
Jeszcze raz dzięki za te wszystkie objaśnienia.
Te ciężkie nogi to po czym masz? Po 400er na BBL?Bylon pisze:Rolli, gratulacje! Pięknie!
Dzisiaj się dowiedziałem, że jutro biegnę na 1500 m - pierwszy raz ten dystans na stadionie, będzie dobry tartan itd. Niestety, jestem TOTALNIE niezregenerowany, czuję czwórki porządnie, resztę dołu ciała trochę też. No cóż, w bój poszła ~półgodzinna kąpiel w zimnej wodzie (z półtora rozdziału książki przeczytałem :D), teraz spodnie kompresyjne, spać też w nich będę - może cokolwiek z tego będzie. Jakby się jakimś cudem udało 5:30, byłoby super. Ale nawet na 5:40 nie będę jakoś szczególnie narzekał.
W jakim czasie powinienem pierwsze, drugie i trzecie 400 m przebiec, jak chcę myśleć o 5:30 albo 5:40?
Sprinty i siła nie powinna ci za dużo przeszkadzać na 1500. Chyba ze w ogóle nie umiesz ruszać nogami.Bylon pisze:100 na BBL, ale tam jeszcze było trochę otoczki: trening startów, przebieżki, później trochę siłowych, a ja niezależnie później miałem trening street workout, gdzie dużo poziomek robiłem, które bardzo na czworogłowy oddziałują. I się złożyło razem w combo na uda.
MD potrzebuje wysoka temperaturę. Nie narzekaj. A czas jest dobry.Bylon pisze:No i po biegu. Trafiłem na bardzo mocną serię, dobiegłem ostatni w niej, ale w generalnej nie ostatni, więc nie ma tragedii.![]()
5:38.8 (jak sądzicie: zaokrąglić to do 5:38 czy 5:39?). Nawet jestem w miarę zadowolony... Czemu? Bo warunki to było morderstwo! Ok. 33*C w cieniu, a najlepsze jest to, że w ogóle cienia nie było! Cały bieg bez przerwy w słońcu, ale też całe czekanie na niego to samo słońce, może kilkanaście minut w lekkim zacienieniu! A start był prawie o 12, ja na stadion zmierzałem już o 8:40, czyli około trzech godzin bez przerwy w chorej temperaturze na słońcu. Nawet nie byłem w stanie się normalnie rozgrzać, praktycznie tylko chwila truchtania i jedna przebieżka.
Rolli, spoko, jadłem.Rozumiem, że chodziło Ci o odkwaszanie się, czyli jedzenie potraw kwasowych (one podwyższają pH
). To w zasadzie spoko, bo wczoraj wieczorem zjadłem gigantyczną ilość owoców różnej maści i warzyw troszkę też.