Pochwal się ile biegasz
-
- Stary Wyga
- Posty: 238
- Rejestracja: 14 kwie 2003, 15:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Kilometrarz w dużej mierze zależy też od ilości treningów w tygodniu. Nie którzy 30 km, zaliczają na dwóch treningach innym potrzeba ich 4 lub 5. Na moim obecnym poziomie, są to dwa lub trzy treningi. Biegam 5-4 razy w tygodniu. Może też jestem w gorącej wodzie kompany, ale chcę zejść poniżej 3:45 w Poznaniu, więc trzeba popracować nad wytrzymałością.
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 06 cze 2004, 14:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: podlasie
Ja biegam 4/tydz 6-9km (chyba ze jest ostre bloto wtedy 3-4km), jeszcze nie dam rady zrobic rozbiegania, zresztą rozbiegania będę robił jak kupię nowe buty (po 2-3 truchtankach w nowych zrobię pierwsze rozbieganie). Biegam wolno, a właściwie truchtam (jakim cudem nigdy nie biegając miałbym smigać jak strzała?) w tempie 6-7min/km. Z tym że czuję iż regularnie co kilka treningów mogę przyśpieszać i to robię , na początku było >7min/km teraz mam 6-6,2min/km.
Słońce i wiatr to lubię :)
- Madzikowa
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lis 2003, 12:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Hej,
ja właśnie doszłam do 50 km/tydzień przy 5 treningach tygodniowo. W tym jest jedna tempówka, jeden trening z interwałami czy też przebieżkami, jeden normalny + długie wybieganie na ok. 20 km. To wybieganie chcę jeszcze czasem wydłużac (ok. raz w miesiącu) i dobić do 30 km. Co 4 tygodnie odpoczynek z mniejszą ilością kilometrów. Od czasu do czasu jakieś zawody i 3x tydzień nieco brzuszków i skipów i innych lekkich ćwiczeń siłowych!:)
ja właśnie doszłam do 50 km/tydzień przy 5 treningach tygodniowo. W tym jest jedna tempówka, jeden trening z interwałami czy też przebieżkami, jeden normalny + długie wybieganie na ok. 20 km. To wybieganie chcę jeszcze czasem wydłużac (ok. raz w miesiącu) i dobić do 30 km. Co 4 tygodnie odpoczynek z mniejszą ilością kilometrów. Od czasu do czasu jakieś zawody i 3x tydzień nieco brzuszków i skipów i innych lekkich ćwiczeń siłowych!:)
Magda[url]http://szymon.mucha.fm.interia.pl[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 06 cze 2004, 14:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: podlasie
Ja zauważyłem iż mój obecny max (bez bolących: nóg, brzucha-czy przepony?, i ostrego zmęczenia) to 24-27km/tydz (3x9 lub 4x6km/tydz) co prawda mogę przebiec 12, może i więcej ale niezbyt fajnie wtedy się czuję . Tak pobiegam jeszcze kilka tyg i spróbuje przejść na 4x9km/tydz, ale już wiem że tegoroczny MW będzie raczej poza moimi możliwościami, ale półmaraton jak najbardziej , choć może spróbóje i zobaczę ile km zaliczę w maratonie (w sumie jakikolwiek czas by mnie zadowolił ciekawe tylko czy organizm mi się po drodze nie zbuntuje)?:)
Słońce i wiatr to lubię :)
- numer 6
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 03 lip 2004, 20:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
niezbyt fajnie? nie wiem czy to normalne (to chyba wczesne stadium masochizmu :D) ale lubie jak po treningu bolą mnie nogi, dostaje wtedy takiego zajefajnego uczucia jakbym płynął, dlatego normalnie biegam około 7 km ale czasem podciągam się do 15... właśnie wtedy to czuje (a niektórzy marnują sobie wątroby dla takiego uczucia :D)
Have you ever felt the same?
Like you just need to run away
Like you just need to run away
-
- Wyga
- Posty: 112
- Rejestracja: 04 paź 2003, 21:52
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: 3:08:48
- Lokalizacja: Poznań
Ech Madzikowa, solidny trening uskuteczniasz. No to na jesień pokażesz klasęQuote: from Madzikowa on 9:06 am on June 29, 2004
Hej,
ja właśnie doszłam do 50 km/tydzień przy 5 treningach tygodniowo. W tym jest jedna tempówka, jeden trening z interwałami czy też przebieżkami, jeden normalny + długie wybieganie na ok. 20 km. To wybieganie chcę jeszcze czasem wydłużac (ok. raz w miesiącu) i dobić do 30 km. Co 4 tygodnie odpoczynek z mniejszą ilością kilometrów. Od czasu do czasu jakieś zawody i 3x tydzień nieco brzuszków i skipów i innych lekkich ćwiczeń siłowych!:)
A ja żonie o tempówkach czy interwałach wspominam i nic. Odporna na moje propozycje. Pobiegać chce tylko i tyle. Za to ja siłą rzeczy więcej zaczynam biegać bo potem i tak swój trening muszę zrobić.
