Moje początki czyli od "zera" do "dyszki" w 3 m-ce.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:Temperatura, alergia, zmęczenie - powodów może być wiele. Niepokojącym będzie fakt, jeżeli taki stan rzeczy będzie się utrzymywał przez dłuższy okres czasu.
Racja. Nie ma paniki jak do tej pory. Ostatnio rzeczywiście mam mnóstwo obowiązków i często jestem przemęczony.

Dawidzie - dziękuję bardzo.
Sammi pisze:Świetnie, waga leci i leci :usmiech: pewnie to jeszcze bardziej motywuje do ciężkiej pracy. Piszesz, że już teraz widać różnicę, a co dopiero będzie za kilka/kilkanaście miesięcy. Nie poznasz się w lustrze :taktak:
Dziękuję ci Sammi. Dzisiaj kolejna osoba mi powiedziała, że wyszczuplałem. I ja to po prostu czuję. Co do poznawania siebie w lustrze, bez przesadyzmu :hahaha:.
axe pisze:... ciężko porównywać pomiary w przypadku, gdy ważysz się "w różnych warunkach", to jeszcze wagi (szczególnie te elektroniczne) też potrafią przeklamywać...stanie krzywo na kafelku i wystarczy. Warto w takim przypadku spróbować zmierzyć 2-3 razy.
Sprawdzałem kilka razy w ten dzień i jeszcze, przez 2 kolejne dni.
Sowa Blogowa pisze:Nie zachwycajmy się a już na pewno nie załamujmy się z powodu jednego pojedynczego wskazania wagi. To długoterminowa batalia a nie jeden krótki pojedynek :)
A ja się właśnie zachwycam :hahaha:. 3-ci dzień pod rząd waga jednakowo wskazuje. Warzyłem się po 2-3 razy dziennie - rano, po południu. Poza tym już pisałem, że w obwodzie sporo straciłem.
PKO
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Taki sobie pisze:A ja się właśnie zachwycam :hahaha:. 3-ci dzień pod rząd waga jednakowo wskazuje.
Dokładnie!

Warto się zachwycać. Nie będziemy przecież płakać, że schudliśmy np: 3 kg. :hej:
Przecież... to jest piękne. Zmiana wyglądu, nasza transformacja... to nas napędza do dalszego działania. :spoko:
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Sprawdzam ostatnio codziennie, waga ustabilizowała się i pokazuje niezmiennie okolice 71 kg. W ciągu kilku dni kolejne osoby mi mówią, że widać różnicę. Od rozpoczęcia biegania (czyli od początku marca) zgubiłem 7 kg.
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Pogratulować!

U mnie od tygodnia grzecznie stoi na 78kg (po bieganiu, czyli normalnie +1kg)...tak 2 miesiące temu było 84kg...sąsiadka i moja ex też mówią,że schudłem, zresztą samara w lustrze od jakiegoś czasu widocznie mniejsza, no i spodnie z dupy lecą i dziurke w pasku nową trzeba zrobić. W sumie fajny bonus do biegania, choc mnie najbardziej cieszy, że po kontuzji nie ma sladu i "znów mogę" ;-)

Aha...i właśnie na "jubileuszowe", 10te bieganie 10km zlazłem poniżej 1h, nowa "życiówka na treningu" 59:48 (może jednak dam radę tej 15ce w weekend ;-) )

--
Axe
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Nie poddawaj się dasz radę, trzymam kciuki.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Dzięki za gratulacje, jednak jeszcze mam nad czym pracować. Chociaż niektórzy się dziwią, że ja nie przestaję biegać. Po co - skoro tak spadłem z wagi? Niektórzy jeszcze się dziwią, że nadal chcę gubić kilogramy. Tylko ostatnio jakoś mało czasu mam na biegi. Odnośnie dziurek w pasku do spodni - ja podciągnąłem pasek o 2 dziurki. Wszelkie czapki kaszkietówki także pozwężałem. Przyjemnie jest posłuchać jak Ci mówią, że wyszczuplałeś. Odnośnie Twojej "15" Axe - dasz radę . Tylko nie szarp tempa. Ja przy wybieganych 12-13 km wcześniej porwałem się na sporo więcej. Wyszło mi 18 km.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

No i już wiem. Zawody, o których pisałem na początku tego tematu odbędą się 05.10.2014. Tyle tylko, że dystans z planowych 8 km zmienili tym razem na 10 km. Dziś po ponad tygodniu stanąłem na wadze - pokazuje okolice 70 kg, ale ucieszę się, jak za tydzień pokaże nie więcej niż dzisiaj. Dzisiaj nie planowana krótsza trasa, ale tak się fajnie biegło, że są nowe rekordy na 1, 3 i 5 km. Na "5" powoli zbliżam się do 23 minut. W marcu przebiegnięcie tego dystansu wydawało się niemożliwe. w maju cieszyło złamanie 30 min. na tym dystansie. Teraz czas powyżej 24 min. to słabizna jakaś :hahaha:. Oczywiście mowa o nieco krótszych biegach.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Waga ustabilizowała się na 70 kg! Wczoraj na luzie nieco ponad 6 km. Dziś też na luzie, choć sporo więcej zbiegania niż podbiegów. Ponad 11 km - grubo poniżej 57 minut. Dziś mogłem szarpnąć się na złamanie 50 min/10 km - ale nic na siłę. To miał być bieg na luzie i taki był. W sumie to po raz pierwszy w miesiącu wybiegałem ponad 70 km. W sierpniu wydreptałem ich (aż) 75. Dla niektórych to śmieszna liczba, ale mnie cieszy, że pokonałem kolejną barierę.
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

No waga nie może spadać w nieskończoność, potem idzie coraz wolniej...u mnie obecnie koło 76kg (czyli spadło koło 2kg), a ponieważ człowiek mniej niesie (+ zrobiło się chłodniej), to i czasy się poprawiają, wczoraj 10k w 56:39...u mnie do 50minut raczej daleko.
Co do kilometrażu, to czerwiec: 70km, lipiec 103km, sierpień 130km...więc i Tobie się niedługo powiększy :) Powodzenia!

