XIV Cross Swietojanski
- byku
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 09 cze 2002, 06:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
22.06.2002. godz.18.oo. Zapraszam na Piknik :oczko: Pozdrawiam (\^;<
(Edited by byku at 4:27 am on June 20, 2002)
(Edited by byku at 4:27 am on June 20, 2002)
[url=http://www.dystans.krakow.pl][b]KKB "Dystans"[/b][/url] Pozdrawiam [b]> ;^ /)[/b]
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Joycat - noc jest pojęciem względnym, nie musi być ciemno. Przecież są np. białe noce. Noc będzie najdłuższa, bo będzie to najdłuższa zabawa w roku. Przynajmniej to miałem na myśli.
Byku - ile kilometrów? Jakieś górki?
(Edited by RobertD at 11:32 am on June 19, 2002)
Byku - ile kilometrów? Jakieś górki?
(Edited by RobertD at 11:32 am on June 19, 2002)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Na naszej szeroko¶ci geograficznej nie ma bia³ych nocy, a Noc ¦wiêtojañska dlatego jest taka niezwyk³a, ¿e najkrótsza w roku. Ale to s± akademickie rozwa¿ania. Je¿eli chcesz, ¿eby to by³a najd³u¿sza noc, to niech taka bêdzie 

- byku
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 09 cze 2002, 06:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
Jest to 12.5 km ewenementem jest odcinek biegnacy po waskiej g r o b l i Wiecej info wejdz tutaj/>skoczow>cross...>regulamin Pozdrawiam (\^;<Byku - ile kilometrów? Jakieś górki?
(Edited by RobertD at 11:32 am on June 19, 2002)
(Edited by byku at 1:42 pm on June 19, 2002)
[url=http://www.dystans.krakow.pl][b]KKB "Dystans"[/b][/url] Pozdrawiam [b]> ;^ /)[/b]
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Słuchajcie, to może być fajne. Startowała m.in. Aniela Nikiel, Izabela Zatorska, Mirela Zięcina itp. Chyba dosyć znane nazwiska. Pogoda zapowiada się niezła. Ktoś się wybiera? Skoczów jest tu:
http://www.mapapolski.pl/index.php3?z_c ... 9&form_t=1
http://www.mapapolski.pl/index.php3?z_c ... 9&form_t=1
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
Cześć!
Ja mimo iż wcześniej planuje wystartować w Mysłowicach w Crossie IPA o godz. 11, będę starał sie również dotrzeć do Pogórza. Startowałem tam w '97 i pamiętam, że był to naprawde fajny bieg, z trudną trasą.
A więc do zobaczenia na trasach Mysłowic i Pogórza.
Ja mimo iż wcześniej planuje wystartować w Mysłowicach w Crossie IPA o godz. 11, będę starał sie również dotrzeć do Pogórza. Startowałem tam w '97 i pamiętam, że był to naprawde fajny bieg, z trudną trasą.
A więc do zobaczenia na trasach Mysłowic i Pogórza.

- byku
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 09 cze 2002, 06:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
Ja osobiscie w Myslowicach bede w roloi kibica.Lecz wiem ,ze jeszcze kilka osob, bedzie bralo udzial w obu imprezachQuote: from Dawidek on 7:21 pm on June 19, 2002
Cześć!
Ja mimo iż wcześniej planuje wystartować w Mysłowicach w Crossie IPA o godz. 11, będę starał sie również dotrzeć do Pogórza. Startowałem tam w '97 i pamiętam, że był to naprawde fajny bieg, z trudną trasą.
A więc do zobaczenia na trasach Mysłowic i Pogórza.![]()

[url=http://www.dystans.krakow.pl][b]KKB "Dystans"[/b][/url] Pozdrawiam [b]> ;^ /)[/b]
- byku
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 09 cze 2002, 06:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
Hej ! Wybierajacy sie na bieg,czy zostajecie na N O C S W I E T O J A N S K A /ognisko,..namioty/ ? 

