Połówka ( tak mniej więcej 100 metrów za znacznikiem 21 km ) wychodzi w czasie 1:34:38. Ja zadowolony, bo na razie idę na złamanie 3:10. Tu mam osobisty doping - widać ktoś mnie skojarzył z bloga
To byłem ja, Jarząbek

Staliśmy z ekipą zaraz za tym skrętem 90 st. w prawo, za którym był 21 km. Kolega biegł taką dziwną sztafetę, że do połówki biegły 3 osoby a od połówki do końca on sam, więc na rowerach dojechaliśmy tam do niego razem z czołówką biegu i w międzyczasie kibicowaliśmy

Była godz. ok. 10:35 gdy tam przebiegłeś więc tak myślę sobie, że z jednej strony jesteś na styk z czasem, z drugiej - że idealnie, jak w zegarku, bo tak miało być, żeby nie przesadzić w pierwszej części.
Jak widać udało się :uuusmiech: Szczerze gratuluję, zapracowałeś sobie na ten wynik
Czytam Twojego bloga, całą tę historię ze skręconą kostką w ub. roku, z rehabilitacją kolana.... i jestem pod wrażeniem - otwierasz rano kompa a tam.... no tak,
sosik już biegał te swoje pętle na Błoniach

O takiej porze to ja nawet z psem nie wychodzę! Że Ci się chłopie chce

Pozazdrościć samozaparcia
