Koszykówka jako część planu treningowego

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Karlito pisze:
marcinostrowiec pisze:to kolega chyba nie wie czym jest "najcięższy trening" polecam crosy pod góre
To ja z kolei powiem przewrotnie, że kolega chyba nie wie, czym jest granie w kosza przez godzinę na tzw. maxa.
Biegam bardzo różnorodnie i te 20-30km nie jest wyczerpujące, bo i takie nie powinno być. Nawet bieganie takiego dystansu tempem maratońskim nie męczy tak bardzo.
Crosy pod górę owszem, tak jak i długie interwały na prawie maksimum wysiłku dają ostro w kość, ale jest coś takiego, a przynajmniej ja tak mam, że bardzo ciężko jest dać z siebie naprawdę maksimum na takim treningu, dużo łatwiej jest to uczynić podczas rywalizacji w kosza lub piłkę nożną.
wiem wiem czym jest kosz :) kiedys moja ulubiona dyscyplina potem sie to zmieniło, pisałem jezeli biegasz 10 km to zmeczy cie 20-30

ponadto jeżeli tak trudno cie zmeczyć w co trudno mi uwierzyć :) to zostaje Ci siła biegowa która siła rzeczy zmeczy każdego

piszesz o dawaniu maksimum z siebie w aspekcie współzawodnictwa w koszykówce zgadza sie ale masz na mysli juz nie element treningowy tylko MOTYWACYJNY związany z obecnoscia innych ludzi i walka z nimi to jak na zawodach biegowych gdy pojawia sie stress i adrenalina i jasne ze w samotnosci trudno o taka mobilizacje ale o ciężki trening łatwiej kwestia mobilizacji

w żadnym planie treningowym w tym dla początkujących nie widziałem piłki noznej czy koszykówki :)
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
PKO
WSWS
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 15 mar 2014, 17:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:49:24

Nieprzeczytany post

No dobrze, widzę że temat jest kontrowersyjny :). W takim razie nie będę się silił na wbudowywanie koszykówki w plan treningowy, tylko po prostu będę sobie dalej grał dla funu :).

To jeszcze raz włożę kij w mrowisko: a co powiecie o pływaniu jako uzupełnieniu planu treningowego? Równie bez sensu, czy jednak sens ma? Bo znów - ja czuję po sobie, że np. od pływania poprawia mi się sylwetka podczas biegu.
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pływanie mi sie podoba jako uzupełnienie biegania urozmaicenia np w deszczowe dni poniewaz jest to w sumie cwiczenie wytrzymałości plus wzmacnianie mięsni całego ciała czyli cos ala core stability i raczej tu trudno o kontuzje ale

gdzies kiedyś czytałem żeby nie uprawiac innych sportów gdy zalezy nam na jednym sporcie a to z takich podowód ze mozna złapac kontuzje przeciązenie naciągnięcie gdyz ten drugi sport uprawiamy mniej i jestesmy podatniejsi na urazy które nam przeszkodza w naszym sporcie nr 1, ponadto zmeczenie innych miesni niepotrzebnych do biegania wymusza korzystanie przez nie z potencjału regeneracyjnego naszego ciała wiec organizm bedzie dłuzej odpoczywał i zamiast regenerować nogi bedzie regenerował np barki zatem nie przesadzać jezeli juz cos innego sie uprawia to spokojnie :hahaha:

