Totalny spadek formy i ból..:(

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
sakerloff
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 kwie 2014, 21:16
Życiówka na 10k: 56m
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam! :)

1. Buty mam chyba dobre, niezużyte , mam je raptem od września. Biegam na twardej powierzchni wiec wybrałam model z dobrą amortyzacją - nike lunarglide 4. Bardzo dobrze mi sie w nich biega....
2. to możliwe, choć jak już ledwo biegnę to pasuję i przechodzę do szybszego marszu....nie biegnę do upadłego....
tak czy inaczej z moich 10 - 12 km przebieżek pozostało wspomnienie ....we wtorek poszłam biegać i znów dramat..od drugiego kilometra musialam przejśc do marszu....skonczylo sie na 6 km i 13 km rowerem.
biegam duzo wolniej niż wcześniej , kiedyś średnio 5:45 , teraz chyba 6:30....porażka totalna....

Czytam tu różne posty i nigdzie nie znalazłam podobnego przypadku, by komuś tak bardzo spadła forma...;(
nie wiem moze zastosuje jeszcze conajmniej miesiąc detox kawowy, całkowicie alkohol, zacznę chodzić wcześniej spać..... może to pomoze....( choc wczesniej nie przeszkadzało :)

dzięki bardzo za wsparcie!
PKO
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sakerloff pisze:1. Buty mam chyba dobre, niezużyte , mam je raptem od września. Biegam na twardej powierzchni wiec wybrałam model z dobrą amortyzacją - nike lunarglide 4. Bardzo dobrze mi sie w nich biega....
Oj! Od września to już raczej zużyte, tym bardziej, że biegasz po twardej nawierzchni. Policzmy: średnio 10 km, 3 razy w tygodniu (?), od 7 miesięcy - to mi lekko licząc wychodzi ponad 800 km. Producenci zalecają wymianę butów po 500 km, choć oczywiście można biegać dłużej, ale mając na uwadze, że to są buty już raczej stare. Ja mam takie, które i 1000 i nawet 1500 km mają na liczniku, ale przede wszystkim biegam po miękkim (głównie), no i mam kilka par, które zmieniam w zależności od potrzeb.
Buty oczywiście mogą się wydawać wygodne i niezużyte, i mogą jeszcze długo służyć: do chodzenia, do ćwiczeń na sali, na rower... etc.
sakerloff pisze:biegam duzo wolniej niż wcześniej , kiedyś średnio 5:45 , teraz chyba 6:30....porażka totalna....

Czytam tu różne posty i nigdzie nie znalazłam podobnego przypadku, by komuś tak bardzo spadła forma...;(
Wielu ludziom spada forma, ale nie od razu chcą się tym chwalić na forum. Ja też od kilku lat nie mogę wrócić do formy, ale u mnie to poważniejsze, nakładające się problemy ze zdrowiem/pracą. Kiedyś 10 km biegałam regularnie po 47-48 minut (r.ż. 46:56, choć raczej się na takie krótkie dystanse nie nastawiałam), teraz pewnie biegłabym ponad godzinę, mój najszybszy maraton 3:43, teraz 5 godzin, kiedyś 100 km w 9:56, teraz bym już nie przebiegła...
Najważniejsze, że bieganie wciąż sprawia Ci przyjemność. I tego będziemy się trzymać. Damy radę!
Czarna55
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 30 cze 2010, 21:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja moge tylko potwierdzic ze spadek formy na pewno zwiazany jest z anemią jaką u Ciebie stwierdzili. Przerabiam to średnio 3 razy w roku i uwierz mi ze bez tabletek sie nie obejdzie. U mnie zawsze nastepuje poprawa po miesiacu zazywania a po 3 miesiacach wszystko wraca do normy. Pytalam lekarki dlaczego tak wie dzieje ze caly czas spada mi zelazo to powiedziala ze taki mam organizm i nic juz nie poradze. Pozostaja tableteczki no i odzywianie. A jesli chodzi o objawy to wlasnie ciagla slabość i brak mocy, meczenie sie juz na krotkich dystansach, senność.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czarna55 pisze:Ja moge tylko potwierdzic ze spadek formy na pewno zwiazany jest z anemią jaką u Ciebie stwierdzili. Przerabiam to średnio 3 razy w roku i uwierz mi ze bez tabletek sie nie obejdzie. U mnie zawsze nastepuje poprawa po miesiacu zazywania a po 3 miesiacach wszystko wraca do normy. Pytalam lekarki dlaczego tak wie dzieje ze caly czas spada mi zelazo to powiedziala ze taki mam organizm i nic juz nie poradze. Pozostaja tableteczki no i odzywianie. A jesli chodzi o objawy to wlasnie ciagla slabość i brak mocy, meczenie sie juz na krotkich dystansach, senność.

