Krzychu M- komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

wypass pisze:Graty, super bieg!
Dzięki.Taktycznie poszło dobrze,bo nie przeliczyłem się ze swoimi możliwościami.....ale do życiówki mam 2 minuty i
czas wziąć się do roboty. :oczko:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
wypass
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2077
Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
Życiówka na 10k: 53min 56s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: radom

Nieprzeczytany post

Zrzucisz kilogramy i samo poleci...
Mi jakoś nie schodzą ostatnio...:P
Chyba trzeba odstawić piwo :bum:
wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2731
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

Myślę, że przeginasz - w dniu po zawodach na dyszkę robić dwa treningi to przesada. Nie kuś losu i na wyższe objętości wchodź stopniowo.
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

wigi pisze:Myślę, że przeginasz - w dniu po zawodach na dyszkę robić dwa treningi to przesada. Nie kuś losu i na wyższe objętości wchodź stopniowo.
Truchtanie po 5:20-5:30/km jest regeneracyjne.Mihumor po połówce biegał pod 100km a ja w tym planuję tylko 90. :hej:
Z prędkościami to mi daleko....teraz zaczynam od VDOT 50.
Te następne 5-6 tygodni będzie bardzo mocne....potem nie będzie czasu na bieganie,urlop i wakacje. :oczko:
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Fajnie było znowu się spotkać i pobiegać! Dobry bieg taktyczny, no i ten Wojtek którego miałes w zasięgu ręki dodawał CI sił :) Podobnie jak u mnie to ten bieg to taki początek na sezon letni a koniec wiosennego! Bedzie tylko lepiej :)
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

U mnie prawdziwe treningi się dopiero zaczną!Teraz to była zabawa po roztrenowaniu i naprawdę nie całe 2 minuty do
życiówki bez konkretnych treningów i z takim balastem napawają mnie optymizmem. :usmiech:
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się że dobrze wybrałeś. No chyba że chcesz łamac te 2:59?! Chociaż Ty akurat nawet przy trenie pod dyche biegasz po 100km :hejhej: Powodzonka życze!
Ps. Nie myślisz czasem by wrócić na tory niemieckie ? Wydaje mi się że lepsze postepy wtedy miałeś!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Mi się to troszkę nie widzi i nie idzie o sam dobór planu. To wygląda na mocne przygotowanie pod Krynicę i bieganie maratonu niby przy okazji. Tylko maraton przy okazji to słaby pomysł i albo wybierasz opcję nieźle martaton ale Krynica o 15 sekund słabiej - albo Krynica 15 sekund szybciej ale maraton 10 minut wolniej, tak to niestety wygląda bo dychę dobrze pobiegniesz z bardzo lekkiego odpustu treningu do M a maratonem to ciężko będzie
Widzę to tak:
teraz 5-6 tygodni chcesz biegać na planie 10-15 tylko na dużych objętościach, jak dużych? To może jest ok.
Potem urlop - tu widzę pewną nieciągłość, z góry zakładasz, że czegoś nie będziesz mógł itp a jednocześnie chcesz biegać wtedy mało i same akcenty? A mi się wydaje, że lepiej by było odwrotnie, nic nie zakładać, biegać raczej same wybiegania, może dołożyć przy okazji rytmy, elementy siły biegowej czy inne rzeczy, które po prostu da się biegać przy okazji i w wolnym czasie w zależności od terenu i dostępności miejsca, a może da się i akcent jakiś pobiegać? Przecież godzinkę dziennie prawie zawsze wystrugasz a to daje bardzo solidną objętość. Zresztą po co takie założenia negatywne - zobaczysz jak będzie - rozwiązuj problemy w momencie ich powstawania. Nie rozumiem pisania "nie dam rady na urlopie biegać po 100-120km?" Ja bym sugerował w ogóle tyle nie biegać nawet jak będzie na to czas, a jeśli pobiegasz teraz bardzo dużo to jak na urlopie przez dwa tygodnie pobiegasz nieco mniej to będzie całkiem spoko. Ale bieganie samych akcentów to ja nie wiem...
Potem niby nie dużo (co to znaczy) by mieć luźne nogi w Krynicy - do tego wystarczy trochę tylko odpuścić w ostatnim tygodniu, to tylko dycha, na wyrobionej W i WT do M pobiegniesz ją bardzo dobrze, nie zrobisz przecież aż takiej szybkości by trening wytrzymałościowy robiony miesiąc przed maratonem miałby w czymkolwiek przeszkadzać. Po Krynicy to już za wiele nie wypracujesz, może tydzień po starcie Ci zostanie. Jak będziesz w formie do maratonu to i dychę solidnie pobiegniesz a i różnicy wielkiej czasowej tacy goście jak my tu nie zrobią, w maratonie jest nieco inaczej a tu w tych ramach za dużo jest kompromisu
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