chociaz dywagując j.w. z tyłu głowy zawsze pojawiaja sie myśli czy nie przesadzamy przecież jesteśmy amatorami nie zawodowcami i kazdy madrze uprawiany sport daje jakies plusy ale to inny temat dotyczy tego jak bardzo zalezy nam na efektach zatem czy podchodzimy do biegania powaznie czy lekko
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13406
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy można to od razu uogólniać, bo znam tylko dwa przypadki, ale wydaje mi się, że jeżeli ktoś miał wcześniej kontakt z koszykówka, to łatwiej mu pracować nad koordynacją biegową i rytmem biegu.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Nie wiem czy można to od razu uogólniać, bo znam tylko dwa przypadki, ale wydaje mi się, że jeżeli ktoś miał wcześniej kontakt z koszykówka, to łatwiej mu pracować nad koordynacją biegową i rytmem biegu.
Ale myslisz ze kwestia dwutaktu ma tu kluczowe znaczenie czy ogolnie charakterystyka ruchu koszykarza ? Gralem jako center a ten to raczej uzywa niewiele kombinacji poza dwutaktem i pick&rollem w roznych konfiguracjach ;-)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13406
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dwutakt ma w sobie pewną cechę wieloskoku. Wszystkie układy czy ćwiczenia prowokujące zgranie wyjścia w górę przy jednoczesnym ruchu kończyn w tym momencie, dają właściwy timing. Dynamiczny dwutakt jest ćwiczeniem koordynacyjnym, ale już samo kozłowanie w biegu wymusza koordynację. Takie rzeczy procentują potem gdy robimy jakieś zabawy skipowe czy wieloskokowe. Łatwiej to wchodzi po prostu tym, którzy kiedyś grali w kosza.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

To co mi przychodzi jeszcze do glowy to bardzo dynamiczne zmiany rytmow w ktore dobrze trzeba sie wstrzelic czyli np. kozlujemy wolno, nastepnie przyspieszenie w celu ominiecia zawodnika bardzo czesto z jednoczesna zmiana kierunku ruchu a nastepnie nagle zatrzymanie z wyskokiem do rzutu lub rytmiczne zakonczenie akcji dwutaktem. To wszystko na jak najlepszej "sprezynie".
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13406
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To układa się w bardzo spójny warsztat metodyczny.
Weźmy na przykład te ćwiczenia z fragmentu w ósmej minucie. Można do nich włączyć ruchy rąk w różnych płaszczyznach, ale zawsze w momencie wychodzenia w górę. Nazywam to wszystko zabawami wieloskokowymi lub kipsangami.
W odróżnieniu od nich zabawy skipowe charakteryzują się tym, że ruch kończyn generowany jest podczas opadania.
Weźmy taki przykład:
Obrazek
Wszystko co wykonywane jest na "raz" dzieje się wtedy gdy lądujemy.
W zabawie wieloskokowej ten sam układ można wygenerować gdy wychodzimy w górę. Wtedy bardzo zbliżamy się do symulowania właściwego rytmu biegu.
No ale to jest offtop w tym wątku.
ToMacko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 05 kwie 2014, 23:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Nie wiem czy można to od razu uogólniać, bo znam tylko dwa przypadki, ale wydaje mi się, że jeżeli ktoś miał wcześniej kontakt z koszykówka, to łatwiej mu pracować nad koordynacją biegową i rytmem biegu.
Ja znam jeden :)
I potwierdzam, że przez trening koszykarski łatwiej o koordynację i wykonywanie różnych ćwiczeń skipowych. Elementy te przewijały się w różnych formach u trenerów koszykówki, z którymi miałem do czynienia.
Samo wyjście do rzutu po biegu z kozłowaniem jest niezłym ćwiczeniem koordynacyjnym. Trzeba w płynnym ruchu zgrać nogi, ręce i najlepiej jeszcze trafić.
Jeżeli chodzi o wydolność to zgadzam się, że to zupełnie inna specyfika i za bardzo na biegi średnie/długie się nie przełoży.

