmuszamy nasz organizm do szybszego sięgnięcia po zapasy, co sktukuje tym , że szybciej palimy zbędne kilogramy