Jak kolega wyżej- jestem posiadaczem Lidlowego pulsometru i uważam, że dla początkującego to aż nadto:)
Na początku troszkę ciężko było mi ogarnąć te kilka funkcji ale teraz bieganie z pulso to przyjemność. Jeśli masz więcej kasy to pewnie Polar albo Sigma, ale o tych sprzętach niech mówią bardziej doświadczeni:)
Mam lidlowego. Polar będzie lepszy pod tym względem, że zapisuje w pamięci całą aktywność i masz od razu wykres + rozkład w czasie. Lidlowy tego nie ma - możesz zdefiniować strefy, ładnie wszystko pokazuje itp. Liczy średnią i pokazuje min i max itp - wszystko ok, ale masz tylko to, co widzisz. A na koniec treningu masz tylko puls średni oraz odczyt min oraz max (w zasadzie bezużyteczne - no bo po co Ci min, a też max równie dobrze może być jakimś chwilowym skokiem więc tak trochę na czuja, albo ufasz albo nie). Do kompa też tego nie podłączysz i danych nie zgrasz.
Używałem najtańszego Polara (FT1) przez ponad rok i byłem zadowolony. Dla początkującego jest moim zdaniem wystarczający, ale kiedyś przyjdzie taki moment, w którym będziesz potrzebowała więcej funkcji.
Polar FT1 w czasie treningu pokazuje tętno bieżące i czas od rozpoczęcia treningu. Wyświetlacz duży i czytelny z daleka. Ograniczenie - są tylko 4 cyfry - czyli mm:ss. Jeśli biegniesz ponad godzinę pokaże gg:mm i nie wiesz, czy biegłaś 01:01:01, czy może 01:01:59.
Po treningu pokazuje średnie i maksymalne tętno z treningu - nie rysuje żadnych wykresów, brak możliwości zgrania danych na kompa. Ograniczenie - zapamiętuje tylko 1 trening (ostatni), a nie ma funkcji pauzy (jest tylko 1 przycisk, którym można rozpocząć i zakończyć trening). Może to być kłopotliwe, gdy będziesz chciała na chwilę przerwać trening (bo np. spotkasz znajomego) - trzeba "ręcznie" odjąć stracony czas od czasu treningu (a średnie HR będzie zaniżone przez odpoczynek) - no ale nie jest to chyba jakiś wielki czy częsty problem.
Pas napiersiowy wykonany z miękkiego plastiku - jak dla mnie bardzo wygodny. Nie trzeba go nawilżać przed założeniem - jeśli choć trochę rozgrzewasz się przed biegiem (np. maszerując), od razu złapie sygnał.
Plusem Polara jest niezawodność i dokładność pomiaru - nigdy nie miałem żadnych dziwnych odczytów tętna, ani awarii. Nie jestem pewny, czy o pulsometrze z Lidla da się powiedzieć to samo - na forum są różne opinie, ale komuś mógł się trafić wadliwy egzemplarz.
Sam przesiadłem się ostatnio na Polara RS300x, bo potrzebowałem międzyczasów.