A próbowałaś prewencyjnie przyjmować żelazo w cyklach około miesiączkowych?
Moja koleżanka jakaś taka z natury anemiczna jest i jej lekarz zalecił jej żeby zaczynała brać żelazo jakoś 2-3 dni przed miesiączką, cały czas trwania miesiączki + 3 dni, a potem przerwa do kolejnego cyklu.
U niej to się sprawdza, trzyma w miarę stały poziom hemoglobiny, na poziomie niskim ale w normie i bez zjazdów w anemię.
krzych73
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 23 wrz 2012, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zrób sobie tsh. U mnie tak się objawiła nadczynność tarczycy, zakwasy i bóle mięśni, spadek wydolności, próbowałem z tym "walczyć" suplementami.:-)
sakerloff
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 kwie 2014, 21:16
Życiówka na 10k: 56m
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za rady i sugestie! Póki co udało mi sie stwierdzić, że : buty sa raczej jeszcze przyzwoite, w ciąży nie jestem :) , generalnie w ciagu dnia czuję się lepiej , mam wiecej energii....ale niestety nie przekłada sie to na treningi. Bolą mnie nogi, nawet po wejsciu na 3 pietro, a co dopiero po kilku kilometrach...
Jeżdżę na rowerze, dodałam ćwiczenia wzmacniajce i czekam.... pod koniec maja , po miesiacu brania mieszanki spiruliny z chlorella zrobię badania ( w tym tarczyce ) i zobaczymy czy coś drgnęło. Jeśli nie, biorę się za to cholerne żelazo.
Nie moge sie z tym pogodzić , że jeszcze w styczniu bez problemu biegałam 10, 12 , 15 km, teraz kończe na 7 i to z trudem...;/
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Spróbuj 15-20 minut przed bieganiem wypić roztwór 10-15 g. Glukozy i 150-200 ml wody.
sakerloff
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 kwie 2014, 21:16
Życiówka na 10k: 56m
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam po dluzszej przerwie...
w miedzyczasie zrobilam dokladne badania i poza tragicznym spadkiem zelaza to w sumie wyniki sa ok.
w marcu mialam 75 zelaza, w polowie czerwca 30;/ hemoglobina 10,7.
jak widac spirulina i chlorella na nic sie zdaly, zaczelam łykac zelazo. Poszlam do tragicznego hematologa, ktory jedyne co stwierdzil, to ze mam anemie...i kazala lykac zelazo wlasnie. Tyle to i bez wydania 120 zl wiedzialam;/

Ob, CRP w normie, ASO w normie ( paciorkowcow brak) , krwi utajonej nie stwierdzono, pasozytow tez nie, Tarczyca i watroba OK ( przynajmniej wg wynikow badan z krwi).
Wszystko fajnie tylko skad taki spadek zelaza i czy anemia moze dawac az takie objawy? ( zawroty glowy, brak koncentracji, o sporcie nie wspomnie;/// nie biegalam juz z miesiac bo niestety po 2 kilometrach ledwo sie trzymam na nogach. Proba przejscia na rower tez szybko zakonczyla sie porażką. Jeszcze miesiac temu moglam chociaz pojezdzic dluzej na rowerze, ostatnio musialam spasowac po 6 km. Ledwo zeszlam z roweru zlana potem i z torsjami;///.

no dramat jakis normalnie...to chyba nie jest juz tylko "normalna" anemia?
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sakerloff pisze:witam po dluzszej przerwie...
w miedzyczasie zrobilam dokladne badania i poza tragicznym spadkiem zelaza to w sumie wyniki sa ok.
w marcu mialam 75 zelaza, w polowie czerwca 30;/ hemoglobina 10,7.
jak widac spirulina i chlorella na nic sie zdaly, zaczelam łykac zelazo. Poszlam do tragicznego hematologa, ktory jedyne co stwierdzil, to ze mam anemie...i kazala lykac zelazo wlasnie. Tyle to i bez wydania 120 zl wiedzialam;/

