Jabbur - komentarze
Moderator: infernal
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
to ja dodam, że jak ktoś wygl∂a jak kaczka, kwacze jak kaczka i biega jak kaczka, to pewnie jest kaczką.
niejeden wpis Farszafiaka był bardzo arogancki. Należy umieć zaakceptować siebie i swoje ciało i tylko wtedy odda ono nam radość z nawiązką jeśli jesteś przegranym, bo Victor wygrał, to twoje ciało powie ci - możesz teraz mnie cmoknąć w pośladki, nie kochasz mnie.
Ale jeśli ktoś ma ochotę wyjaśnić swoim kumplom z Farszafiakuff czy też Elycie, że oni nie są zwycięzcami, bo zwycięzca jest jeden (jak w Nieśmiertalnym), a oni zajęli miejsca słabiej punktowane to proszę o odpowiednie zaadresowanie tego listu. Najlepiej w górnym lewym rogu.
Moim zdaniem, ściganie się z innymi samochodami jądąc do pracy nie ma sensu. Każdy ma inny cel podróży. Rzadko uchylam okno i mówię: ej ty w beemie! ścigamy się do następnych świateł i nie piernicz mi tu, że wieziesz dwójkę dzieci i teściową i za chwilę skręcasz do biedry. Nie chcesz? to po co wsiadasz do samochodu? chwalisz się lsniącym lakierem i felgami...? nawet nie startuj, zostań w domu. jestem wygrany a ty przegrany.
jeśli ktoś ma ochotę konkurować z Victorem albo Denisem to jest miejsce na postawienie się na linii startu niedaleko nich i wtedy można się podołować własnymi niespełnionymi ambicjami. a jeśli nie udało się zrobić życiówki to cóż, przegrałem? chyba tylko ze sobą, o ile rachunek zysków i strat na to wskazuje. Ale do jasnej ciasnej: mam pieńcet powodów, dla których moja poprawka życówki była super i choć gorsza o 3 minuty wynikajce z kalkulatora, to uważam, że zarobiłem po drodze tyle doświadczeń że jestem ubogacony. A gdy nie jest się w stanie zauważać tego co można zdobyc i co się dostaje goniąc króliczka, to może trzeba zmienic zainteresowania? Warszawiak biega 4 lata i już łapie takie akcje? O mój Godzie... Curling ma ogromne braki kadrowe.
Jabbur, sorry za zaśmiecanie twojego wątku. daj znaka a zrobie Edytę.
niejeden wpis Farszafiaka był bardzo arogancki. Należy umieć zaakceptować siebie i swoje ciało i tylko wtedy odda ono nam radość z nawiązką jeśli jesteś przegranym, bo Victor wygrał, to twoje ciało powie ci - możesz teraz mnie cmoknąć w pośladki, nie kochasz mnie.
Ale jeśli ktoś ma ochotę wyjaśnić swoim kumplom z Farszafiakuff czy też Elycie, że oni nie są zwycięzcami, bo zwycięzca jest jeden (jak w Nieśmiertalnym), a oni zajęli miejsca słabiej punktowane to proszę o odpowiednie zaadresowanie tego listu. Najlepiej w górnym lewym rogu.
Moim zdaniem, ściganie się z innymi samochodami jądąc do pracy nie ma sensu. Każdy ma inny cel podróży. Rzadko uchylam okno i mówię: ej ty w beemie! ścigamy się do następnych świateł i nie piernicz mi tu, że wieziesz dwójkę dzieci i teściową i za chwilę skręcasz do biedry. Nie chcesz? to po co wsiadasz do samochodu? chwalisz się lsniącym lakierem i felgami...? nawet nie startuj, zostań w domu. jestem wygrany a ty przegrany.
jeśli ktoś ma ochotę konkurować z Victorem albo Denisem to jest miejsce na postawienie się na linii startu niedaleko nich i wtedy można się podołować własnymi niespełnionymi ambicjami. a jeśli nie udało się zrobić życiówki to cóż, przegrałem? chyba tylko ze sobą, o ile rachunek zysków i strat na to wskazuje. Ale do jasnej ciasnej: mam pieńcet powodów, dla których moja poprawka życówki była super i choć gorsza o 3 minuty wynikajce z kalkulatora, to uważam, że zarobiłem po drodze tyle doświadczeń że jestem ubogacony. A gdy nie jest się w stanie zauważać tego co można zdobyc i co się dostaje goniąc króliczka, to może trzeba zmienic zainteresowania? Warszawiak biega 4 lata i już łapie takie akcje? O mój Godzie... Curling ma ogromne braki kadrowe.
