Kraków 2003
-
- Wyga
- Posty: 107
- Rejestracja: 08 kwie 2002, 08:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
dopiero teraz teraz dorwalem sie do internetu;
tak wiec komentarz nie na goraco ale chyba wciaz aktualny;
raz jeszcze wszystkim "krakowskim" maratonczykom gratulacje za ukonczenie biegu, zwlaszcza Fasoli za debiut; fajnie, ze moglismy sie spotkac przed Adasiem tuz przed biegiem;
mnie przy okazji swojego 3-go maratonu udalo sie pobic zyciowke (aktualna 3.28.50) z Debna 2003 o ponad 4 minuty;
co do biegu - sportowo, skoro zyciowka pobita, to bardzo OK, chociaz okupiony wiekszym zmeczeniem organizmu niz np miesiac temu w Debnie (pogoda); co do organizacji - jak dla mnie nieporozumieniem byl brak oznaczen kilometrow po 35 co 1 km jak napisali w regulaminie (jak tu kontrolowac tempo jak walczysz o sekundy zeby zlamac jakas bariere np 3.30; moj kumpel pobiegl 3.00.58 - znajac go jestem przekonany, ze gdyby mial oznaczenie km po 35 co 1 km na pewno zlamalby 3h); biuro zawodow - duchota, ciasnota - nie przystoi; wlasne napoje - na jednym malym stoliku kilkadziesiat butelek (np 30 km) ustawionych bez ladu i skladu - nie chodzi o osobisty serwis dla gosci, ktorzy biegaja maraton w 3,4 albo 5 godzin ale o minimum przyzwoitosci - co za problem ustawic napoje wlasne w rzedach wg numerow np 1-100, 101-200 itd na tym samym malym stoliku?!); moze jestem juz rozbestwiony po Debnie bo tam naprawde widac, ze organizatorzy sie staraja (chociaz nie znaczy to, ze ponosza jakies dodatkowe koszty czy musza specjalnie inwestowac; po prostu wiedza czego biegaczom potrzeba);
nie chce zaliczac do sukcesow samego faktu, ze maraton sie odbyl bo wtedy bedziemy biegac w biegach organizaowanych byle jak; nie zaliczalbym rowniez do osiagniec organizatorow, ze trasa byla ladna - praktycznie wszedzie, gdzie by ona nie przebiegala w Krakowie bedzie ladna (nie pochodze z Krakowa!); nie wiem na ile to zasluga orgow a na ile firmy-dystrybutora wody Dar Natury, ze oprocz standardowych punktow odzywiania byly dodatkowe punkty odswiezania - niemniej wielkie im dzieki za mila niespodzianke;
pozdrowko
tak wiec komentarz nie na goraco ale chyba wciaz aktualny;
raz jeszcze wszystkim "krakowskim" maratonczykom gratulacje za ukonczenie biegu, zwlaszcza Fasoli za debiut; fajnie, ze moglismy sie spotkac przed Adasiem tuz przed biegiem;
mnie przy okazji swojego 3-go maratonu udalo sie pobic zyciowke (aktualna 3.28.50) z Debna 2003 o ponad 4 minuty;
co do biegu - sportowo, skoro zyciowka pobita, to bardzo OK, chociaz okupiony wiekszym zmeczeniem organizmu niz np miesiac temu w Debnie (pogoda); co do organizacji - jak dla mnie nieporozumieniem byl brak oznaczen kilometrow po 35 co 1 km jak napisali w regulaminie (jak tu kontrolowac tempo jak walczysz o sekundy zeby zlamac jakas bariere np 3.30; moj kumpel pobiegl 3.00.58 - znajac go jestem przekonany, ze gdyby mial oznaczenie km po 35 co 1 km na pewno zlamalby 3h); biuro zawodow - duchota, ciasnota - nie przystoi; wlasne napoje - na jednym malym stoliku kilkadziesiat butelek (np 30 km) ustawionych bez ladu i skladu - nie chodzi o osobisty serwis dla gosci, ktorzy biegaja maraton w 3,4 albo 5 godzin ale o minimum przyzwoitosci - co za problem ustawic napoje wlasne w rzedach wg numerow np 1-100, 101-200 itd na tym samym malym stoliku?!); moze jestem juz rozbestwiony po Debnie bo tam naprawde widac, ze organizatorzy sie staraja (chociaz nie znaczy to, ze ponosza jakies dodatkowe koszty czy musza specjalnie inwestowac; po prostu wiedza czego biegaczom potrzeba);
nie chce zaliczac do sukcesow samego faktu, ze maraton sie odbyl bo wtedy bedziemy biegac w biegach organizaowanych byle jak; nie zaliczalbym rowniez do osiagniec organizatorow, ze trasa byla ladna - praktycznie wszedzie, gdzie by ona nie przebiegala w Krakowie bedzie ladna (nie pochodze z Krakowa!); nie wiem na ile to zasluga orgow a na ile firmy-dystrybutora wody Dar Natury, ze oprocz standardowych punktow odzywiania byly dodatkowe punkty odswiezania - niemniej wielkie im dzieki za mila niespodzianke;
pozdrowko
Slawko
- WojtekSz
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 15 lip 2002, 18:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
W wynikach z podziałem na kategorie wiekowe jest specjalna grupa pt. "rocznik nieznany". na pierwszej pozycji jest niejaki Robert Korzeniowski. Czy ktoś Go zna? 

- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Dawidek dzięki za komplemencik. Ja również Ciebie dobrze zapamiętałem. Widzę, że Twoja ukochana bardzo pozytywnie wpływa na Twoją formę. Gdy Cię ujrzałem to stwierdziłem, że rzeczywiście masz warunki na osiąganie świetnych rezultatów. No i ja w porównaniu do Ciebie jestem ponurakiem. Nawiasem mówiąc to nadal jestem prędki ale będę coraz szybszy. Dawidek można wiedzieć gdzie biegniesz na jesieni?
Dzięki Stachnie za prowadzenie mnie przez pierwszą połowę trasy. Miałem pewność, że nie biegnę rwanym tempem. Uwzględniając niezbyt wielki kilometraż wybiegany na treningach, zrezygnowałem z deptania po piętach Mistrzowi Olimpijskiemu na rzecz Towjego towarzystwa.
Gratuluję wszystkim świetnych wyników !
Jak przebiegł mój bieg? Od pioerwszego do 22 km towarzyszyłem Stachniemu. Poczułem jednak jakieś naciągnięcie w lewej łydce i zdecydowałem się zwolnić, na Błoniach wykorzystałem mięciutką trawkę oraz zacząłem stąpać nieco bardziej na piętach. Te trzy zabiegi o dziwo pomogły jak najlepsze lekarstwa. Ból łydki całkowicie zanikł, mogłem powoli wracać do mojego poprzedniego tempa, z każdym kilometrem nabierałęm pewności, że nawrót tego bólu mnie nie położy i osiągnę metę. Tempo moje wyglądało więc tak: pierwsza pętla tempem ok 5min (czyli chamowanie się ze względu na respekt przed następnymi kilometrami), następne 8km całkowite hamowanie (respekt przed ewentualnym naderwaniem mięśnia), od 30km do 35km delikatne przyspieszanie, następne 5 km bieg moim ulubionym tempem z treningów 4:30 na km, spotykam wtedy z moim wielkim zdziwieniem pędzącego Slawka. Odbieram napój isostar od czekającego przyjaciela-obserwatora. Mając świetne samopoczucie, dużo sił, świetny doping ruszam z kopyta puszczając wszelkie hamulce, mijani zawodnicy próbują usiąść mi na ogonie ale po ok 15 sekundach dają sobie spokój. Czuję się znakomicie ostatnie okrążenie na pełnym gazie, a na mecie wreszcie jestem w stanie ucałować dziewczynę, która zawiesza mi medal. Mój oficjalny wynik to 3:27:43, życiówka pobita o 26 minut.
Jak będę miał zdjęcia ze spotkania już zeskanowane to dam znać.
Slawko gratuluję nowej życiówki! (o ile się nie mylę)
Dzięki byku za gratulacje.
Dzięki Stachnie za prowadzenie mnie przez pierwszą połowę trasy. Miałem pewność, że nie biegnę rwanym tempem. Uwzględniając niezbyt wielki kilometraż wybiegany na treningach, zrezygnowałem z deptania po piętach Mistrzowi Olimpijskiemu na rzecz Towjego towarzystwa.
Gratuluję wszystkim świetnych wyników !
Jak przebiegł mój bieg? Od pioerwszego do 22 km towarzyszyłem Stachniemu. Poczułem jednak jakieś naciągnięcie w lewej łydce i zdecydowałem się zwolnić, na Błoniach wykorzystałem mięciutką trawkę oraz zacząłem stąpać nieco bardziej na piętach. Te trzy zabiegi o dziwo pomogły jak najlepsze lekarstwa. Ból łydki całkowicie zanikł, mogłem powoli wracać do mojego poprzedniego tempa, z każdym kilometrem nabierałęm pewności, że nawrót tego bólu mnie nie położy i osiągnę metę. Tempo moje wyglądało więc tak: pierwsza pętla