[url=http://www.dystans.krakow.pl][b]KKB "Dystans"[/b][/url] Pozdrawiam [b]> ;^ /)[/b]
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
Byku, ja jeszcze nie wiem, bo przyjade z kilkoma kolegami a dodatkowo w niedziele ide do pracy, no i będe trochę zmęczowny. 
Zobaczymy co przygotuje organizator, za to niemałe wpisowe.

Zobaczymy co przygotuje organizator, za to niemałe wpisowe.

- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
No i już kolejny bieg. Po starcie w Mysłowicach bardzo szybko przemieściłem się do Pogórza by znowu wystartować. Jeśli już mam wolne od pracy to chciałem sie wybiegac. Przyjechałem tu aby wystartować w trudnum biegu we wspaniałej atmosferze i tak sie stało. Od początku, ciężki cios dla portfela - wpisowe 20 zł. Ne rozgrzewce czułem juz zmeczenie po pierwszym starcie ale wiedziałem, że jakoś bedzie. Tu miła niespodzianka, zaczepia mnie jakiś zawodnik, pyta czy ja to ja i przedstawia sie joko forumowicz Byku - szczególne pozdrowienia 
Na starcie nie problemu z usłyszeniem strzału startera gdyż strzela z ogromnym hukiem starodawna armata. I poszli, startuje znowu mocno, wiem, że zaraz trasa bedzie bardzo wąska i trezba zająć dobra pozycje. Po chwili zostaje pouczony przez starszego kolegę aby zwolnił, on wie, że to jeszcze nie moje tempo a do południa obserwował mnie na Crosie w Mysłowicach. Biegnie mi sie nawet dobrze, czekam na 4 km i pierwszą wielka górkę. Troche ją pamiętałem z '97 ale widocznie za mało, dziś jest dłuższa, strasznie sie mecze. Na szczęscie po podbiegu jest i zbieg. Na trasie super atmosfera, dużo kibiców, podaja i polewają wodą, dzwonią dzwonkami, bija brawo. Dziekuje wszystkim którzy mnie polali lecz proponuje troche poczwiczyć bo wszyscy mieli znaczne problemy by polać mi głowę, zazwyczaj trafiano mnie w plecy. Po pół godziny biegu na kolejnym długim podbiegu moje zmęczone juz nogi odmawiają wpełni posłuszeństwa, czuje "wate" i zaczynam zwalniać a kolejne ciężkie podejścia są dla mnie coraz trudniejsze. Jakis kibic liczy i podaje pozycje, narazie jestem 29 ale jeszcze kilka km. Cieszyłem sie ze zbiegów lecz jeden był taki stromy i po polnej trawie, że był trudniejszy od podbiegów. Na szczęsie udaje mi sie jakoś przyzwoicie dobiec i ukończyc 12,5 km trasę w czasie 52:32, jest to wynik o około 6 min lepszy niż w '97, daje mi to 41 pozycje w gronie 122 biegaczy. Na mecie otrzymuje reklamówkę a w niej kilka fantów - piękny medal, piwko, kufelek, zapalniczkę i długopis lecz niestety brakuje koszulki. Pytam organizatora dlaczego - ten tłumaczy to wysoka ceną za medał. Szkoda tym bardziej, że koszulki są lecz w sklepiku i można je nabyć za kolejne 15 zł. Uważam, że przy tylu sponsorach ( było chyba z 25 ) i wysokim wpisowym koszulki mogły być.
Nie mniej jednak jest to jeden z najlepszych biegów i w przyszłym roku znowu bede chciał zaliczyć dwa starty w najdłuższym dniu w roku.

