Tego jeszczenie było.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
chciałam dać ją do państwowego bezpłatnego na te 5 godzin.
zanim poszłabym do pracy nabrałaby odporności, przyzwyczaiła do nowej sytuacji i wg. ale te przedszkola sa od 3 lat a pani dyrektor uswiadomiła mi że moja córcia nie ma jeszcze 2,5 roku nawet. w szoku byłam jak mi to powiedziała i chyba 3 razy liczyłam czy ma racje. a to dlatego że nie różni się za dużo od 3latków a nawet moge powiedzieć że jest bardziej kontaktowa, sprawna i zaradna niż niejedno z nich. no ale to nic. musze poczekac do stycznia i wtedy już będe mogła ją wysyłać.
dziś za oknem pada ale nie ma wiatru więc mogłabym sie przebiec z tym że mam mokre ciuchy do biegania bo nic nie schnie w taką pogode! będe musiała zaopatrzec się w jeszcze jeden komplet bo te spodnie co mam to jak włożę tel do kieszeni na tyłku to ciagnie w dół i mi spadają troche.
zanim poszłabym do pracy nabrałaby odporności, przyzwyczaiła do nowej sytuacji i wg. ale te przedszkola sa od 3 lat a pani dyrektor uswiadomiła mi że moja córcia nie ma jeszcze 2,5 roku nawet. w szoku byłam jak mi to powiedziała i chyba 3 razy liczyłam czy ma racje. a to dlatego że nie różni się za dużo od 3latków a nawet moge powiedzieć że jest bardziej kontaktowa, sprawna i zaradna niż niejedno z nich. no ale to nic. musze poczekac do stycznia i wtedy już będe mogła ją wysyłać.
dziś za oknem pada ale nie ma wiatru więc mogłabym sie przebiec z tym że mam mokre ciuchy do biegania bo nic nie schnie w taką pogode! będe musiała zaopatrzec się w jeszcze jeden komplet bo te spodnie co mam to jak włożę tel do kieszeni na tyłku to ciagnie w dół i mi spadają troche.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziwne to przedszkole... Ja 2 córki dawałem do przedszkola w wieku niecałych 2,5lat i problemu nie było. Jedna była samodzielna i mówiąca, a druga, że tak powiem była całkowitą odwrotnością i nikt problemów nie robił. Sprawdź w innym przedszkolu, może będą bardziej tolerancyjniKarola199 pisze:chciałam dać ją do państwowego bezpłatnego na te 5 godzin.
zanim poszłabym do pracy nabrałaby odporności, przyzwyczaiła do nowej sytuacji i wg. ale te przedszkola sa od 3 lat a pani dyrektor uswiadomiła mi że moja córcia nie ma jeszcze 2,5 roku nawet. w szoku byłam jak mi to powiedziała i chyba 3 razy liczyłam czy ma racje. a to dlatego że nie różni się za dużo od 3latków a nawet moge powiedzieć że jest bardziej kontaktowa, sprawna i zaradna niż niejedno z nich. no ale to nic. musze poczekac do stycznia i wtedy już będe mogła ją wysyłać.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
innego niestety nie ma wiec zostaje czekac mi do stycznia.
bieżnia w drodze
może nawet dojdzie w tym tyg ? 
bieżnia w drodze


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
o ludzie.. zawiść ludzi jest okropna.
tu gdzie mieszkam społeczeństwo jest tak płytkie że aż strach wychodzic po za ogrodzenie swojej działki.
ja wiem że nie powinnam przejmowac sie opiniami innych ludzi i ich gadaniem ale co ich obchodzi że biegam że ćwicze schudłam itd.
czasami marzę żeby się wyprowadzić do Olsztyna gdzie będę bardziej anonimowa.
miałam zamiar pobiec dziś z rana ale mam jakieś nogi zmęczone i chyba muszą odpoczac troche. wieczorem może dam rade albo troche później.
fitness troche zaczyna mnie nudzić. na poczatku było jak by więcej skakania a z zajec na zajecia jest jak by lżej. albo ja jakaś niewyżyta jestem. bo poce się tak samo jak wcześniej ale niedosyt mam straszny. musze pomyśleć nad dodatkowym ćwiczeniem w domu bo za mało tych skoków. wg za mało endorfiny ostatnio.
i znowu mam wrażenie że nie mam odpowiedniej ilości km.. jak będzie bieznia to chyba na niej zamieszkam.
tu gdzie mieszkam społeczeństwo jest tak płytkie że aż strach wychodzic po za ogrodzenie swojej działki.