Jabbur, sorry za zaśmiecanie twojego wątku. daj znaka a zrobie Edytę.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
ooo właśnie, o to, to: (edit: to do postu jabbura, nie małegomisia)
jest zwycięzca; jest i zwyciężczyni, są też zwycięzcy i zwyciężczyni kategorii wiekowych (choć tu nam już czasem bullshit detector zapika, głośniej lub ciszej...)
...a poza tym istnieje tylko problem językowy. serio serio.
większość tego zamieszania wynika tylko i wyłącznie z nadużywania słów "zwycięzca, mistrz, pokonać (...)" we wszelkich możliwych odmianach. z nadużywania niezgodnego ze znaczeniem leksykalnym, dodajmy.
pal go licho, gdyby istniał choć konsensus co do tych poszerzonych znaczeń, ale jest to na tyle świeże zjawisko, że każdy ma na ten temat swoje zdanie:
/
Victor jest zwycięzcą - bo po prostu - jest zwycięzcą MW
heniek 'jest zwycienzcom' bo chciał trzy godziny złamać - i złamał.
zdzisiek 'jest zwycienzcom', bo choć cel miał podobny a nabiegał 3:00:00, to i tak bez różnicy.
franek też jest zwycienzcom bo choć nie złamał zupełnie, to ze sraczką i zawrotami głowy pokonał cały dystans
dodajmy do tego jabbura, który zrozumiał, "kto tu jest zwycięzcą" od jednego spojrzenia na zdjęcie, i warszawskiego, który pisze kto zwycienzcom nie jest i dlaczego - i mamy pełen zamęt.
(etc, etc)
/
nieśmiało proponuję tylko powrót ze słowem "zwycięzca" w okolice znaczenia leksykalnego. to znacząco uprości i ostudzi dyskusję.
zdrówko
jest zwycięzca; jest i zwyciężczyni, są też zwycięzcy i zwyciężczyni kategorii wiekowych (choć tu nam już czasem bullshit detector zapika, głośniej lub ciszej...)
...a poza tym istnieje tylko problem językowy. serio serio.
większość tego zamieszania wynika tylko i wyłącznie z nadużywania słów "zwycięzca, mistrz, pokonać (...)" we wszelkich możliwych odmianach. z nadużywania niezgodnego ze znaczeniem leksykalnym, dodajmy.
pal go licho, gdyby istniał choć konsensus co do tych poszerzonych znaczeń, ale jest to na tyle świeże zjawisko, że każdy ma na ten temat swoje zdanie:
/
Victor jest zwycięzcą - bo po prostu - jest zwycięzcą MW
heniek 'jest zwycienzcom' bo chciał trzy godziny złamać - i złamał.
zdzisiek 'jest zwycienzcom', bo choć cel miał podobny a nabiegał 3:00:00, to i tak bez różnicy.
franek też jest zwycienzcom bo choć nie złamał zupełnie, to ze sraczką i zawrotami głowy pokonał cały dystans
dodajmy do tego jabbura, który zrozumiał, "kto tu jest zwycięzcą" od jednego spojrzenia na zdjęcie, i warszawskiego, który pisze kto zwycienzcom nie jest i dlaczego - i mamy pełen zamęt.