PS. Polecam spróbować zrobić niektóre ćwiczenia z tego treningu koszykarskiego
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Nie wiem czy można to od razu uogólniać, bo znam tylko dwa przypadki, ale wydaje mi się, że jeżeli ktoś miał wcześniej kontakt z koszykówka, to łatwiej mu pracować nad koordynacją biegową i rytmem biegu.
Co fakt to fakt. Znajomy który w koszykówkę gra, ma po prostu piękną i niewymuszoną technikę biegu, z idealnym lądowaniem na śródstopie, której mu bardzo zazdroszę.
The faster you are, the slower life goes by.
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:... ale ogólnorozwojówka służy tylko zmniejszeniu prawdopodobieństwa kontuzji przez zmniejszanie dysbalansu mięśniowego, a nie poprawie wyników.
Ale że jak? Przecież to czy mamy mocne brzuchy, plecy, ... ma kolosalne znaczenie dla naszych wyników a bieganiem ich nie wyrobimy.
marcinostrowiec pisze:gdzies kiedyś czytałem żeby nie uprawiac innych sportów gdy zalezy nam na jednym sporcie a to z takich podowód ze mozna złapac kontuzje przeciązenie naciągnięcie gdyz ten drugi sport uprawiamy mniej i jestesmy podatniejsi na urazy które nam przeszkodza w naszym sporcie nr 1, ponadto zmeczenie innych miesni niepotrzebnych do biegania wymusza korzystanie przez nie z potencjału regeneracyjnego naszego ciała wiec organizm bedzie dłuzej odpoczywał i zamiast regenerować nogi bedzie regenerował np barki zatem nie przesadzać jezeli juz cos innego sie uprawia to spokojnie :hahaha:
Z tego wynika, że za sport nr 1 muszę sobie wybrać triathlon:)
marcinostrowiec pisze:nie polepszy, koszykówka nie pomoze biegaczowi tak jak bieganie nie pomoze koszykarzowi chcesz byc lepszy w koszykówce graj w koszykówke i stosuj trening DLA koszykarza
Bieganie nie pomoże koszykarzowi???? - Nawet nie wiem jak to skomentować.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

nokss pisze:
klosiu pisze:... ale ogólnorozwojówka służy tylko zmniejszeniu prawdopodobieństwa kontuzji przez zmniejszanie dysbalansu mięśniowego, a nie poprawie wyników.
Ale że jak? Przecież to czy mamy mocne brzuchy, plecy, ... ma kolosalne znaczenie dla naszych wyników a bieganiem ich nie wyrobimy.
Tak, ale koszykówką też nie :). Ogólnorozwojówka nie poprawia bezpośrednio wyników. Poprawia je pośrednio, przez zmniejszenie ryzyka kontuzji. To co propaguje Yacool też nie poprawi bezpośrednio wyników. Jest całkiem sporo biegaczy biegających na dobrym poziomie i mających bardzo kaleką technikę biegu.
A autor wątku spytał, czy da się sensownie włączyć koszykówkę w plan treningowy, tak żeby to zaskutkowało poprawą wyników. O ile dobrze zrozumiałem.
The faster you are, the slower life goes by.
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Kłosiu, pierwsza rzecz to ja do koszykówki podchodzę trochę emocjonalnie, dużo w nią grywałem aż kostki kolejny raz nie skręciłem:(

Ale do rzeczy, faktycznie koszykówką mięśni nie zbudujemy ale czy nie poprawimy amatorskich wyników biegowych? Według mnie jak najbardziej poprawimy, jedyny problem jaki mam w tym temacie, to wiem że jest jakaś granica ale nie wiem dla jakich jest ona prędkości/dystansów. Chodzi mi o to, że jak ktoś robi plan na 30min ciągłego biegu, to taka koszykówka mu jak najbardziej pomoże, ale jak ktoś biega maratony poniżej 3h, to już koszykówka w biciu kolejnych rekordów pomóc nie ma jak.

A teraz abstrahując od całego wątku, to te zdanie "Ogólnorozwojówka nie poprawia bezpośrednio wyników. Poprawia je pośrednio, przez zmniejszenie ryzyka kontuzji" jak dla mnie nie jest do końca prawdą. Ogólnorozwojówka jak najbardziej poprawia wyniki przez zmniejszenie ryzyka kontuzji ale też poprzez "wzmocnienie" mięśni, które przy ekstremalnym wysiłku biegowym, na przykład w momencie kiedy właśnie próbujemy zrobić życiówkę, mogłyby po prostu nie dać rady.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