ja wiem że nie powinnam przejmowac sie opiniami innych ludzi i ich gadaniem ale co ich obchodzi że biegam że ćwicze schudłam itd.
czasami marzę żeby się wyprowadzić do Olsztyna gdzie będę bardziej anonimowa.
miałam zamiar pobiec dziś z rana ale mam jakieś nogi zmęczone i chyba muszą odpoczac troche. wieczorem może dam rade albo troche później.
fitness troche zaczyna mnie nudzić. na poczatku było jak by więcej skakania a z zajec na zajecia jest jak by lżej. albo ja jakaś niewyżyta jestem. bo poce się tak samo jak wcześniej ale niedosyt mam straszny. musze pomyśleć nad dodatkowym ćwiczeniem w domu bo za mało tych skoków. wg za mało endorfiny ostatnio.
i znowu mam wrażenie że nie mam odpowiedniej ilości km.. jak będzie bieznia to chyba na niej zamieszkam.
- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
gadają, bo są zawistni i zazdroszczą, że Ci się udało! wiedzą, że oni by tak nie potrafili, że jesteś od nich lepsza
jak przyjdzie bieżnia, będziesz mogła ich olać.
co do anonimowości w wielkim mieście - są plusy i minusy, uwierz mi.

co do anonimowości w wielkim mieście - są plusy i minusy, uwierz mi.
go get 'em tiger
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 16 lip 2014, 15:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To prawda, życie w dużym mieście ma swoje plusy i minusy. A ta anonimowość czasem bokiem wychodzi....
Karola, dla mnie też jesteś wzorem do naśladowania. Dzięki Ci za to
Tylko nie przesadź na tych fitnesach, bieżniach, orbitrekach bo kto nas wtedy będzie motywował? 
Karola, dla mnie też jesteś wzorem do naśladowania. Dzięki Ci za to


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
dziś stopuje. czuje zmęczenie małe i nie będę przesadzała. jeszcze 20kg mam w planie zgubić do osiągnięcia zdrowej wagi.
wg to kocham kardio skakanie i może to troche takie dziecięce marzenie typu kim chciałabys zostac jak dorośniesz ale chciałabym zrobić sobie kurs instruktora.
niestety moja waga i kondycja raczej mi na to nie pozwoli. i to głupie troche chyba.
wg jakieś za słabe te zdjęcia ostatnio. wczesniej jak z nich wracałam to byłam nakręcona totalnie a ostatnie ćwiczenia jakies takie nie do końca. chyba ze mną cos nie tak bo inne babki padają a ja nie moge. dlatego ... hhehehe.. w piątki będe umawiała się z kolezanką i w domu będziemy skakac Body Attack 52 :D
wg to kocham kardio skakanie i może to troche takie dziecięce marzenie typu kim chciałabys zostac jak dorośniesz ale chciałabym zrobić sobie kurs instruktora.
niestety moja waga i kondycja raczej mi na to nie pozwoli. i to głupie troche chyba.
wg jakieś za słabe te zdjęcia ostatnio. wczesniej jak z nich wracałam to byłam nakręcona totalnie a ostatnie ćwiczenia jakies takie nie do końca. chyba ze mną cos nie tak bo inne babki padają a ja nie moge. dlatego ... hhehehe.. w piątki będe umawiała się z kolezanką i w domu będziemy skakac Body Attack 52 :D
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
O rety! Karola, Ty to jesteś BOMBA ENERGETYCZNA!!!
BTW, zrobiłam szarlotkę z kaszy jaglanej wg przepisu maleami - wyszła fajowo. Jedną rynienkę samo jabłko, a do drugiej dodałam pokrojone śliwki. Posypałam wszystko wiórami kokosowymi. Boskie żarcie. Dzięki za przepis!
BTW, zrobiłam szarlotkę z kaszy jaglanej wg przepisu maleami - wyszła fajowo. Jedną rynienkę samo jabłko, a do drugiej dodałam pokrojone śliwki. Posypałam wszystko wiórami kokosowymi. Boskie żarcie. Dzięki za przepis!
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
MEL. pisze:O rety! Karola, Ty to jesteś BOMBA ENERGETYCZNA!!!
BTW, zrobiłam szarlotkę z kaszy jaglanej wg przepisu maleami - wyszła fajowo. Jedną rynienkę samo jabłko, a do drugiej dodałam pokrojone śliwki. Posypałam wszystko wiórami kokosowymi. Boskie żarcie. Dzięki za przepis!
