Owoce dobre dla biegaczy?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze: Za leniwy jestem na takie kombinacje,do tego wszystko robię na prędce,z deficytem czasowym. :oczko:
Forma koktajlu to chyba najbardziej proleniwcowa forma jedzenia owoców czy warzyw :-D

Zjedzenie 10 bananów czy kg jabłek trochę trwa, a wypicie koktajlu z tych owoców trwa znacznie mniej i do tego można jeszcze coś dodatkowo robić :-D
PKO
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Może i tak.Ja 1,5kg jabłek wsuwam w pracy siedząc przy kompie....oczywiście nie naraz. :oczko:
Lubię wszelaką surowiznę i mrożone owoce.Kupiliśmy z żoną 25kg wiśni.Są w osobnym zamrażalniku ...może połowa
jeszcze została. :hahaha:
Żeby zjeść pół kilo mrożonych to ze 40 minut zajmuje a głód zaspokojony. :usmiech:
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

cava pisze:A w TESCO ktoś się rąbnął i mieli w niedzielę (może jeszcze mają :lalala: ) najlepsze figi jakie kiedykolwiek udało mi się w Polsce kupić, po 50 groszy za sztukę. Są tak dojrzałe, soczyste i świeżutkie, ze cena pewnie zrobiona byle biegiem sprzedać bo tak dojrzałe nie przetrwają magazynowania.
Kupiłam ze 2 kilo z tej chciwości :hahaha:
cava, uświadomiłaś mi, że jeszcze nie jadłem świeżych fig i się skusiłem. Teraz właśnie siedzę i bezskutecznie próbuję powyciągać małe igiełki, które powbijały mi się do rąk i nawet w czubek nosa :bum: Tak jak się spodziewałem, smak raczej nie powala, zaliczę je chyba do owoców o smaku dziwnym. :hahaha:
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
Aelion
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 226
Rejestracja: 16 lis 2009, 17:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Erlangen

Nieprzeczytany post

MariNerr pisze:
cava pisze:A w TESCO ktoś się rąbnął i mieli w niedzielę (może jeszcze mają :lalala: ) najlepsze figi jakie kiedykolwiek udało mi się w Polsce kupić, po 50 groszy za sztukę. Są tak dojrzałe, soczyste i świeżutkie, ze cena pewnie zrobiona byle biegiem sprzedać bo tak dojrzałe nie przetrwają magazynowania.
Kupiłam ze 2 kilo z tej chciwości :hahaha:
cava, uświadomiłaś mi, że jeszcze nie jadłem świeżych fig i się skusiłem. Teraz właśnie siedzę i bezskutecznie próbuję powyciągać małe igiełki, które powbijały mi się do rąk i nawet w czubek nosa :bum: Tak jak się spodziewałem, smak raczej nie powala, zaliczę je chyba do owoców o smaku dziwnym. :hahaha:
w koncu figi to zaden tam rarytas, na południu to mają status taki jak u nas mirabelki :D
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MariNerr pisze: cava, uświadomiłaś mi, że jeszcze nie jadłem świeżych fig i się skusiłem. Teraz właśnie siedzę i bezskutecznie próbuję powyciągać małe igiełki, które powbijały mi się do rąk i nawet w czubek nosa :bum: Tak jak się spodziewałem, smak raczej nie powala, zaliczę je chyba do owoców o smaku dziwnym. :hahaha:
Jakie igiełki?
Może Ty owoce agawy kupiłeś a nie figi? :bum:
Tez ostatnio spotkałam i oczywiście kupiłam. A potem cierpiałam przez igiełki powbijane w dłonie, a w smaku te owoce... nijakie. Jak rozrzedzony sok marchewkowy :lalala:
Nawet jak na mój gust żadna atrakcja a jeszcze całe ręce skłute.