tempem ok 5min (czyli chamowanie się ze względu na respekt przed następnymi kilometrami), następne 8km całkowite hamowanie (respekt przed ewentualnym naderwaniem mięśnia), od 30km do 35km delikatne przyspieszanie, następne 5 km bieg moim ulubionym tempem z treningów 4:30 na km, spotykam wtedy z moim wielkim zdziwieniem pędzącego Slawka. Odbieram napój isostar od czekającego przyjaciela-obserwatora. Mając świetne samopoczucie, dużo sił, świetny doping ruszam z kopyta puszczając wszelkie hamulce, mijani zawodnicy próbują usiąść mi na ogonie ale po ok 15 sekundach dają sobie spokój. Czuję się znakomicie ostatnie okrążenie na pełnym gazie, a na mecie wreszcie jestem w stanie ucałować dziewczynę, która zawiesza mi medal. Mój oficjalny wynik to 3:27:43, życiówka pobita o 26 minut.
Jak będę miał zdjęcia ze spotkania już zeskanowane to dam znać.
Slawko gratuluję nowej życiówki! (o ile się nie mylę)
Dzięki byku za gratulacje.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Kuba C
Napisałeś, ze twoi kumple, którzy zeszl na półmetku nie będą wiedzieli jaki mieli czas, mo nie było tam pomiaru elektronicznego. Podaj mi adresy kolegów, to im kupię po stoperze na łapkę i w przyszłości będą znali swoje czasy. Na półmetku poza wielką pneumatyczną bramą z napisem 21.1 satał samochód w wielkim jak byk zegarem cyfrowym.
A teraz poważnie: Maraton inaczej wygląda z perspektywy padającego na twarz zawodnika niż organizatora. Dlatego od strony sportowej maratony powinni organizować ludzie, którzy przebiegli co najmniej 50 maratonów, w tym po przynajmniej połowie nie mogli następnego dnia chodzić po schodach.
Napisałeś, ze twoi kumple, którzy zeszl na półmetku nie będą wiedzieli jaki mieli czas, mo nie było tam pomiaru elektronicznego. Podaj mi adresy kolegów, to im kupię po stoperze na łapkę i w przyszłości będą znali swoje czasy. Na półmetku poza wielką pneumatyczną bramą z napisem 21.1 satał samochód w wielkim jak byk zegarem cyfrowym.
A teraz poważnie: Maraton inaczej wygląda z perspektywy padającego na twarz zawodnika niż organizatora. Dlatego od strony sportowej maratony powinni organizować ludzie, którzy przebiegli co najmniej 50 maratonów, w tym po przynajmniej połowie nie mogli następnego dnia chodzić po schodach.
ENTRE.PL Team
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 10 lip 2002, 12:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
krzycho - zdjecia beda jutro - jak uda sie zeskanowac wysle.
Fasola
[url=http://runmania.com/rlog/?u=fasola][img]http://runmania.com/f/51db30842675db074f28b649412ae540.gif[/img][/url]
[url=http://runmania.com/rlog/?u=fasola][img]http://runmania.com/f/51db30842675db074f28b649412ae540.gif[/img][/url]
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
PAwle mam zastrzeżenia co do ilości ale co do zasady - zgadzam się!! warto przebiec kilka i miec rozeznanie co dzieje się z organizmame i psychiką po tych kilometrach. Jeśli tego nie robiłeś nie wiesz co przeżywają inni. A i co do zegara - fakt, był przy bramie i można było sobie zapamiętać. 

