Adrian26 pisze:krzys1001 pisze:
A żeby Ci tak kiedyś jakiś Kenijczyk powiedział, że w 3h godziny to dziadki maraton biegają...Ciekawe co mu powiesz?
Może mu powiedzieć, że nie jest zawodowcem i nie poświęca swojego całego życia na bieganie. Nie porównujmy zawodowców z amatorami, tylko amatorów z amatorami
Przebiec 42 km bez przerwy może teoretycznie każdy, ale nie każdemu chce się do tego przygotować

Przebiegnięcie 42km bez przerwy na marsz jest mega nienaturalne dla organizmu. Ludzie to stworzenia głównie chodzące, rzadko biegają a już tym bardziej non-stop 42km.
Galloway właśnie o tym mówi. Marszobieg jest bardziej naturalny na tak długim dystansie, drastycznie zmniejsza ewentualność wystąpienia kontuzji dzięki mikroregeneracji w fazie marszu.
Moim zdaniem przebiec non-stop dyszke lub półmaraton ale maraton to jest dość długo. Oczywiście wytrenowany organizm da rade ale jakim kosztem.
Pełna regeneracja stawów, ścięgien, chrząstek po przebiegniętym maratonie trwa ok. 6 miesięcy a po marszobiegu tylko 2 m-ce. (źródło: specjalista ortopeda, dr n. med)
Poza tym jak dla kogoś marszobieg nie jest bieganiem to polecam lekturę forum gallowaya w USA. Całe grupy biegaczy trenują tą technikę i sporo osób osiąga czasy poniżej 3h. Ludzie przez wiele lat nie mogą poprawić życiówki na maratonie, próbują gallowaya i potrafią sie poprawic o 15 minut od razu.
Najlepszy czas Gallowayem to 2:23 czy coś koło tego.
To daje do myślenia.