Heh, a ja mam przecież życiówkę maratońską z Wro ...

Całkiem o tym zapomniałam i musiałam wypić trochę wina, aby do mnie to dotarło

...
Tylko wtedy Maraton Wrocław odbywał się w ostatni week kwietnia.
ASK, fajne zdjęcia!
A co do Twojej maratońskiej refleksji,
ASK, to w zupełności się z Tobą zgodzę. Chociaż, osobiście nie jestem zwolenniczką biegania maratonu w 5.30, ani biegania maratonu w ogóle. Ale to jest moje zdanie i tylko wg mnie nie ma to sensu.
Natomiast jeżeli ktoś odnajduje w tym radość, cel, sens - to ok, i to się chwali

.
Każdy ma swój cel - nawet mały, i ważne, by być w zgodzie ze sobą
