
Cześć
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 19 lip 2014, 15:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, w gwoli ścisłości powiem że nie udało się ani pobiec ani poradzić sobie z moim problemem. Jednak od czasu do czasu biegam nadal, kompletuje stroje, być może 11 listopada pobiegnę w biegu niepodległości bo dystans jest mały, nie wiem tylko jak wyrobie się z pracą. Pozdrawiam wszystkich 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 lis 2014, 19:47
- Życiówka na 10k: 45:00
- Życiówka w maratonie: brak
Witam cię 777.
Nie będę się rozpisywał, powiem Ci krótko jak kiedyś ktoś powiedział - Pokonać przeciwnika to pryszcz, pokonaj samego siebie, to jest coś.
Widzę że chciałbyś uciec od nałogu, ale za bardzo nie potrafisz, jeżeli bieganie pomogłoby Ci to wyznacz sobie mniejsze cele nie od razu półmaraton czy maraton. Potrafisz przebiec 10 km to pot szlifuj czas na tym dystansie i uczestnicz w zawodach na 10 km. Zapoznaj się z nowymi osobami i zakończ stare znajomości które ciągną do kieliszka czy czegoś gorszego.
Kiedy będziesz czuł w sobie niemoc przeczytaj kilkakrotnie tekst pogrubioną czcionką.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
PS. Jednak się trochę rozpisałem
Nie będę się rozpisywał, powiem Ci krótko jak kiedyś ktoś powiedział - Pokonać przeciwnika to pryszcz, pokonaj samego siebie, to jest coś.
Widzę że chciałbyś uciec od nałogu, ale za bardzo nie potrafisz, jeżeli bieganie pomogłoby Ci to wyznacz sobie mniejsze cele nie od razu półmaraton czy maraton. Potrafisz przebiec 10 km to pot szlifuj czas na tym dystansie i uczestnicz w zawodach na 10 km. Zapoznaj się z nowymi osobami i zakończ stare znajomości które ciągną do kieliszka czy czegoś gorszego.
Kiedy będziesz czuł w sobie niemoc przeczytaj kilkakrotnie tekst pogrubioną czcionką.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
PS. Jednak się trochę rozpisałem