Cześć!

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
szymto
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 23 lip 2013, 16:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo dobrym ćwiczeniem na ramiona i nie tylko a jednocześnie odciążającym kręgosłup jest pływanie.
PKO
Awatar użytkownika
Sowa Blogowa
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Oj, nie... Byłabym wdzięczna za coś fajnego "na sucho" i do wykonania w domu.
Ale przysiady wprowadzę jak najbardziej, nogi też muszę wzmocnić.

PS. Gdy komuś mówię, że mnie po bieganiu bolą ramiona, dziwnie patrzą na mnie :hejhej:
cherish your life

Obrazek
szymto
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 23 lip 2013, 16:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Proszę bardzo http://kobietynamedal.pl/jak-trenowac-cwiczenia?ID=10 hantelki można zastąpić np. 0,5 l wodą mineralną.
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

wygibus pisze:
ja tu coś negatywnego o przysiadach czytałam, chyba Bylon pisał, ale nie pamiętam gdzie.
nie o przysiadach, a o brzuszkach; :hej:
nie, o przysiadach:
viewtopic.php?f=12&t=37801
Ostatnio zmieniony 01 sie 2014, 18:54 przez Mama Kin, łącznie zmieniany 1 raz.
go get 'em tiger
Awatar użytkownika
smoła
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 541
Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mama Kin pisze:
wygibus pisze:
ja tu coś negatywnego o przysiadach czytałam, chyba Bylon pisał, ale nie pamiętam gdzie.
nie o przysiadach, a o brzuszkach; :hej:
nie, o przysiadach:
viewtopic.php?f=12&t=37801&hilit=przysiady
Niestety, ale dalej nie znalazłem nic negatywnego w poprawnie wykonanych przysiadach.
Obrazek
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

no tak, zapamiętałam taką negatywną konotację :hej:
go get 'em tiger
idgie
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szymto pisze: Proszę bardzo http://kobietynamedal.pl/jak-trenowac-cwiczenia?ID=10 hantelki można zastąpić np. 0,5 l wodą mineralną.
Super ćwiczenia, będę musiała wypróbować bo trochę zaniedbuję trening ogólny :lalala:

A może ma ktoś link do jakiś ćwiczeń rozciągających po biegu? :usmiech:
Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
szymto
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 23 lip 2013, 16:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

idgie pisze:
szymto pisze: Proszę bardzo http://kobietynamedal.pl/jak-trenowac-cwiczenia?ID=10 hantelki można zastąpić np. 0,5 l wodą mineralną.
Super ćwiczenia, będę musiała wypróbować bo trochę zaniedbuję trening ogólny :lalala:

A może ma ktoś link do jakiś ćwiczeń rozciągających po biegu? :usmiech:
Oj leniuszek z Ciebie :oczko: a na głównej str. bieganie.pl to co http://bieganie.pl/?cat=280
idgie
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szymto pisze:Oj leniuszek z Ciebie
oj tam :lalala: ale dziękuję :usmiech:
Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
Awatar użytkownika
Sowa Blogowa
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Ech, pojawiły się kolejne niespodzianki i utrudnienia.
Ból ramion po bieganiu i konieczność przestawienia się na oddychanie ustami to teraz pikuś. W środę pierwszy raz, mimo dyskomfortu z powodu bólu żołądka, pokonałam 5km. Momentami musiałam trzymać ręką nadbrzusze, niefajne uczucie.
W ogóle to jestem nerwusem z chorobą refluksową, w czerwcu robiłam gastroskopię, mam tzw. przepuklinę rozworu przełykowego. Zalecenia poza dietą i farmakologią: nie kłaść się i nie schylać w 2h po jedzeniu; posiłki małe.