[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Specjalnie dla rozmarzonych i spostrzegawczych pan , gustujacych w biegaczach .
Jeden z zawodnikow na zdjeciu ponizej posiada bardzo seksowne spodenki . Prosze podac imie tego zawodnika ... sekcji obyczajowej organow policji
(Edited by wojtek at 2:25 pm on May 13, 2003)
Jeden z zawodnikow na zdjeciu ponizej posiada bardzo seksowne spodenki . Prosze podac imie tego zawodnika ... sekcji obyczajowej organow policji

(Edited by wojtek at 2:25 pm on May 13, 2003)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Stary Wyga
- Posty: 200
- Rejestracja: 13 mar 2003, 10:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Do fasola:
Moim skromyn zdaniem zabraklo Ci wybiegania. trzeba jednak raz na 2 tygodnie trzaskac dlugie biegi do 30 km.
Czy wiesz cos mzoe o biegu organizownaym w Krakowie przez radio Kraków???
Moim skromyn zdaniem zabraklo Ci wybiegania. trzeba jednak raz na 2 tygodnie trzaskac dlugie biegi do 30 km.
Czy wiesz cos mzoe o biegu organizownaym w Krakowie przez radio Kraków???
Adam
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
Wojtek - sprawdż, co z tym foto bo ja go nie widzę
i nie mam szans odgadnąc kto to 


[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
( Iz 40, 30-31 )
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
I jeszcze taka zachęta dla niezdecydowanych: maratończykowi wolno prawie wszystko. Umyć się pod pompą, połazić na bosaka albo i w samych majtkach, z piwem w łapie, bezczelnie gapiąc się na straż miejską. I to wszystko na Rynku Głównym...

(Edited by krzycho at 10:42 am on May 13, 2003)

(Edited by krzycho at 10:42 am on May 13, 2003)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
To jakies cuda nie widy . Sam najpierw widzialem te fotke a teraz jej nie ma . Nic nie poradze . Chodzi mi o powiekszenie zdjecia u gory , spod Adasia . Tylko w powiekszeniu widac o co chodziQuote: from Dawidek on 9:28 am on May 13, 2003
Wojtek - sprawdż, co z tym foto bo ja go nie widzęi nie mam szans odgadnąc kto to
![]()

Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 07 maja 2003, 17:45
Pozdrowienia dla wszystkich twardzieli,a szczególnie dla tych,którzy
niedawno biegli też we Wrocławiu,bo widziałem wiele znajomych twarzy z wrocławskiej trasy.Sam nie mogłem wystartować w Kraku,ale byłem i biłem brawo wszystkim,do ostatniego zawodnika...jeszcze mnie ręce bolą.Co za pogoda-nie zazdroszczę...
niedawno biegli też we Wrocławiu,bo widziałem wiele znajomych twarzy z wrocławskiej trasy.Sam nie mogłem wystartować w Kraku,ale byłem i biłem brawo wszystkim,do ostatniego zawodnika...jeszcze mnie ręce bolą.Co za pogoda-nie zazdroszczę...
- stachnie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:10:04
- Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
- Kontakt:
Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz: słynna Maria Wysocka czyli Dama Z Parasolką stanęła na podium! Zajęła 2. miejsce w swojej kategorii wiekowej (3. było nieobsadzone
) a na mecie miała czas 5:05 - możliwe, że ustanowiła swój rekord życiowy! Specjalnie wyszedłem na metę ok. 15:15 żeby ją dopingować na finiszu a tu się okazało, że ona już przybiegła...
S.

S.