Nie narzekałem w razie czego
Bieganie, odtrutka doskonała!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Wlasnie , niezly maniac z tej Madzikowej ;)
Ja oczywiscie w kompleksy wpadam, bo zdecydowanie mniej tygodniowo biegam, a wkoncu w jednym klubie
biegamy , wiec do czegos to zobowiazuje hihi
Ja oczywiscie w kompleksy wpadam, bo zdecydowanie mniej tygodniowo biegam, a wkoncu w jednym klubie
biegamy , wiec do czegos to zobowiazuje hihi
[i]swim - bike - run [/i]
- jarma1
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 04 mar 2004, 23:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Hey. Maniacy się uaktywnili bieganie.pl... . Fajnie. Madzikowa, a może do KOłaczkowa się wybierasz (i mnie weźmiesz <...to w podtekście...>)? A może ktoś na Puck?
Ja tygodniowo teraz 60-80 km, raczej lekko, za to w temperaturze, bardziej koło południa, by troche organizm przyzwyczaić, chociaż słońca mało... . No i jesień zaraz..., a jesienią: Piła, Pobiedziska, Gniezno, Gdańsk i Warszawa może, a na pewno POZNAŃ MARATON.
Ja tygodniowo teraz 60-80 km, raczej lekko, za to w temperaturze, bardziej koło południa, by troche organizm przyzwyczaić, chociaż słońca mało... . No i jesień zaraz..., a jesienią: Piła, Pobiedziska, Gniezno, Gdańsk i Warszawa może, a na pewno POZNAŃ MARATON.
jarma1
- Madzikowa
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lis 2003, 12:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Hej Chlopaki,
ja biegam te tempowki i inne, bo mi sie nudzi wciaz biegac tym samym tempem i zauwazylam, ze nie dawalo to zadnych postepów..
Co do Kolaczkowa, to niestety nie moge jechac, bo mam impreze rodzinna!! Ale do pily na 100% jade..
ja biegam te tempowki i inne, bo mi sie nudzi wciaz biegac tym samym tempem i zauwazylam, ze nie dawalo to zadnych postepów..
Co do Kolaczkowa, to niestety nie moge jechac, bo mam impreze rodzinna!! Ale do pily na 100% jade..
Magda[url]http://szymon.mucha.fm.interia.pl[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
- ArturR
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 13 maja 2004, 22:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław Polska
Ja biegam od ponad 25 lat, ale z dużymi przerwami nieregularnie. Ostatnie dwa lata poprawiłem się i tygodniowo biegam 2-3 razy za każdym razem około 12-13 km bez przerwy. Robię to w 1h i 10 min średnio. W maratonach nie brałem udziału - w tym roku planuję wystartować w Biegu Piastów. Czasami biegam więcej razy w tygodniu jeśli czas na to pozwoli. Nie męczę się - mam spory zapas sił, ale nie zwiększam dystatnsu bo po 10 km zaczyna mi boleć kolano. Lekarz mówi, że jest to zwyrodnienie - więc muszę z tym się pogodzić.
Pozdrawiam i życzę miłego biegania.
Pozdrawiam i życzę miłego biegania.
ArturR
-
- Wyga
- Posty: 112
- Rejestracja: 04 paź 2003, 21:52
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: 3:08:48
- Lokalizacja: Poznań
Artur nie godź sie z tym. Sprawdź co powie inny lekarz, idź do dobrego fizykoterapeuty sportowego. Może jest szansa na wyleczenie kolana.
Życzę Ci tego. Gratuluję wytrwałości.
Życzę Ci tego. Gratuluję wytrwałości.
Bieganie, odtrutka doskonała!
- ArturR
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 13 maja 2004, 22:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław Polska
Robaj
Obawiam się, że nic już z tego nie wyjdzie. Kolano mi boli ale nie zawsze. Pomaga jak owinę bandażem elastycznym, po bieganiu przestaje, czsami daje znać o sobie drugie. Ale nie jest to taki ból, że muszę przerwać.
Na zdjęciu rentgenowskim widziałem te zmiany zwyrodnieniowe - myślę, że inny lekarz powie mi to samo, a ja się boję powiększać dystans do 20-25 km - kilka razy kolano mi tak bolało, nie po bieganiu, że się męczyłem. Postaram się w tym roku na nartach zrobić te 25 a może nawet i 50 km, zobaczę jaka będzie reakcja po wysiłku.
Pozdrawiam,
Artur
Obawiam się, że nic już z tego nie wyjdzie. Kolano mi boli ale nie zawsze. Pomaga jak owinę bandażem elastycznym, po bieganiu przestaje, czsami daje znać o sobie drugie. Ale nie jest to taki ból, że muszę przerwać.
Na zdjęciu rentgenowskim widziałem te zmiany zwyrodnieniowe - myślę, że inny lekarz powie mi to samo, a ja się boję powiększać dystans do 20-25 km - kilka razy kolano mi tak bolało, nie po bieganiu, że się męczyłem. Postaram się w tym roku na nartach zrobić te 25 a może nawet i 50 km, zobaczę jaka będzie reakcja po wysiłku.
Pozdrawiam,
Artur
ArturR