A ja dla odmiany spapugowałam Twój koncept na dynię ze śliwkami i... ugotowałam sobie "śniadaniową" zupkę dyniowo-śliwkowo-marchewkową i od 2 dni ja pożeram z płatkami ryżowymi. Mam jeszcze na jutro.
Niestety nie umiem określić czy to jest do ludzi zjadliwe, bo na śniadanie zjem wszytko co jest z owoców/słodkawych warzyw (marchew/dynia/cukinia) + jakieś zboże i nasiona/orzechy.
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 16 lip 2014, 15:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Karola, bardzo głupie! Twoją energią to elektrownię dałoby się zasilić :D A czy na kurs instruktora żeby się zapisać są kryteria wagowe? Dałabyś dopiero wycisk tym babeczkom hihi!
Mel, składników niewiele a pychota wychodzi, prawda? Ze śliwkami też muszę spróbować póki są.
Mel, składników niewiele a pychota wychodzi, prawda? Ze śliwkami też muszę spróbować póki są.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
uwielbiam cześć kardio na fitnessie
jak już czuje że opadam troche z sił prowadzaca zawsze mówi "i ostatni raz na maxa"
i nie wiem wtedy skąd ja biore siły ale takiego powera mam wtedy że skacze pod sufit hahaha
jak już czuje że opadam troche z sił prowadzaca zawsze mówi "i ostatni raz na maxa"
i nie wiem wtedy skąd ja biore siły ale takiego powera mam wtedy że skacze pod sufit hahaha
-
- Stary Wyga
- Posty: 169
- Rejestracja: 04 paź 2014, 12:27
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
i to jest właśnie najpiękniejsze w tym sporcieKarola199 pisze:uwielbiam cześć kardio na fitnessie
jak już czuje że opadam troche z sił prowadzaca zawsze mówi "i ostatni raz na maxa"
i nie wiem wtedy skąd ja biore siły ale takiego powera mam wtedy że skacze pod sufit hahaha

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
weekend się kończy. w sobote była piekan pogoda wiec postanowiłam przebiec 10. kurde cięzko było. oj ciężko. ale w ramach rozgrzewki po tych ciagłych 5km pobiegłam do ciotki niecałe 5 km ode mnie wypiłam wode, pogadałam i biegiem wróciłam. czułam że dawno nie biegłam tyle km. chociaż czas nie był zły.
czekam z niecierpliwością na bieżnie.
dopiero w środę będa ją mieć na stanie więc muszę uzbroić się w cierpliwość.
zrobiłąm sobie ostatnio małe porównanie zdjęciowe tego jak wyglądam teraz i tego jak było wcześniej...zdołowałam sie powiem wam. tym jak było i tym jak jest. dalej wyglądam jak kluska. koniecznie muszę zgubić te 20kg. jutro zaczynam liczyć kcal.
czekam z niecierpliwością na bieżnie.
dopiero w środę będa ją mieć na stanie więc muszę uzbroić się w cierpliwość.
zrobiłąm sobie ostatnio małe porównanie zdjęciowe tego jak wyglądam teraz i tego jak było wcześniej...zdołowałam sie powiem wam. tym jak było i tym jak jest. dalej wyglądam jak kluska. koniecznie muszę zgubić te 20kg. jutro zaczynam liczyć kcal.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Karola, spokojnie. Waga leci w dół, ciuchy coraz luźniejsze i to jest najważniejsze. Lepiej wolno, ale skutecznie. Małymi kroczkami. Nie myśl o tym jak wyglądasz, tylko czego już dokonałaś. Jesteś niesamowita i tego się trzymamy.Karola199 pisze:zrobiłąm sobie ostatnio małe porównanie zdjęciowe tego jak wyglądam teraz i tego jak było wcześniej...zdołowałam sie powiem wam. tym jak było i tym jak jest. dalej wyglądam jak kluska. koniecznie muszę zgubić te 20kg. jutro zaczynam liczyć kcal.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 21 wrz 2014, 22:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej Karola... Chyba jestem w Twojej sytuacji. Ja zaczynam od 101kg. Juz jest mnie mniej o 10kg i ciągle walczę. Ale dzięki tej walce z kilogramami po raz kolejny odnalazłam bieganie.. Czy też bieganie odnalazło mnie. Uwielbiam to. Jestem juz na poziomie 8-9km bez przerwy. Ciągle tempo jest kiepskie ale zaczynając od 9m/km teraz udaje mi się mi się zejść do 7:44m/km czasami. Zobaczymy jak dalej mi pójdzie. Pozdrawiam.