Tylko jakoś intensywność mi nie pasuje. Jesteś pewien, że Daniels napisał że interwały się biega na 100% HRmax? Wydawało mi się, że powinno się je biegać na maksymalnie 90% HRmax. Będę musiał sprawdzić w książce

Nie do końca, to półprawda, Daniels pisze, ze odcinki 3-5 minut są najkorzystniejsze, najwięcej wnoszą przy takiej architekturze treningu i takim doborze intensywności (precyzyjnym); krótsze odcinki mogą mieć również charakter interwałowy tylko trzeba założyć, że 30 sek do minuty trwa podbicie się do odpowiedniej intensywności i dopiero potem w dalszym czasie wykonania robimy właściwy, korzystny fizjologicznie wysiłek, przy krótszych odcinkach są krótsze przerwy więc szybciej wchodzi się na żądaną intensywność pracy ale ta trwa krócej - nadrabia się większą ilością powtórzeń. Oczywiście można to robić szybciej tylko wymaga to znacznie szybszego biegania, wyższej intensywności krótkotrwałej, wtedy jednak trening realizowany jest już jednak inaczej mięśniowo a i jego monitorowanie jest trudny - wyjdzie chaos i trening pod krótsze bieganie lub pod bieganie żadne. Co do przerw to mają one być krótsze niż czas wykonania odcinków. Można zaczynać treningi od czasu odpoczynku równego czasowi wykonania i potem skracać wraz ze wzrostem formy. Przy długich odcinkach długość przerwy i jej super -precyzyjny dobór ma mniejsze znaczenie bo bieg trwa na tyle długo, że i tak podbijemy się do określonej intensywności i dosyć długo ją utrzymujemy wiec tu lepiej odpocząć zbyt długo niż za krótko; nie ma co przesadzać ze zbytnim skracaniem przerw bo można przesadzić i wyjdzie dużo biegania beztlenowego - wtedy ten trening mimo, że zrealizowany będzie niewiele warty, podobnież jak będzie biegany zbyt szybko. Jeśli ktoś biega na pulsometr to może przerwy regulować spadkiem tętna a nie mierzeniem ich trwania. Ja mierzę na wyczucie, po prostu biegnę jak czuje, ze dam radę zrobić kolejny odcinek, zegarowo wychodzi mi to mniej więcej tak - odcinek 3'40" - przerwa 3'15" - do tego staram się by przerwy były w truchcie, jeśli nie jestem w stanie po odcinku kilometrowym interwału żwawo truchtać to znaczy, że jest za mocno i trzeba nieco przerwę wydłużyć - taka moja miarka.chiżu pisze:Wg Danielsa trening interwałowy to biegi trwające od 3 do 5 minut na tętnie 98-100% HRmax z przerwami trwającymi tyle, co poprzedzający je bieg.
Co sądzicie o takim podejściu?
Ja się do HM przygotowywałem wg PLANU od konkurencji - z polskabiega.pl. Urozmaicony i przyniósł zamierzony efekt. Niestety nie widziałem nigdy planu bez spokojnych biegów/długich wybiegańnietzsche3000 pisze:Cześć. Szukam jakiegoś planu pod półmaraton, w którym znalazłoby się miejsce dla "true" interwałów (przykładowo jakaś forma HIIT: 5-10x[15 sekund pracy 90-100% HR przeplatane 45 sekundami truchtu], proporcja między czasem pracy i odpoczynku oczywiście może się zmienić. Ilość cykli również. Grunt żeby być w stanie utrzymać kilka razy HR na poziomie 90-100% i żeby nie przekroczyć w sumie ćwiczeniem 10-20minut. Poza tym w grę wchodzą IBURy, fartleki i in., Jakieś linki?
A zakładasz pulsometr, żeby po treningu sprawdzić tętna? Jeśli tak, to ciekaw jestem, jakie masz średnie tętno na odcinkach (a ściślej, jaki stanowi ono procent tętna maksymalnego).mihumor pisze:Ja mierzę na wyczucie, po prostu biegnę jak czuje, ze dam radę zrobić kolejny odcinek, zegarowo wychodzi mi to mniej więcej tak - odcinek 3'40" - przerwa 3'15" - do tego staram się by przerwy były w truchcie, jeśli nie jestem w stanie po odcinku kilometrowym interwału żwawo truchtać to znaczy, że jest za mocno i trzeba nieco przerwę wydłużyć - taka moja miarka.
Po pierwsze, nie napisałam, że interwały biega się tylko po "dłuższym wybieganiu" (pomijając fakt, że 8k dla maratończyka to nie jest żadne "dłuższe wybieganie", a zaledwie rozruch ...), tylko, że jeśli już ktoś chce łączyć te dwa elementy, to w takiej kolejności jak napisałam, a nie odwrotnie. A tak się akurat w treningu maratońskim robi, że po takiej nieco dłuższej rozgrzewce, 6-8k, biega się serie krótkich odcinków.Sikorrrr pisze:W życiu się interwałów nie biega tylko po dłuższym biegu. To interwały mają zmęczyć organizm a nie wybiegnie. Biegasz np. 4km i potem w zależności pod jaki dystans się przygotowujesz, tak dobierasz interwały- dystansowo, albo minutowo