Wczoraj biegałam od 20-stej, po naprawdę dużej przerwie od ostatniego, małego posiłku. Musiałam znacznie skrócić dystans. Wróciłam po 22:30 zamiast 30 minutach. Biegało mi się z ogromnym dyskomfortem a momentami - z treścią żołądka w przełyku. Do d... takie bieganie, gdy poza wysiłkiem, oddechem i innymi sprawami, czuję się fatalnie i moja główna uwaga koncentruje się na tym, czy uda się utrzymać w sobie to, co zjadłam wiele godzin temu :(

Czy jedynym wyjściem jest przestawienie się na bieganie bladym świtem, na czczo???
W dni, w które wstaję o 4:30 (w pn i wt pracuję od 7), musiałabym zrywać się o 3:30. To jest, kurde, noc! :lalala:
cherish your life

Obrazek
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

ja (znowu metodą prób i błędów, po tygodniach eksperymentów) doszłam do tego, że przed bieganiem mogę zjeść tylko kanapkę. co najmniej 2 godziny, a najlepiej 3-4 godziny wcześniej. do kanapki żadnych ostrych dodatków, nawet ogórek kiszony odpada. ewentualnie może być jakaś lekka zupa. i tego się trzymam.
w związku z powyższym obecnie obiady jadam co drugi dzień :lalala:
go get 'em tiger
Awatar użytkownika
Sowa Blogowa
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

No to nie ma wyjścia, wstałam o 3:20. O 3:42 już na trasie, o 4:10 z powrotem pod domem. No i na spokojnie doszłam do siebie, zjadłam i teraz szykuję się do pracy. Daje radę :)

Zaczynam 6. tydzień biegania. Już się udaje wydłużyć odcinki biegowe do 1,5 minut i przeplatać minutą marszu. Szału nie ma, wiem, ale w porównaniu z tym, jak zaczynałam, to aż nie wierzę!

Obrazek
cherish your life

Obrazek
idgie
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Widzę, że nie tylko ja mam problemy żołądkowe... zespół jelita drażliwego a do tego alergie pokarmowe sprawiają że podobnie Mama Kin doszłam do tego, że maksymalnie 2h przed treningiem mogę zjeść coś niewielkiego (banan albo chleb ryżowy), a w dniu treningu w ogóle muszę unikać ciężkiego jedzenia a nawet surowych warzyw i owoców :ech:
Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
Awatar użytkownika
Sowa Blogowa
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

idgie pisze:Widzę, że nie tylko ja mam problemy żołądkowe... zespół jelita drażliwego a do tego alergie pokarmowe sprawiają że podobnie Mama Kin doszłam do tego, że maksymalnie 2h przed treningiem mogę zjeść coś niewielkiego (banan albo chleb ryżowy), a w dniu treningu w ogóle muszę unikać ciężkiego jedzenia a nawet surowych warzyw i owoców :ech:
Ja właśnie eksperymentuję z żelami energetycznymi. Nie wiem, czy mądrze robię, ale gdy mam wieczorem biegać - zamiast obiadu jem taki żel Izostara. Super półpłynna konsystencja, w ogóle nie czuję w żołądku. Smaczne i bardzo lekkie, do tego pożywne, 90g to prawie 200 kcal.

Wiem, że to jest pytanie raczej do lekarza, dietetyka, ale może akurat ktoś wie albo odpiszcie tak na czuja: Czy to rozsądne traktować czasem (nie codziennie) taki żel jako zamiennik normalnego posiłku???
Czy taki żel Isostar to zdrowa "przekąska" czy niekoniecznie?

Obrazek

Z żołądkiem mam tak, że już mocno kombinuję, co jeść; boję się bólu i tego dyskomfortu. Biorę Controloc Control, od dwóch dni większą dawkę i mam nadzieję, że wkrótce poczuję ulgę... Czytałam już trochę o takich problemach u biegaczy i jako lekkostrawne jedzenie, które szybko opuszcza żołądek, wymieniane są: ryż, makaron, banany i jasne pieczywo. No ale ile można jeść to samo?

No i na koniec pozytywnie: udało mi się przebiec 30 minut z już dłuższymi odcinkami biegowymi: 2 minuty biegu na 1 minutę marszu. Ciężko jest, odczuwam różnicę, ale dałam radę. Powolny progres, ale cieszę się, że stopniowo poprawia się wydolność, zwiększa dystans. Daje to nadzieję :)
cherish your life

Obrazek
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

brawo! :uuusmiech:

ja jakoś nie mam przekonania do tych żeli, tak na stałe. ktoś tu gdzieś pisał o owsiance dla dzieci z torebki, chyba pójdę tym tropem. w ogóle te dziecinne pokarmy to dobry pomysł, bardzo je lubię, takie nieprzyprawiane i papkowate :hejhej:
go get 'em tiger
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