mam identycznie jak Tyle0n71 pisze:A jem można powiedzieć wszystko, co się do jedzenia nadajeSłodyczy dużo, piwsko jak najbardziej, mięsa w każdej postaci, oczywiście również kasze, ryż, makarony, ale nigdy się nie zastanawiam, ile to czy tamto ma kalorii i czy aby nie jest za mało zdrowe. Nie jest to na pewno idealna dieta sportowca, ale dobrze mi z tym
mihumor .com
Moderator: infernal
-
panucci10
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
wigi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2770
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Mihumor, jesteś dobrze ułożonym i konsekwentnym biegaczem (trenerem też). Fajne podsumowanie etapu treningów wg Hansonów. Jestem przekonany, że będą z tego owoce, albo i jaki chleb. 
Co do odżywiania, to mam podobnie jak le0n71, jem wszystko na co mam ochotę i za piwkiem też przepadam. Biegam trzeci rok, a waga ustabilizowana jest od około dwóch, waha się nieznacznie wokół 70 kg (przy 175 cm). Przed przygodą z bieganiem ważyłem 11 kg więcej.
Od kilku lat nie piję mleka, bo podobno jest niezdrowe (szkodzi) dla ludzi z grupą krwi '0'.
Co do odżywiania, to mam podobnie jak le0n71, jem wszystko na co mam ochotę i za piwkiem też przepadam. Biegam trzeci rok, a waga ustabilizowana jest od około dwóch, waha się nieznacznie wokół 70 kg (przy 175 cm). Przed przygodą z bieganiem ważyłem 11 kg więcej.
Od kilku lat nie piję mleka, bo podobno jest niezdrowe (szkodzi) dla ludzi z grupą krwi '0'.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
W kwestii znaczenia diety to trzeba tu spojrzeć nieco inaczej, to nie tylko kwestia wagi bo ta powinna się ukształtować nieco jakby sama pod wpływem potrzeby, jeśli dużo biegamy to organizm zmierza ku tworzeniu formy ułatwiającej nam taką aktywność, dlatego częste, prawie codzienne bieganie lepiej działa niż bieganie nawet takich samych objętości ale powiedzmy na 4 razy, w dobrej diecie w połączeniu z ruchem chodzi chyba bardziej o korzystne kształtowanie składu ciała. Jak patrzę na siebie i pewną swoją zewnętrzną transformację to pomimo tego, że prawie od dwóch lat ważę podobnie to jednak ta masa składa się z nieco innych elementów i ten skład ciała jest teraz korzystniejszy do lepszego biegania.
Dlatego czasami działania typu liczenie bilansu kalorycznego w oderwaniu od szerszego spojrzenia na temat mogą prowadzić w ślepy zaułek zwłaszcza, że duże bieganie kosztuje i trzeba paliwo mieć raczej konkretne.
Co do chleba to temat dostępności bardzo się poprawił, na dziś nie ma większego problemu z kupieniem chleba żytniego (czystego) czy też chleba orkiszowego, nawet czasem w marketach bywa a w dobrych piekarniach czyste żytnie jest teraz dostępne bez problemu, trzeba tylko metki czytać bo często chleb nazywany żytnim jest robiony z mąki żytniej z dodatkiem mąki pszennej, taki czasem kupuje jako mniejsze zło ale podstawa to czysty żytni (zwę go czasem więziennym bo jest ciemnawy i twardy, mocno zwarty i trzyma świeżość, można go i ze 2 tygodnie trzymać, nie pleśnieje i twardnieje na kamień) albo czysty orkisz. W domu używamy tez tylko mąkę orkiszową a miast cukru ksylitol - ten jest drogi dosyć ale słodzimy mało. Dlatego ciasto domowe na orkiszu i ksylitolu to inna bajka niż kupne.
Padło tu też o napojach gazowanych i słodzonych syfem - to całkowicie zabronione
Najgorszy fajans dla przemiany materii, piwko przy tym jest niczym zbawienie.
Wigi- dzięki
wynik w M sobie w podpisie popraw 
Dlatego czasami działania typu liczenie bilansu kalorycznego w oderwaniu od szerszego spojrzenia na temat mogą prowadzić w ślepy zaułek zwłaszcza, że duże bieganie kosztuje i trzeba paliwo mieć raczej konkretne.
Co do chleba to temat dostępności bardzo się poprawił, na dziś nie ma większego problemu z kupieniem chleba żytniego (czystego) czy też chleba orkiszowego, nawet czasem w marketach bywa a w dobrych piekarniach czyste żytnie jest teraz dostępne bez problemu, trzeba tylko metki czytać bo często chleb nazywany żytnim jest robiony z mąki żytniej z dodatkiem mąki pszennej, taki czasem kupuje jako mniejsze zło ale podstawa to czysty żytni (zwę go czasem więziennym bo jest ciemnawy i twardy, mocno zwarty i trzyma świeżość, można go i ze 2 tygodnie trzymać, nie pleśnieje i twardnieje na kamień) albo czysty orkisz. W domu używamy tez tylko mąkę orkiszową a miast cukru ksylitol - ten jest drogi dosyć ale słodzimy mało. Dlatego ciasto domowe na orkiszu i ksylitolu to inna bajka niż kupne.