Aelion- mirabelki tez bardzo lubię. Ja nawet ulęgałki lubię. :hahaha:
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Klanger pisze:Od dwóch dni robię smutasa (jakoś mi ta nazwa nie pasuje do owocowych smoothie, bo one są takie raczej radosne w działaniu i kolorze :hej: )(...)
Smutas to najlepszy napój na smutki. Działa także zapobiegawczo.
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

cava pisze:
MariNerr pisze: cava, uświadomiłaś mi, że jeszcze nie jadłem świeżych fig i się skusiłem. Teraz właśnie siedzę i bezskutecznie próbuję powyciągać małe igiełki, które powbijały mi się do rąk i nawet w czubek nosa :bum: Tak jak się spodziewałem, smak raczej nie powala, zaliczę je chyba do owoców o smaku dziwnym. :hahaha:
Jakie igiełki?
Może Ty owoce agawy kupiłeś a nie figi? :bum:
Tez ostatnio spotkałam i oczywiście kupiłam. A potem cierpiałam przez igiełki powbijane w dłonie, a w smaku te owoce... nijakie. Jak rozrzedzony sok marchewkowy :lalala:
Nawet jak na mój gust żadna atrakcja a jeszcze całe ręce skłute.
No kurcze to mnie zaskoczyłaś. Tak jak teraz patrzę na internet, to na pewno nie były figi i faktycznie coś kaktusopodobnego. Niestety opakowanie już wywalone. Kupiłem to z Biedrony, na górze był napis figi, a w pobliżu nic innego, co by mi się mogło z figą kojarzyć więc drogą dedukcji wyszło mi, że to musza być figi :tonieja:
Muszę jutro przynajmniej sprawdzić co to za cudo zjadłem zamiast tych fig. :usmiech:
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Drogą dedukcji obstawiam, ze kupiłeś i zjadłeś owoce agawy, bo akurat w biedrze tez je kupiłam jakis tydzień temu.
Czyli figa a nie figi. :hahaha:

W sumie to też parę razy najadłam się nie wiadomo czego, grunt że trującego raczej nie sprzedają.
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Namierzyłem już co to było. :usmiech: Okazuje się, że zamiast figi zjadłem opuncję figową. Nie wiem tylko teraz, czy to ja byłem ślepy, czy może ktoś mało sprytny w Biedronce uprościł sobie nazwę. Ale pal licho, zawsze coś nowego zaliczone :usmiech:
kiss of life (retired)
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie chcę wyjść na agitatora Lidla, ale sieć ta ma w tym tygodniu super ceny na owoce, i co najlepsze sprzedawane owoce są gotowe do zjedzenia (większość), czyli nie wymagają tygodnia na dojście do formy jadalnej (kamienne awokado, czy mango smakujące jak płyn do naczyń Ludwik itd).

Ananasy w Poznaniu były za 2,5pln/kg - czyli owoc wychodził mniej więcej po 5,5-6pln.

Mango było - bo już zjadłem - tak soczyste, że przy krojeniu fontanna soku strzeliła na połowę kuchni :-)

Nic tylko jeść, jeść, jeść.

Dziś na ryneczku u rolników widziałem na odmianę pomidory za grosze, zaczyna się też sezon na węgierki >> aaaaaa co tu wybrać! :bum:

Dobrze, że świeżych owoców możemy jeść tyle, aż nam zbrzydnie, albo zacznie przeszkadzać wstawanie w nocy na siku :hej:
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kolejny przepis na smutasa czyli koktajl owocowo-warzywny.

Wymaga użycia dwóch maszyn (sokowirówki i blendera), ale czasami warto utrudnić sobie życie :-)

Najpierw robimy sok z marchwi w sokowirówce, wyciskarce do soków (cokowilek mamy w domu).

Następnie w blenderze miksujemy sok marchwiowy z liśćmi sałaty (ok. połowa główki) oraz z 2 jabłkami i szklanką wcześniej ugotowanej na parze fasoli.

Wychodzi z tego naprawdę smaczny miks, a przy okazji do "systemu" wprowadzamy całkiem sporo sałaty i innych dóbr warzywno-owocowych.

