sosik pisze:To teraz jakiś autorski plan wprowadzasz?
Jutro interwały czy raczej ciągły robisz?
Ciągły albo zawody pod koniec tygodnia a na początku interwały ale inne niż u Danielsa.
Zobaczysz jutro czy mi się to uda wybiegać co mam w planie.
neevle pisze: Hm, czyli w Lublinie lecimy w trupa, tak? Spoko.
Innej opcji nie ma.Patrząc na Twój postęp to przy znośnych warunkach po 4:30 to nie będzie przesada.
Zresztą z tego co pamiętam początek jest ostro z góry.
Panucci10 pisze: a co do atestów, to czy to jest rzeczywiście dla Ciebie najważniejsze? czy cyferka poprawia Ci humor? eeee tam
Chodzi o to,że na Tesco nie było linii startu!To jak miałbym wiedzieć czy się poprawiłem,jak nie wiem skąd startowałem.
Może 30m bliżej albo dalej?To duża różnica.Lubię porządek i cyferki też.
Atestu mogłoby nie być,bo na rozgrzewce dwa razy pomierzyłem odcinek meta i start który był namalowany na ziemi.
Ale w tłumie ludzi,które to było miejsce to nie mam pojęcia.
Mam nadzieję jeszcze ze 2-3 dychy w tym roku pobiec.Lepszym odnośnikiem formy są moje zapiski treningowe.
Tam mogę wszystko przeanalizować.Bo jak uwzględnić te warunki na Tesco z dzisiejszymi,które są o niebo lepsze.
Brak wiatru,słońca,mżawka i normalna temperatura.U mnie to jest minimum 3-4"/km.
A to że 39:20 czy 39:30 mnie nie ucieszy.Cóż,taki już jestem......
P.S Jak "kiedyś" dźwigałem ciężary i na płaskiej ławeczce wyciskałem w sumie nie mało bo 155kg to też mnie nie cieszyło...
dążyłem do 160kg.