Padło tu też o napojach gazowanych i słodzonych syfem - to całkowicie zabronione
Wigi- dzięki
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
Jurek z Lasu
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
To po co żyć?mihumor pisze:Ogólnie dieta u mnie wykluczyła zupełnie z menu ... wszelaką wódę
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Jedni żyją, inni piją 
-
Jurek z Lasu
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Pytanie me nie dotyczy treningu ciągłego; raczej jakieś przebieżki wrzucane to tu, to tam w planie treningowym.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
To jakaś przenośnia, poetyckie zapytanie? Jeśli wcześniej trening był ciągły to łatwo nie było przejść od razu na przebieżki i to tylko od czasu do czasu, głównie starałem się zmienić intensywność treningu ale nadal miał on charakter ciągły, głównym narzędziem treningowym stało się czerwone wino a dystans to butelka wieczorkiem by dobrze się czuć. Jeśli traktować dietę jako "styl życia" to początkowo pewnie przez rok wino było podstawą mojej diety, gdy zacząłem biegać dużo to przestało mi kompletnie wchodzić i bieganie było głównym czynnikiem, który przyczynił się do odstawienia alko - tak po prostu. Ale w sumie nie wiem czy o to pytałeś. Od czasu do czasu pijam wino teraz ale raczej nie nie osuszam flaszki sam i do dna.Jurek z Lasu pisze:Pytanie me nie dotyczy treningu ciągłego; raczej jakieś przebieżki wrzucane to tu, to tam w planie treningowym.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
przerwy w interwałach szybkościowych robisz przy Hansonach 400m? czy też zupełnie olewasz dystans przerwy, a tylko patrzysz na czas?
mieszasz w tygodniu interwały szybkościowe i wytrzymałościowe? czy też skończyłeś interwały szybkościowe i wziąłeś się za wytrzymałościowe (i szybkościowych nie robisz)?
mieszasz w tygodniu interwały szybkościowe i wytrzymałościowe? czy też skończyłeś interwały szybkościowe i wziąłeś się za wytrzymałościowe (i szybkościowych nie robisz)?
Go Hard Or Go Home
-
Jurek z Lasu
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Czytam twój blog od dłuższego czasu. To jeden z lepszych blogów jakie czytałem. Dużo faktów, wniosków na temat różnych planów które testowałeś. Podoba mi się.mihumor pisze: To jakaś przenośnia, poetyckie zapytanie?
Wiekowo i życiówkowo blisko mi do ciebie; chyba i przez to też lubię tu zaglądać. Gdyby nie 500 km to bym pewnie podjechał na Błonie pobiegać razem ciągły, bo to moje też prędkości.
Co do diety wyznaję prostą zasadę: Jem to, co w danej chwili chce organizm. Nie lubię stać przy twierdzeniu że tego nie zjem bo to jest złe. Potrafię pójść z dzieciakami na fast fooda. Wypić z kumplami, itd ... 100 km/ tydz zweryfikuje dietę samo przez się. Po co więc o tym myśleć?
Chciałbym ciebie zdopingować do dalszego pisania tego bloga bo to cenna lektura.
Dziękuję. Jurek.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Myślę, ze tu też mamy po drodze, jak pisałem moje (nasze) podejście do "diety" nie jest ortodoksyjne, po prostu traktujemy ją jako pewien model, on nam odpowiada i pasuje nam (lubimy to), odstępstw jest niemniej sporo i jak pisałem chadzam często z dzieciakami na pizze, zjem hamburgera z busa na mieście czy kiełbaskę z grilla i wali mnie, ze bułka pszenna, jak jem makaron w knajpie to nie zważam, że z mąki pszennej, ziemniaczka czy frytki też czasami przyjmę jak mam ochotę a i piwka czy winka nie omijam ze wstrętem - wyjątków jest dużo niemniej one potwierdzają regułęJurek z Lasu pisze:Co do diety wyznaję prostą zasadę: Jem to, co w danej chwili chce organizm. Nie lubię stać przy twierdzeniu że tego nie zjem bo to jest złe. Potrafię pójść z dzieciakami na fast fooda. Wypić z kumplami, itd ... 100 km/ tydz zweryfikuje dietę samo przez się. Po co więc o tym myśleć?mihumor pisze: To jakaś przenośnia, poetyckie zapytanie?
