21.07.2014
2x3,2 km(4'07"/km)/p.2' + 3x0,8 km(3'47"/km)/p.2' + 3x400m (3'31"/km)/p.400m
3,2 km - 13'08" (4'06"/km)
3,2 km - 13'10" (4'07"/km)
0,8 km - 3'01" (3'46"/km)
0,8 km - 3'01" (3'46"/km)
0,8 km - 3'02" (3'47"/km)
0,4 km - 1'26" (3'35"/km)
0,4 km - 1'24" (3'30"/km)
0,4 km - 1'24" (3'30"/km)
----------------------------------
10,0 km - 39'36" (3'58"/km)
----------------------------------
16,0 km (1:14'40") - razem z rozgrzewką i schłodzeniem
Właśnie zacząłem IV i ostatnią fazę przygotowań.Niby łatwą?Ten set treningowy to zajezdnia jakiej dawno nie biegałem.
Wstałem 3.30,coś a'la Sosik żeby mieć komfort biegania.Ale już o tej porze 20 stopni i duchota.
Ale biegać trzeba,więc 3km rozgrzewka,było jeszcze ciemnawo i do roboty.
Na pierwszy ogień poszło tempo progowe i choć wybiegałem na Parkrunie 5 tygodni temu VDOT 52 to do dziś biegałem
coś pomiędzy 51 a 52.Założyłem tempo 4:07 i tego się trzymałem.
Pierwsze 3200m poszło jako tako,łatwo nie mogło być,bo to długi odcinek.2 minuty przerwy w truchcie wystarczyły abym
nabrał sił i ruszyłem na powtórkę.Ostatnie 800-1000m było naprawdę ciężkie,trochę za ciężkie....
Pochyliłem się chwilę nad butami,pomyślałem czy tego nie skończyć,ale tylko przez chwilę i na drugi ogień poszło
tempo interwałowe i osiemset metrówki.
Tu się lekko zdziwiłem,bo utrzymanie tempa 3:47/km na 800m odcinku nie było aż takie trudne.
Drugi intrwał też nie dał do wiwatu,ale trzeci zgiął mnie mocno.
2 minuty w marszo-truchcie po tych wszystkich kilometrach,które miałem w nogach to było niewiele,aby wyrównać oddech.
Kolejne trzy 400m w tempie rytmowym to już siła woli biegła...ostatnie 150m każdego odcinka to beztlenik i szybkie łapanie
powietrza.
Czy o to chodziło Danielsowi?Nie wiem.Wykonałem go zgodnie z instrukcją a że było mega ciężko.....
W sumie wybiegałem 10 km tempa w czasie dokładnie takim jak moja życiówka na dyszkę....więc mocno to mało powiedziane.
Pierwszy raz biegałem tak różne tempa na jednym treningu....może się przyzwyczaję.
7x1km tempem interwałowym to przy dzisiejszym treningu lajcik.
Nogi wytrzymały dzisiejszy tren bez problemu,ale powietrze to na końcu łapałem rękawkami.
Niemniej zadowolony jestem jak po dobrze wybieganych zawodach....i to nie ostatni taki mix w planie.