Ob, CRP w normie, ASO w normie ( paciorkowcow brak) , krwi utajonej nie stwierdzono, pasozytow tez nie, Tarczyca i watroba OK ( przynajmniej wg wynikow badan z krwi).
Wszystko fajnie tylko skad taki spadek zelaza i czy anemia moze dawac az takie objawy? ( zawroty glowy, brak koncentracji, o sporcie nie wspomnie;/// nie biegalam juz z miesiac bo niestety po 2 kilometrach ledwo sie trzymam na nogach. Proba przejscia na rower tez szybko zakonczyla sie porażką. Jeszcze miesiac temu moglam chociaz pojezdzic dluzej na rowerze, ostatnio musialam spasowac po 6 km. Ledwo zeszlam z roweru zlana potem i z torsjami;///.

no dramat jakis normalnie...to chyba nie jest juz tylko "normalna" anemia?
Oj! Szkoda, ze od razu nie zaczęłaś tej suplementacji, tak jak radziłam.
Działaj jak najszybciej, żeby przywrócić prawidłowy poziom żelaza, bo się wykończysz. Oczywiście można i trzeba szukać przyczyny ubytków, ale może się okazać, że ich nie znajdziesz. Np. ja prawdopodobnie po prostu mam zbyt częste i obfite miesiączki, bo też nie widać innej przyczyny.
Już po 2 tygodniach brania 200 mg żelaza dziennie powinnaś czuć poprawę i kontynuować to jeszcze przez miesiąc, dwa. Potem można zmniejszać do 100 mg i skontrolować nie tylko hemoglobinę i hematokryt, ale też ferrytynę i żelazo. Jeśli poziom się unormuje, to bierz żelazo tylko dorywczo - zresztą pewnie tak Cię hematolog poprowadzi.
Bierz też dużo witaminy C i nie zapominaj o B complex (ja się chyba powtarzam?), ważna jest witamina B12, pewnie tego badania nie zrobiłaś, bo to dość nietypowe, a szkoda, bo niedobór tej witaminy jest dość powszechny (nie tylko u wegetarian). Świeże owoce i warzywa to podstawa, ale dodatkowa suplementacja jest w Twoim wypadku KONIECZNA. Przynajmniej na razie, póki masz takie niedobory.

A co z Twoim bólem łydek? Przeszło? Co z butami?
sakerloff
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 kwie 2014, 21:16
Życiówka na 10k: 56m
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No wlasnie szkoda;/
2 miesiace stracone wierzac ze te algi cos pomoga..;) stary czlowiek, a glupi :)
co do B12 - tez zakupilam,ale ta madra pani hematolog do ktorej poszlam, kazala odstawic...ze nie widzi tu potrzeby dodatkowej suplementacji ....
Jutro ide do innego hematologa i dopytam jeszcze jak to jest, czy musze brac czy nie...
zelazo biore z kwasem foliowym ( Tardyferon Fol ).....
po dwoch tygodniach brania mam jakby lekka poprawe ,ale zawroty glowy nadal sa...
Co do lydek, to nie wiem , bo nie biegam;// wiec ciezko sprawdzic, a same z siebie w spoczynku mnie nie bolaly...

