No i eleganckoAnna NH pisze:Pierwszy tydzień planu - wykonany z nadwyżką.
Oby tak dalej, systematyczność w dążeniu do celu to podstawa
Moderator: infernal
No i eleganckoAnna NH pisze:Pierwszy tydzień planu - wykonany z nadwyżką.
Bardzo mi się podoba taki punkt widzenia Zatem nośmy z dumą takie pamiątki.strasb pisze:Z pamiątką na kolanie to nie jesteś sama. Pomyśl sobie, że to takie odmładzające - któż przecież biega z obdartymi kolanami? Dzieciaki oczywiście.
Dzięki, będę się starać. Zauważam również pozytywne skutki uboczne w postaci luźniejszych ubrańsosik pisze:Idzie wszystko zgodnie z planem. Oby tak dalej
Mam nadzieję że podołam i tendencja się utrzyma.wypass pisze:Ładny miesięczny dystans...super Ci idzie
Dziękimajak pisze: No i elegancko
Oby tak dalej, systematyczność w dążeniu do celu to podstawa
Też mam taką górkę. Od jeziora do mnie do domu. Z trzech stron można wbiegać i na początku tylko jedna strona wydawała mi się możliwa, dwie inne używałam jednokierunkowo. A na biegaczy zasuwających pod górę spoglądałam z mieszanką podziwu i niedowierzania. Aż pewnego deszczowego dnia się zawzięłam i w ulewie, rozpryskując wielkie kałuże, wbiegłam od strony parku w tempie jeszcze lepszym niż na nią wbiegłam. Na szczęście pomimo różnych meandrów formy wciąż potrafię na tę górkę wbiec - jak nie nogami, to głową. Bo mam ją mentalnie rozpracowaną - na kawałki: 1. Rozpędź się i nie myśl za dużo. 2. Teraz najgorsze, ale jak miniesz przystanek, to będzie lepiej. 3. Już mniej stromo, teraz po prostu przebieraj nogami. Nie widać końca, ale trzeba wierzyć, że za zakrętem się wypłaszcza 4. I się chyba wypłaszczyło, bo ciężko uwierzyć, że wciąż podbiegam, a oddech się uspokoja. 5. I już tylko do kolejnego przystanku, niby pod górę, ale satysfakcja sama niesie. 6. Zbieg do świateł - płyyynę!Anna NH pisze:
Miałam ochotę na moją trasę ze sporą (jak dla mnie) górką.
Jest satysfakcja że kiedyś nie dałam rady na nią wbiec, teraz bez problemu.
Jeśli tak na to spojrzeć - to rzeczywiście - masz rację! Przecież kiedyś to było marzenie :uuusmiech:wypass pisze:Godzina biegu to dobry wynik...
I chyba w tym właśnie jest klucz - bo moją górkę też mam już podzieloną na kawałki - dokładnie tak jak piszesz.strasb pisze: jak nie nogami, to głową. Bo mam ją mentalnie rozpracowaną - na kawałki:
O to chodzi, biegaj systematycznie a jak będziesz miała chwilkę to uzupełnisz notatki biegowe, bo to nie one są priorytetemAnna NH pisze:Z bieganiem w miarę ok, gorzej z pisaniem bloga.