
Wystartuj na dychę i zobacz jak się cierpi od 4-5 km.

Mnie to już nie jest wstanie zaskoczyć.Jechałem z młodym chłopakiem skm-ką na Narodowy.Opowidał jak biega,strasznie chaotycznie,dziurawe treningi i kontuzje.Połówkę 3 tyg przed Orlenem nabiegał w 1:23 i chciał pobiec cały na 2:55!!!Adrian26 pisze:Krzychu, tylko że kolega nie jest wybiegany. Im dłuższy dystans tym gorzej dla niego, kalkulatory nie pomogą![]()
Półmaraton i maraton to stosunkowo wolne biegi. Połówka wg mnie jest najbardziej przyjemna. Po pierwsze tempo nie jest specjalnie zawrotne (jak na 5km, 10km). A po drugie sam bieg dość szybko się kończy (nie to co maraton). Dycha od zawsze była o niebo gorsza, nie wspominając już o piątce, na której zawsze cierpię już kilkaset metrów po starcie.Rafau89 pisze:Polmaraton gryfa - Szczecin
10k...wydaje mi sie jakies takie nijakie...choc wiem trudny dystans...a ja chce ciezki dystans...i poza tym jakos tak do glowy wpadl mi polmaraton ( nie wiem moze dlatego, ze brzmi dumnie)
Czegoś tutaj nie ogarniam. Na treningu robisz dwie dychy po 4:30/km, a na zawodach chcesz lecieć po 5:00/km? W momencie kiedy robiłem treningowo dwudziestki po 4:30 - na zawodach latałem półmaraton w 1:23-1:25.Rafau89 pisze:bo najwazniejsze to spokojnie zaczac zlapac swoj rytm i po prostu do przodu
no a wczoraj na treningu bylo 20 km...w czasie 1:30) wiec mysle, ze na zawodach przy dopingu 1-45 jest do osiagniecia ;d
To chyba jeszcze nie czas na toAdrian26 pisze:Przede wszystkim przestań się "podniecać" wynikami z treningów, a zacznij pisać o rezultatach z atestowanych tras![]()