Na starcie nie problemu z usłyszeniem strzału startera gdyż strzela z ogromnym hukiem starodawna armata. I poszli, startuje znowu mocno, wiem, że zaraz trasa bedzie bardzo wąska i trezba zająć dobra pozycje. Po chwili zostaje pouczony przez starszego kolegę aby zwolnił, on wie, że to jeszcze nie moje tempo a do południa obserwował mnie na Crosie w Mysłowicach. Biegnie mi sie nawet dobrze, czekam na 4 km i pierwszą wielka górkę. Troche ją pamiętałem z '97 ale widocznie za mało, dziś jest dłuższa, strasznie sie mecze. Na szczęscie po podbiegu jest i zbieg. Na trasie super atmosfera, dużo kibiców, podaja i polewają wodą, dzwonią dzwonkami, bija brawo. Dziekuje wszystkim którzy mnie polali lecz proponuje troche poczwiczyć bo wszyscy mieli znaczne problemy by polać mi głowę, zazwyczaj trafiano mnie w plecy. Po pół godziny biegu na kolejnym długim podbiegu moje zmęczone juz nogi odmawiają wpełni posłuszeństwa, czuje "wate" i zaczynam zwalniać a kolejne ciężkie podejścia są dla mnie coraz trudniejsze. Jakis kibic liczy i podaje pozycje, narazie jestem 29 ale jeszcze kilka km. Cieszyłem sie ze zbiegów lecz jeden był taki stromy i po polnej trawie, że był trudniejszy od podbiegów. Na szczęsie udaje mi sie jakoś przyzwoicie dobiec i ukończyc 12,5 km trasę w czasie 52:32, jest to wynik o około 6 min lepszy niż w '97, daje mi to 41 pozycje w gronie 122 biegaczy. Na mecie otrzymuje reklamówkę a w niej kilka fantów - piękny medal, piwko, kufelek, zapalniczkę i długopis lecz niestety brakuje koszulki. Pytam organizatora dlaczego - ten tłumaczy to wysoka ceną za medał. Szkoda tym bardziej, że koszulki są lecz w sklepiku i można je nabyć za kolejne 15 zł. Uważam, że przy tylu sponsorach ( było chyba z 25 ) i wysokim wpisowym koszulki mogły być.
Nie mniej jednak jest to jeden z najlepszych biegów i w przyszłym roku znowu bede chciał zaliczyć dwa starty w najdłuższym dniu w roku.

- byku
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 09 cze 2002, 06:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
Dawidek ,w relacji z biegu, opisal malowniczosc i trudnosc trasy,oraz wspaniala atmosfere stworzona przez okoliczna ludnosc.Na mnie najwieksze wrazenie zrobil odcinek biegu wsrod wysokich na 3 metry szuwarow
.Ze sportowej strony ; moja aktualna dyspozycja,pozwolila mi biec za Dawidkiem [dzielil nas dystans 5 metrow] do 6 km.W drugiej polowie trasy stracilem z Nim kontakt wzrokowy/na mecie moja strata wyniosla 58 sek./ Zapraszam WSZYSTKICH za rok,naprawde warto !!! :uuusmiech:

[url=http://www.dystans.krakow.pl][b]KKB "Dystans"[/b][/url] Pozdrawiam [b]> ;^ /)[/b]
- MacGor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 566
- Rejestracja: 01 lut 2003, 23:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
Z opisów wynika, że pogoda była niezła. To dlatego, że mnie nie było! Startowałam w Pogórzu 3 razy (1999,2000,2001r) i za każdym razem LAŁO niebylejak!! Dzięki temu ścieżka między jeziorkami była b.wąska, a stromy zbieg po trawie w końcówce trasy to była niewymarzona okazja do straty zębów i złamania karku. Ale, że uwielbiam zbiegi z górki -grzałam co sił, zwłaszcza, że musiałam odrobić straty z podbiegów, których nie uwielbiam. Po każdym z moich startów w Pogórzu byłam totalnie ubłocona (włacznie z włosami) i zziebnięta, a organizator zapewniał pod prysznicem tylko lodowatą wodę. Ale poza tym to fajna impreza z ciekawą trasą i jak nogi pozwolą to tam znów zagoszczę.
[b]szuuu[/b]