Już o tym myślałem wcześniej, ale się nie odzywałem na AWFie jeszcze. Chciałem się zabrać za plan 1500-3000 zmodyfikowanym, ciągnie mnie do szybkości i troszkę innego typu treningu. Ten 5-15 też fajny, coś innego, szybszego...
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Mnie też ten plan 5-15 się podoba i od przyszłego tygodnia lecę 2 fazę z niego. Minimalnie zmodyfikowaną + niedzielne długie wybieganie.
Potem 8 tygodni BPS Greifa ( to z ciekawości :) ).
Michał ma trochę racji, że brak spójności temu planu.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Michał,to jest tak,że maraton będzie trochę przy okazji.Do 2:59 brakuje mi bardzo dużo i nawet przy sporym progresie
jest to zbyt ryzykowne pociągnięcie.
A jak nie 2:59 to czy będzie 3:04 czy 3:10 to dla mnie nie ma znaczenia.
Długie wybiegania i tak będą,bo je lubię i maratonu nie pobiegnę z partyzanta. :nienie:
Nie chcę typowego planu pod maraton,bo to bardzo obciąża i tak nadwyrężony już mój układ kostno-mięśnowo-stawowy.
O wiele lepiej znoszę treningi 2x dziennie niż jeden długi.Na zbijanie wagi to też lepsza opcja.
Jak dużo będę biegał teraz?Nie chcę zapeszać,żeby kontuzji nie wywołać i waszych komentarzy. :oczko: Ale bieganie teraz sprawia mi taką radość,że nie chcę biegać tylko 80 czy 90km.
Na wakacjach będę musiał odpocząć a szczególnie moja żona i ciężko będzie wygospodarować czas.
Może trochę nie potrzebnie pisałem,że odpuszczę w sierpniu,to jest odległy czas,pożyjemy zobaczymy.
Plan do maratonu wymaga ciągłości i ciężkiej orki a ja nie jestem na to gotowy....może za pół roku,rok jak mały
trochę podrośnie.Nie lubię robić coś na pół gwizdka a teraz czuję,że tak by było.Orlen trochę odbił piętno w mojej
psychice i nie chciałbym robić planu pod M wbrew sobie! :nienie:
Do dychy nie potrzebuję aż takiej ciągłości w treningach i przy większym zmęczeniu czy niedospaniu(malec teraz daje
nieźle w kość)zrobię 5-7 dni wolnych albo 2 tygodnie luźniejsze i nic nie stracę albo nie wiele.
Celem nadrzędnym pozostaje poprawa dychy(może będzie z końcem sierpnia bieg Tesco) i połówka w Krk.
Natomiast na MW chciałbym zejść poniżej 3:10,tak dla przyzwoitości.
Ja mam czas,na siłowni tyrałem przez prawie 20 lat,jestem cierpliwy i tak prędzej czy później ta "trójka" pęknie.
Rozpisałem się trochę... :hahaha:
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

