Bieganie samemu

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

isis
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 09 paź 2014, 08:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zostaje ci bieganie z psem albo znalezienie kogoś, kto pobiega z tobą.
Jeśli to się nie uda, to rzeczywiście przyjdzie ci kupić bieżnię stacjonarną
New Balance but biegowy
MonaRunner
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 20 wrz 2014, 13:44
Życiówka na 10k: 51m41s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bieżnia stacjonarna a bieganie na zewnątrz...hmm bez porównania ;p jak dla mnie tylko outdoor to prawdziwe bieganie...

Wgl jakie macie zdanie o bieganiu po lesie, biega ktoś? Mam piękne lasy w okolicy i orientuje się w nich ale musiałabym biegać sama.
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

MonaRunner pisze:Wgl jakie macie zdanie o bieganiu po lesie, biega ktoś? Mam piękne lasy w okolicy i orientuje się w nich ale musiałabym biegać sama.
Jeśli chcesz biegać to biegaj, ale w dzień. :oczko: Dawniej byłam śmiała aby biegać pod lasem, teraz już nie, jakoś się boję, poza tym tak szybko jest już ciemno (u mnie godz. 19 i jest ciemno).
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W gwizdek się zaopatrz. Na zwierzynę, co by nie wpaść na stado dzików np.

Jakimś sposobem na nocny las, jest rozpoczynanie biegu pod wieczór gdy jest jeszcze widno i kontynuowanie gdy juz się naturalnie zciemni. Nie ma tego nieprzyjemnego poczucia wbiegania do ciemnego lasu.

Dla jakiegoś tam bezpieczeństwa (głownie w swojej głowie) zmieniaj często trasę, by nie można było określić że np. we wtorek zawsze tu czy tam się pojawiasz o tej samej porze.

Jeśli ktoś bedzie chciał ciebie poturbować to to zrobi, bez względu na to czy to las, dom, czy otwarta przestrzeń. Niestety.
Awatar użytkownika
Tomasz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 427
Rejestracja: 03 mar 2014, 18:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Czasy się zmieniają i mimo wszystko nie polecam biegania samemu w nocy.
Od paru lat mieszkam poza miastem i niestety ilość wałęsających się psów oraz amatorów tanich trunków rośnie... Na razie planuje biegać przez pracą, a w weekendy w dzień. Moja żona już zapowiedziała fajrant zimowy i kupiliśmy orbitreka E850P Sportop, fajna maszyna.

Pamiętajcie o obowiązkowych odblaskach :)
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Biegam rano, ok 4-4:30 o tej porze większość śpi, widuję tylko ludzi w drodze do pracy i biegaczy ;)
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

charm pisze:Biegam rano, ok 4-4:30 o tej porze większość śpi, widuję tylko ludzi w drodze do pracy i biegaczy ;)
o jaaa, podziwiam. mnie by nikt nie zmusił do wyjscia o tej porze na przebieżkę, chyba, że mieszkałabym w tropikach. Biegam wieczorami więc latem truchtam po parku, zimą po chodnikach w oświetlonych miejscach. sama do lasu nie wybiegam; najbardziej chyba boję się zdziczałych bezdomnych psów, które wałęsają się po polach i lasach.
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O rany to albo ja taka odważna albo głupia :echech:
Biegam cały czas po lesie,niezależnie od pory roku o różnych godzinach wieczornych też :spoczko: i powiem Wam,że jeszcze nigdy nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego.
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kasia41 pisze:O rany to albo ja taka odważna albo głupia :echech:
Biegam cały czas po lesie,niezależnie od pory roku o różnych godzinach wieczornych też :spoczko: i powiem Wam,że jeszcze nigdy nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego.
mnie spotkało, wprawdzie nie w godzinach wieczornych ale w środku dnia :) i to nie podczas biegu ale na rowerze. no i od tamtego czasu strachliwa jestem. :lalala:
może zakup gazu pieprzowego doda mi odwagi? :)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Hanna77 pisze:
kasia41 pisze:O rany to albo ja taka odważna albo głupia :echech:
Biegam cały czas po lesie,niezależnie od pory roku o różnych godzinach wieczornych też :spoczko: i powiem Wam,że jeszcze nigdy nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego.
mnie spotkało, wprawdzie nie w godzinach wieczornych ale w środku dnia :) i to nie podczas biegu ale na rowerze. no i od tamtego czasu strachliwa jestem. :lalala:
może zakup gazu pieprzowego doda mi odwagi? :)
Wiecie, to zależy, jaki las i gdzie. Gorsze są tak naprawdę lasy w pobliżu aglomeracji, lasy miejskie, zagajniki itp.
A w dzikiej Puszczy mogłabym biegać sama i w nocy (zdarzało się).
No i rzeczywiście lepsze są poranki, 4-5 rano to godziny bezpieczne raczej wszędzie.

Zgadzam się, że wałęsające się, półdzikie psy to poważne zagrożenie. Stado dzików mnie nie wzruszy a jeden duży pies wśród pól zapala mi czerwoną lampę i sygnał: natychmiastowy odwrót!
Awatar użytkownika
Tomasz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 427
Rejestracja: 03 mar 2014, 18:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Bieżnia w domu jest wielka, głośna i bierze sporo prądu. Rowerek strasznie szybko nudził się, teraz z żonką kupiliśmy dobrego orbitreka i to jest to :)
olakolka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 28 paź 2014, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aby zacząć spalać sadełko średnio człowiek potrzebuje około 40-50 minut treningu. Dopiero wtedy organizm sięga po zapasy. Biegając na czczo zmuszamy nasz organizm do szybszego sięgnięcia po zapasy, co sktukuje tym , że szybciej palimy zbędne kilogramy ;)
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

olakolka pisze:Aby zacząć spalać sadełko średnio człowiek potrzebuje około 40-50 minut treningu. Dopiero wtedy organizm sięga po zapasy. Biegając na czczo zmuszamy nasz organizm do szybszego sięgnięcia po zapasy, co sktukuje tym , że szybciej palimy zbędne kilogramy ;)
A jaki to ma związek z tytułem tematu jeśli można wiedzieć ?
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sammi, to proste - kiedy biega się samemu organizm nie sięga po cudze zapasy ;)
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bieganie na czczo to przecież bieganie samemu... tzn. bez bliskiego towarzystwa niedawno spożytego posiłku :)
ODPOWIEDZ