Pisalas, ze tez masz/mialas anemie... czy tez az takim zmeczeniem sie objawiala?
zeby nie moc biegac, a nawet przejechac wiecej na rowerze to juz kalectwo...nawet przy wchodzeniu na 3 pietro mam zadyszke...
bosz..nie chce dozyc starosci;)
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sakerloff pisze:co do B12 - tez zakupilam,ale ta madra pani hematolog do ktorej poszlam, kazala odstawic...ze nie widzi tu potrzeby dodatkowej suplementacji ....
Jutro ide do innego hematologa i dopytam jeszcze jak to jest, czy musze brac czy nie...
Nikt Ci nie powie, czy powinnaś czy nie, zanim nie zrobisz badania krwi pod tym kątem. A to nie jest popularne i tanie badanie - nie wszędzie Ci zrobią. Ale to nie jest niebezpieczna witamina, jeśli weźmiesz więcej, to i tak przyswoisz tylko tyle, ile jest potrzebne organizmowi, resztę wydali. Tak samo jak z wit. C. Nie ma niebezpieczeństwa przedawkowania, jest niebezpieczeństwo niedoboru (poczytaj sobie o niedobrach B12 - skutki są straszne i nieodwracalne).
Pisalas, ze tez masz/mialas anemie... czy tez az takim zmeczeniem sie objawiala?
Tak, ogromnym zmęczeniem. Nie byłam w stanie biegać przy anemii. Dusiłam się. Nogi mocne chciały do przodu, a reszta ciała jakby z waty. Np. wcześniej chodziłam normalnie na treningi do biegu po schodach i spokojnie właziłam po kilka razy na czterdzieste któreś tam piętro, a potem po 2-3 tygodniach bum! na 10-te nie byłam w stanie wejść (akurat to był wyścig). Wejść - nie: wbiec. Gdybym nie zareagowała natychmiast, to skończyłoby się tym, ze po kolejnych 2 tygodniach słaniałabym się już na 2 piętrze. Anemia idzie jak burza, z każdą miesiączką jest u mnie gorzej. Oczywiście jeśli zaniedbuję suplementację. Moja córka ma to samo (od kiedy przeszła dojrzewanie). Cóż, po prostu niektóre kobiety tak mają.

Reaguj jak najszybciej. I pamiętaj, ze nie można łączyć żelaza z nabiałem i dużą ilością błonnika, bo się nie wchłonie. Najlepiej żelazo na czczo i popić wodą z cytryną/pomarańczą lub wodą z wit. C.
sakerloff
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 kwie 2014, 21:16
Życiówka na 10k: 56m
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzieki wielkie za pomoc! Doloze od jutra B12, zobacze co jeszcze powie lekarz i bede czekac na poprawe....
zastanawiam sie tylko jak dlugo mozna brac zelazo bez obciazania zoladka i watroby....i skad nagly spadek gdy nie mam wcale obfitych okresow i zadnych innych krwawien ....
Natalia28
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 03 maja 2012, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem ból łydek moze byc spowodowany anemią. Ja jak mialam anemie bolały mnie całe nogi tylko to nie byl bol miesni tylko tak jakby zmęczenie, ciężkość nóg trudno opisac. Długo szukalam czym to moze byc spowodowane a tu przyczyna okazala sie taka prosta. Tylko ja mialam bardzo niską hemoglobinę.
sakerloff
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 kwie 2014, 21:16
Życiówka na 10k: 56m
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wracam po kolejnej wizycie u hematologa. mam przepisaną kroplówke z żelaza - Ferinject. Podobno duzo lepiej tolerowana niz tabletki i zastrzyki , no i od tych ostatnich na pewno duzo przyjemniejsza w zastosowaniu. Wchlanialnosc rzekomo 100% i poki co wystarczy jeden wlew....
Ide w przyszly piatek, niech sie dzieje co chce, ja chce znow biegac :((
Dzien pozniej jade na urlop....wezme ze soba buty do biegania na wszelki wypadek, a co , moze uderzy mnie ta dawka zelaza jak szpinak Popeye'a ?:))

mam tez nadzieje ze nie bedzie skutkow ubocznych, malo o tym w necie , bo rzekomo to jakas nowosc ....wiec pewnie tu na forum tez nikt doswiadczen nie bedzie miał z tym ustrojstwem...
no nic. zobaczymy....
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

nie słyszłąm o tej metodzie z kroplówką :lalala: ale ja leczyłam się z anemii dawno temu własnie zastrzykami, bardzo bolesnymi :bum:
teraz raz na jakis czas badam sobie profilaktycznie krew, jak mam za mało hemoglobiby to wciągam jakies suplementy, pomaga
ponad miesiąc temu hemoglobina 10, hematokryt 31, a ferrytyna 6 :ojoj:
dziś zrobiłam badania i jest duża poprawa
jadłam chelaferr, polecam :-) oraz duzo warzyw, owoców :bum: do mięsa nie moge się przekonać :ojoj:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