To ma sens tylko nie możesz tak z "wahadła jechać", teraz machniesz w lipcu 500km :hahaha: (ten układ kostno-stawowy kontra tak to lubię, to się zaprzecza i ja nie bardzo rozumiem) bo masz czas, wolną głowę i dajesz radę a potem przez miesiąc zejść do biegania jak tam pasuje, ja rozumiem ograniczenia bo one niestety są i to są kwestie ważniejsze od wyników czy planów, kolejna rzecz to słuszne spostrzeżenie, że też przy zmęczeniu życiem, niedospaniu napierać zbytnio nie należy bo to szkodę przynosi i to bicie piany tylko może być. Wiele razy pisałeś jakie będą problemy i ograniczenia a na końcu wychodziło, że wcale tak źle to nie wyglądało i dało się dużo rzeczy porobić. Nie staraj się wiec teraz wyprzedzać czasu, robić niczego na zapas bo to tak nie działa, rób tyle ile trzeba i szukaj kompromisów, może zgniłych czy trudnych ale zawsze. Po prostu te motywacje i ich obejścia nieco się zapętlają i przeczą sobie. Biegasz dychę, maraton przy okazji, potem połówka - wszystko jest ok, przecież to pochwytasz ale pod warunkiem, że się nie rozlecisz. "Wzgardzasz" tymi marnymi 80-90 tygodniowo a być może to objętości najlepsze dla Ciebie, do wytrzymania dla układu i wcale nie takie małe. I nie idzie mi tu o bieganie pod maraton czy 10-15, oba te systemy są dobre jednak wymagają określonej logiki, ciągłości i sporej ilości zdrowia tak by ilość włożonej pracy dała określone efekty. Nie podważam sensu założenia tylko patrzę bardziej na szczegóły - tak do zastanowienia się.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Jak na razie analizuję wszystkie za i przeciw.
Największy progres zrobiłem w tamtym roku w lipcu na mega dużej jak na mnie objętości - 515km.
I nie miałem żadnych urazów czy kontuzji.Powiem więcej,MW był to jedyny maraton który biegłem bez żadnego ciągnecia w dwójce,bólu achillesów czy kolan.Chcę spróbować jeszcze raz ten plan pobiegać.Niemiec jak radzi mi Panucci
nie wchodzi w grę ze względu na sztywne trzymanie się konktretnych treningów co w lipcu jest do ogarnięcia,później
nie da rady.Danielsem można akcenty pozamieniać ze względu na brak czasu czy kiepską pogodę.
Planu J.D pod maraton nie realizuję,bo w tej chwili nie mam parcia na bieganie długich temp i longów.
Wydaje też mi się,że po tych wszystkich progowych longach zawsze mnie coś bolało i nie zaleczało się jak należy.
To dlatego piszę,że 80-90km maratońskich jest "chyba" powtarzam chyba bardziej obciążające niż 110-130km rozłożonymi na 10-11 treningów w tygodniu,ale krótkich.
Oczywiście taki objętościowy mikrocykl nie może trwać długo.Myślę że maks 5 tygodni.
Jeśli zauważę symptomy przetrenowania czy groźby kontuzji to odpuszczę.,nie jestem samobójcą.
Fajnie mi się teraz trenuje,mam wielki głód biegania a te najbliższe 5-6 tygodni to jedyny okres gdzie będę sobie mógł
pozwolić na taką samowolkę treningową.
Jakbym był zawodowcem i mógł trenować kiedy chcę nie przyjąłbym takiej strategii a tak muszę szukać jakiejś drogi.
Czy słusznej?To się okaże.Na razie (poza Lublinem dla fanu)maratony mnie nie rozpieszczały i nie chcę ciągnąć żadnego
maratońskiego planu.Wolę Wawe pobiec przy okazji,no chyba że nie będę przygotowany do zrobienia życiówki to wtedy
nie biegnę.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Rozumiem koncepcje i trzymam kciuki - diabeł tkwi tradycyjnie w szczegółach wiec jeśli tak to trzeba ostrożnie i zapobiegliwie. Rozjeżdżaj to na dużo jednostek, ciułaj objętość i unikaj za długich jednostek, to o czym rozmawialiśmy, wszystko biegasz na niepełnej regeneracji więc wszelkie longi powinny być krótsze bo to wystarczy a jest na pewno bezpieczniej i wystarczająco efektywnie
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Longi to maks 18-20km,na więcej nie mam na razie parcia. :hej:
Z tego co pamiętam rok temu jak biegałem w lipcu to nie czułem się podjechany.Po dwóch tygodniach "dużych"
biegałem jeden mniejszy tak koło 100km.
Dośc krótkie jednostki a do tego w większość z tych wybiegań biegane wolno!
Takie biegi regeneracyjne z tempem 5:30-5:40/km nie obciążają organizmu.
Natomiast plan Danielsa pod M realizowany do Orlenu z przebiegiem maksymalnym ponad 100km jest naprawdę
wymagający.
Wszystkie te długie treningi progowe odbijały się na zdrowiu i czułem je jeszcze na drugi dzień albo i ze 2 dni.
Na każdego co innego działa.Powinna też waga szybciej spadać przy większej ilości treningów.
Trochę ucierpi stabilizacja,której za dużo nie będzie.Jedynie codziennie wykonuję wznosy aby uchronić achillesy.
Na maraton przyjdzie jeszcze czas.Muszę mieć spokojną głowę i chyba lepiej mi się do królewskiego dystansu
przygotowuje zimą. :spoczko:
Latem dużo krótkich treningów,rytmów i przebieżek.
ODPOWIEDZ