(etc, etc)
/
nieśmiało proponuję tylko powrót ze słowem "zwycięzca" w okolice znaczenia leksykalnego. to znacząco uprości i ostudzi dyskusję.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 326
- Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
,,Znaczenie leksykalne (słownikowe, systemowe) ma charakter ogólny i odnosi się do całego zbioru zjawisk (przedmiotów, cech, procesów) lub relacji. Na przykład znaczeniem leksykalnym rzeczownika pies jest ‘zwierzę domowe o dobrym węchu i słuchu, używane np. dla pilnowania gospodarstwa, tropienia lub trzymane w domu dla przyjemności’. Zbiór przedmiotów i relacji, do których odnosi się wyraz pies, stanowią wszystkie psy, które żyją, kiedykolwiek żyły lub żyć będą.''
czyli znaczenie leksykalne słowa zwycięzca jest jedno natomiast zbiór relacji jest znacznie szersze czyli :
Zwycięzcą jest każdy
czyli powstało masło maślane
czyli znaczenie leksykalne słowa zwycięzca jest jedno natomiast zbiór relacji jest znacznie szersze czyli :
Zwycięzcą jest każdy
czyli powstało masło maślane
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
To jeszcze oszacuj (i nam podaj) jak myślisz jaki wynik wyjdzie Ci na czuja... Zobaczymy jakiego masz czuja.
Moje ostatnie bieganie na czuja skończyło się kontuzją kolana, bo mam kiepskiego czuja. Ciekawe jaki Twój czuj.
Moje ostatnie bieganie na czuja skończyło się kontuzją kolana, bo mam kiepskiego czuja. Ciekawe jaki Twój czuj.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hehe. To się znowu będę z czymś ścigał, tym razem z własną deklaracjąBacio pisze:To jeszcze oszacuj (i nam podaj) jak myślisz jaki wynik wyjdzie Ci na czuja... Zobaczymy jakiego masz czuja.
Moje ostatnie bieganie na czuja skończyło się kontuzją kolana, bo mam kiepskiego czuja. Ciekawe jaki Twój czuj.
Jeżeli nie dostanę porażenia słonecznego (ma być >22C!) to zakładam, że w okolicach 3:15-3:20. Natomiast: moim pobocznym zadaniem jest robienie relacji foto/wideo. Nie mam tego jeszcze dogranego ze sponsorami w kwestii, jak mam ogarnąć same zawody.
Jeżeli skończy się na biegu z kamerą, no to...
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
W sumie niezły pomysł...
3 się złamie w przyszłym sezonie...czas na przyjemności...
Ja ostatnią dyszkę biegłem rekreacyjnie (prowadziłem koleżankę na godzinę) i to był bardzo przyjemny bieg...
Nie spinałem się nad każdym kilometrem bojąc się, że te kilka sekund straty pozbawi mnie życiówki...
Biegłem bardzo miło spędzając czas...to fajne uczucie dające sporo świeżej energii...której tydzień po biegu już mi brakuje
3 się złamie w przyszłym sezonie...czas na przyjemności...
Ja ostatnią dyszkę biegłem rekreacyjnie (prowadziłem koleżankę na godzinę) i to był bardzo przyjemny bieg...
Nie spinałem się nad każdym kilometrem bojąc się, że te kilka sekund straty pozbawi mnie życiówki...
Biegłem bardzo miło spędzając czas...to fajne uczucie dające sporo świeżej energii...której tydzień po biegu już mi brakuje
- hotmas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 889
- Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: CSW
No to przyjemności na trasie życzę
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
to zwycięstwa życzę w pozytywnym słowa tego znaczeniu.
znalazłem taki passus przy planie treningowym Gajdusa
,,Być zwyciężonym i nie ulec - to zwycięstwo ,
zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska " - J. Piłsudski
myślę, że nieźle podsumowuje tę całą historię. miłej zabawy.
znalazłem taki passus przy planie treningowym Gajdusa
,,Być zwyciężonym i nie ulec - to zwycięstwo ,
zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska " - J. Piłsudski
myślę, że nieźle podsumowuje tę całą historię. miłej zabawy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak to by Kargul powiedział, ot i mądrego po szkołach przyjemnie posłuchać :uuusmiech:małymiś pisze:,,Być zwyciężonym i nie ulec - to zwycięstwo ,zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska " - J. Piłsudskimyślę, że nieźle podsumowuje tę całą historię. miłej zabawy.
Powodzonka Jakub, oczywiście czekamy na relację
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rowniez zycze przyjemnosci, po to przeciez biegamy zeby nam to przyjemnosc sprawialo
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
uda ci się!
załatwisz rezerwację!
będziesz zwycięzcą!
BRAWO!
załatwisz rezerwację!
będziesz zwycięzcą!
BRAWO!
mastering the art of losing. even more.