Dziękuję. Jurek.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Ja "udanielskowiłem" ten trening, przy interwałach nie biegam przerw na dystans tylko na czas - przerwa nieco krótsza niż wykonanie, przy 400m I przerwy robiłem 1'15'' i była to bardzo ciężka dla mnie jednostka, chyba pod koniec przerwy wydłużyłem do 1'30" czyli deczko ponad czas wykonania. Interwałów szybkościowych nie mieszam z wytrzymałością, gdy biegałem interwały to drugi akcent to było tempo maraton tak jak w planie, teraz biegam drugi tydzień wytrzymałość + dalej tempo maraton. Wytrzymałość biegam jednak zmodyfikowaną czyli na tempach P Danielsa a nie tychgz planu Hansonów, czyli biegam po 3,53 a nie po 4,02 - po pierwsze chcę z tego pobiec też HM a tam muszę biec po 3,57 i obawiam się, że z tempa Hansonów to bym nie dał rady się do takiego wyniku przygotować, po drugie trening po 4,02 byłby dla mnie bardzo delikatny - może gdybym miał biegać z tego tylko maraton to tak bym robił ale chcę upiec dwie pieczenie na tym - może ta zachłanność mnie zgubiWojtekM pisze:przerwy w interwałach szybkościowych robisz przy Hansonach 400m? czy też zupełnie olewasz dystans przerwy, a tylko patrzysz na czas?
mieszasz w tygodniu interwały szybkościowe i wytrzymałościowe? czy też skończyłeś interwały szybkościowe i wziąłeś się za wytrzymałościowe (i szybkościowych nie robisz)?
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
Jurek z Lasu
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Jak szybko biegasz zwykłe rozbiegania?
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
hahaha. a tyle się Hansony natłumaczyły, że trzeba konsekwentnie trzymać się ich planu. nawet pompkami grożą. a Ty danielsujeszmihumor pisze: Ja "udanielskowiłem" ten trening
ja tam robię przerwy 400m, chociaż przy powtórzeniach 12 x 400m dziwnie to wyglądałomihumor pisze: przy interwałach nie biegam przerw na dystans tylko na czas - przerwa nieco krótsza niż wykonanie, przy 400m I przerwy robiłem 1'15'' i była to bardzo ciężka dla mnie jednostka, chyba pod koniec przerwy wydłużyłem do 1'30" czyli deczko ponad czas wykonania.
Go Hard Or Go Home
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
To troszkę zależy., ostatnio po 4,40-4,50 bo nieco samo się przyspieszyło, w sierpniu biegałem nieco wolniej bo po 4,50-5,00 ale biegałem też sporo z żoną wiec tempa były i po 5,30, gdy jestem zmęczony czyli dzień po akcencie czy longu tempo samo siada i wychodzi czasem po 5-5,10. Większość rozbiegań biegam jednak koło domu a tam jest mocno pagórkowato i tempo oczywiście wychodzi niżej wiec nieco trudno to porównać. Wczoraj po akcencie miałem jeszcze 4km powrotu do auta i na początku na zmęczeniu tempo wolnego biegu wychodziło 4,38 ale każdy kolejny był już wolniejszy a ostatni to jakbym ścianę złapał bo już poniżej 5,10 szło, ale ja wybiegania to biegam żeby samo się biegało wiec to tempo różnie wychodzi. Longa robiłem w niedzielę na płaskim i wyszło po 4,42 a biegłem raczej wolno i po minimalnych kosztach.
Wojtku - pompki oczywiście robię, kiedyś robiłem je "bez powodu" a teraz dymam z karę wiec zniknęły kwestie motywacji i całe to banalne "po co?" Interwał 400/400 - bardzo zagadkowa jednostka i chyba to jednak jeden z wielu błędów związanych z niechlujstwem wydawcy, niekumacją tłumacza i korektą robioną chyba przez szwagra.
Wojtku - pompki oczywiście robię, kiedyś robiłem je "bez powodu" a teraz dymam z karę wiec zniknęły kwestie motywacji i całe to banalne "po co?" Interwał 400/400 - bardzo zagadkowa jednostka i chyba to jednak jeden z wielu błędów związanych z niechlujstwem wydawcy, niekumacją tłumacza i korektą robioną chyba przez szwagra.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- div
- Stary Wyga

- Posty: 223
- Rejestracja: 22 maja 2013, 11:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zgadzam się, że jest trochę tych błędów i swego czasu sam je "tropiłem" bo mi sporo rzeczy nie pasowało ale akurat to jest tak samo w wersji angielskiej książki - znalazłem nawet skany http://runningcowgirl.wordpress.com/cur ... ltra-plan/ (słaba jakość).mihumor pisze:Interwał 400/400 - bardzo zagadkowa jednostka i chyba to jednak jeden z wielu błędów związanych z niechlujstwem wydawcy, niekumacją tłumacza i korektą robioną chyba przez szwagra.
A co do samego treningu szybkościowego, przy opisie tej jednostki jest napisane, że przerwa powinna trwać 50-90% czasu wykonania, idąc za tym opisem trzeba by przerwę biec szybciej niż odcinek szybkościowy 400m
Co do treningu wytrzymałościowego, też biegałem trochę szybciej niż tempa z tabelki a i tak często były to biegi bardzo komfortowe. Przerwy sobie ustaliłem na zasadzie dopełnienia do pełnego kilometra, czyli dla 1600 przerwa 400=2min dla 2400 przerwa 600=3min dla 3200 przerwa 800=4min dla 4800 przerwa 1200=6min.
Sam schemat planu Hansonów bardzo mi odpowiada, co przyniesie zmiana Danielsa na Hansona i wykonanie wytrzymałości Hansona trochę bardziej po Daniels'owsku przekonam się już w niedzielę
36:20 1:19:45 2:53:10