Przepis szczególnie przydatny, gdy została nam sałata, której nie chce nam się jeść w postaci sałatki. Taki smutas przyjmie niemal każdą ilość sałaty ;-)

Dodając do składu nieco nasion siemienia lnianego (namoczonego i zblenowanego z wodą przed dodatkiem warzyw) lub zmielonego zaraz przed zabraniem się za robienie koktaju otrzymujemy całkiem dobry napój regeneracyjny po treningu - skład powienien zadbać o ograniczenie ew. stanów zapalnych powstałych w trakcie wysiłku.

Smacznego!
panimariola
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 16 wrz 2014, 15:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nadmiar owoców w diecie jak i węglowodanów i brak tłuszczy prowadzi do depresji jakże popularnej choroby naszych czasów ,jaką kasę na depresji robią firmy farmaceutyczne jaką dietę polecają??
Depresja to zachwianie równowagi i proporcji w diecie między węglowodanami i tłuszczami to cała tajemnica depresji wystarczy zmienić dietę i depresja jak i cukszyca zniknie po ok. 6 miesiącach.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yurek, przecież mieszkasz w kraju w którym większość ludzi jada wysokowęglowodanowo, a mimo to Chiny mają jeden z najniższych wskaźników depresji (12%, gdzie inne kraje "rozwinięte" dochodzą w tym wskaźniku do 30% >> Francja, Holandia). Czy we Francji jadają wysokowęglowodanowo? Proszę Cię...

Nawpieprzaj się dojrzałych owoców czy nawet ryżu z sosem warzywnym (bez tłuszczów, same warzywa) i zobaczysz, że nie będziesz mieć ochoty palnąć sobie w łeb. Już same kolory tych dań robią "dobrze" głowie :-))

http://nutritionfacts.org/2012/11/15/bo ... naturally/

Być może jedzenie przetworzonych produktów o dużej zawartości cukrów http://ww2.nationalpost.com/m/wp/blog.h ... tudy-findsi tłuszczy (bo zazwyczaj idzie to w parze) działa tak jak to opisujesz, ale jedzenie prostych dań, gdzie głównym składnikiem dającym kalorie są produkty nieprzetworzone i węglowodany nie stanowi podstawy problemów mentalnych rozwiniętego świata.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/m/pubmed/23174689/

http://iuns.sicongresos.com/posters/jpg/1_1178.jpg
panimariola
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 16 wrz 2014, 15:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yurek, przecież mieszkasz w kraju w którym większość ludzi jada wysokowęglowodanowo, a mimo to Chiny mają jeden z najniższych wskaźników depresji (12%, gdzie inne kraje "rozwinięte" dochodzą w tym wskaźniku do 30% >> Francja, Holandia). Czy we Francji jadają wysokowęglowodanowo? Proszę Cię...
ale i tłuszcz jest w Chińskiej diecie sam mózg potrzebuje dziennie 30 gram tłuszczu zwierzęcego ,a gdzie skóra ,włosy ,oczy wsystkie te organy potrzebują łuszczu i żdne najsmaczniejsze owoce czy warzywa go nie zastąpią Francja ,Holandia to chupki ,kraersy ,chipsyitego typu shit doprowadza organizm do wyczerpania i konsekwencją jeast depresja jeastem w takim wieku ,że pamoętam jak nawe raka nie było pojawił sie gdy nasza dieta zaczeła dobirać Ww a tracić tłuszcze potem nastała era depresji ,ale to już czasy ,w których jiż wogle zaniechano jadania tłusZcZ to amok gdie jogurt fat free ,mleko fat free niemat wsZystko fat free i od rana do wieczora w Tv fat free i co mamy depresje i kasę większą niż idze na zbojenie to jest ogomy biznes jak sołeczaństwa chorują i to masowo.
Chiny ustrzegły się (naturalnie nie całkiem) tego amoku dlatego odsetem chorych na depresję jesznikomy w porównaniu z krajami Europy USA.
chill
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 24 wrz 2014, 15:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ważny watek ;) dzięki za info
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