--
Axe
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

No fakt, waga ustaliła się pomiędzy 70 a 71 kg. Z tym "człowiek mniej niesie" to też racja. Ostatnio po pracy coś mnie podkusiło i mimo wiatrów na polach poprawiłem się na "dyszkę" o niemal 1,5 minuty. Marzeniem było złamanie 50 min, a złamałem nawet 49! Teraz mój czas na "dyszkę" wynosi 48:55. Odniosę się jeszcze do tych, co to mi zarzucają (nie, że mają złe intencje), że nie biegam w tempie konwersacyjnym. Biegasz za szybko i tyle! Otóż w sobotę zabrałem z sobą sąsiada na rowerku. Paplałem do niego cały bieg. Przebiegłem wtedy 9,38 km w czasie 47:33. Średnie tempo wyniosło 5:04/km. Mogłem gadać i gadać. Jedynie w końcówce jak przyspieszyłem to już mówienie było utrudnione. Ogólnie tempo na okolice 5 min. mnie nie mecze w tej chwili za bardzo. ogólnie to sąsiad zauważył - dopiero od 3-go km zaczynasz się pocić :usmiech:.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Muszę się pochwalić. Dziś po raz pierwszy waga pokazała 69 kg! Dziś też zaliczyłem bieg, w którym (gdybym dobrnął do równej "10") z pewnością bym złamał 48 minut! Bieg prawie bez ruchu powietrza, ale po pracy (mam chodzoną). Jednak nie chciałem się szarpać w końcówce bo już w niedzielę zaliczę zawody na 10 km. Już widzę to kręcenie głowami, że nikt tak nie biega (czyt. początkujący tak szybko). Tyle tylko, że niedawno specjalnie zabrałem z sobą sąsiada i biegłem tempem 5 min/km przez ponad 9 km. Wiecie co? Przegadałem z nim cały bieg i to bez wysiłku. W niedzielę napisze co i jak.
Tomasz Mikulski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 30 sie 2014, 11:55
Życiówka na 10k: 38:18
Życiówka w maratonie: 3:49:45

Nieprzeczytany post

to jak najbardziej normalne też miałem podobnie. też szybko schodziłem z czasem. w ciągu roku zeszłem do 40 minut a teraz biegam już 2 lata (minęło w sierpniu ) i na 10 km mam 38:20 na połówce 1:27:02 a w maratonie 3:49:45. a w maratonie to za 2 tygodnie prawdopodobnie będzie lepsza życiówka bo planuję poniżej 3:30:00. Wagę mam taką samą co ty
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Powodzenia w zawodach na dyszkę! :oczko: I pochwal się na forum.

Co do kręcenia głowami, to chyba fajnie jest przeczytać, że mimo, że jest się początkującym to biega się szybko. Mnie by to cieszyło. :usmiech: No bo jednak początkujący najczęściej:
a) truchtają, nie przejmując się szybkością
b) niektórzy biegają szybko (tylko, że te prędkości ich zabijają)

A Ty bardzo dobrze znosisz szybsze tempo. Tak przynajmniej wywnioskowałam.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

No więc jestem po zawodach i się chwalę. A co :hahaha:.
Na wstępie zaznaczę, że dane z Endomondo będą się nieco różniły od tych mierzonych przez organizatorów (czas zatrzymałem za metą). Tym razem ustawiłem się w środku stawki na starcie. Wystrzał i ruszyliśmy. Już po 1 km widzę, że wcale nie jest tak luźno jak myślałem 4:39. Myślę - za szybko ale nic. Biegnę kolejne w tej okolicy i niektóre nieco szybciej. Zerkam na zegarek ile dystansu jeszcze zostało, a tu zmęczenie nie przychodzi. Mijam niektórych już "charczących" na 6-tym kilometrze. Kiedy zostało 2 km do mety ruszam ostrzej, a na ostatnim km to już walka z każdym kolejnym zawodnikiem. Tuż przed metą wyprzedzam jeszcze 1, który ostro walczył, lecz niestety ja byłem rozpędzony i chyba bardziej świeży. Ogólnie to znacznie poprawiłem życiówki we wszystkim możliwym.

Dystans: 9, 87 km
Czas: 43:53 min.
średnia prędkość: 13,5 km/h
średnie tempo: 4:27 min/km

Czasy:
1 km - 4:39
2 km - 4:27
3 km - 4:38
4 km - 4:31
5 km - 4:25
6 km - 4:31
7 km - 4:29
8 km - 4:24
9 km - 4:24
0,87 km - 3:25

Nie znam jeszcze oficjalnych wyników ponieważ zaraz po przybyciu na metę się ewakuowałem do domku. Jestem pozytywnie zaskoczony tym co osiągnąłem.
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

brawo!! :uuusmiech:
go get 'em tiger
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