Zbyt mała amoryzacja

Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

grunt, że nie obraziliśmy Wielkiego Minimusa :taktak: bo jego gniew mógłby być straszny :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
PKO
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
gl pisze:jednak im więcej elementów tłumiących - tym lepiej
A dla mnie nie jest to takie oczywiste.
:spoczko:

no, wisz...oni młodzi są jeszcze... a w sumie to nie jest takie proste- ja bardzo lubię truchtać w minimalach, z nacisikiem na truchtać
pzdr
gl
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

sala sądowa, gdzieś w USA:
Obrazek
Go Hard Or Go Home
smatters
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 21 kwie 2014, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bolton

Nieprzeczytany post

jacu pisze:2 miesiące temu kupiłem Pumy Faas 300 v2 i przez jakiś miesiąc nie było problemu z bieganiem aż zacząłem odczuwać lekki ból po wewnętrznej stronie stopy między kostką a achillesem i dodatkowo pojawiło się lekkie uczucie dyskomfortu w miejscu gdzie stopa łączy się piszczelem. Biegam tygodniowo ok 15km i ważę 86kg przy 185cm wzrostu. Trasa po której biegam składa się w 50% z chodnika i asfaltu a w pozostałych 50% jest to leśna ścieżka, która nie jest zbyt równa. Zastanawiam się czy moje bóle mogą być spowodowane zbyt słabą amortyzacją w butach lub zbyt mocnym ich sznurowanie, co Wy o tym sądzicie?
Jest wiele rzeczy ktore mozesz zrobic azeby pomoc sobie. One moga pomoc lub nie, na pewno nie zaszkodza.
Sprobuj przejsc odcinek drogi cementowej, staraj sie po niej nie biec, lub podjedz do lasu i zacznij biegac dopiero na naturalnym podlozu.
Zastanow sie nad swoja motoryka biegu. Przejrzyj troche You Tube, zobacz co to znaczy ladowanie na srodstopiu, trzymaj swoje ramiona, rece w sposob, ktory jest demostrowany przez osoby, ktore maja doswiadczenie w bieganiu, nie pochylaj swojej glowy jak biegniesz.
Wzmocnij swoje miesnie, czyli porob troche przysiadow, po-podciagaj sie, cwiczenia na 'core'.
Przed wyjsciem sprobuj sie bardzo delikatnie porozciagac, lub kiedy skonczysz spacer do lasu. W domu mozesz uzyc walka do rozwalkowywania ciasta na pierogi azeby rozmasowac miesnie lydek, lub kupic 'The Stick', ktory specjalnie do tego sluzy.
Jesli masz czas i ochote znajdz jakies trawiaste miejsce w parku czy boisko i potruchtaj na boso, rozluznij sie. Zwroc uwage na to jak laduja Twoje stopy na trawie, sprobuj przeniesc to do butow.
Najwazniejsze, nie poddawaj sie i biegaj.

Powodzenia
Awatar użytkownika
502340
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 08 kwie 2014, 12:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tworóg Mały

Nieprzeczytany post

Mam 58 lat, biegam 40 lat. Kiedyś boso, potem w tenisówkach, potem w "addidasch", nareszcie od 20 lat w butach do biegania. Z mojego doświadczenia wynika, że amortyzacja ma sens, choć może to wynikać z moich z kolanami problemów. U mnie słaba amortyzacja to ból kolan - tak mam. Biegam powoli, nie startuję w zawodach, nie ścigam się. Moja technika zapewne idealna nie jest, ale ląduję na śródstopie. Biegam wyłącznie dla przyjemności. Buty kupowałem na 3 kontynentach i jakoś zawsze z trochę większą amortyzacją, wystarczy że podałem tempo biegania i sposób kontaktu stopy z podłożem.
Problemy z kolanami to skutek urazów narciarskich.
To tylko mój głos w dyskusji i nic więcej.
Obrazek
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Czyli jesli chce sobie pojezdzic na rowerze to MUSZE kupic rower z amortyzacja bo na sztywnej kolarce nie powinienem jezdzic ? Przeciez na wybojach moze mi sie kregoslup zepsuc czyz nie ? Po co mam wyboje amortyzowac nogami skoro moge zawierzyc genialnym systemom amortyzujacym ?
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

fantom pisze: Po co mam wyboje amortyzowac nogami skoro moge zawierzyc genialnym systemom amortyzujacym ?
najlepiej amortyzować i nogami, i systemami:)
pzdr
gl
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

gl pisze:
fantom pisze: Po co mam wyboje amortyzowac nogami skoro moge zawierzyc genialnym systemom amortyzujacym ?
najlepiej amortyzować i nogami, i systemami:)
Najgorzej ze wszystkie firmy utrzymuja, ze to wlasnie owe systemy odwala cala brudna robote a jak mawial Jacek Kurski "Ciemny lud i tak to kupi".
smatters
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 21 kwie 2014, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bolton

Nieprzeczytany post

Kazda firma chce sprzedac swoj product i zarobic. Nie interesuje ja nawet az tak bardzo co beda sprzedawac.
Coca-Cola, jest jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm na swiecie, a ich glowny product to prawie, ze trucizna.
Widze, ze na tym forum jest wielu 'nawiedzonych' biegaczy, ktorzy wierza jedynie w jedna, wlasciwa droge....
Juz gdzies, kiedys to slyszalem.
Ciekawi mnie dlaczego z taka zacietoscia probuja znieksztalcic obraz tego w czym czlowiek powinien biegac?

Jak ktos chce sobie skakac na boso po betonie, 'good for him' i to jego sprawa, jesli, ktos potrzebuje 'resory' na
lesne dukty, to tez 'it is fine with me', po co wiec taka nagonka, na tych, ktorzy chca biegac w butach?
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:Czyli jesli chce sobie pojezdzic na rowerze to MUSZE kupic rower z amortyzacja bo na sztywnej kolarce nie powinienem jezdzic ?
Słabe. Poza tym w dobie wszechobecnego karbonu trudno mówić o sztywności. Btw. jeszcze 10 lat temu wiele ram do szos robiono ze stali bo panowało wtedy przekonanie, że aluminium jest za sztywne, chociaż twierdzili tak głównie producenci ram ze stali, jak opanowali technologię wytwarzania ich z aluminium to przestali tak twierdzić :spoczko:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
fantom pisze:Czyli jesli chce sobie pojezdzic na rowerze to MUSZE kupic rower z amortyzacja bo na sztywnej kolarce nie powinienem jezdzic ?
Słabe. Poza tym w dobie wszechobecnego karbonu trudno mówić o sztywności. Btw. jeszcze 10 lat temu wiele ram do szos robiono ze stali bo panowało wtedy przekonanie, że aluminium jest za sztywne, chociaż twierdzili tak głównie producenci ram ze stali, jak opanowali technologię wytwarzania ich z aluminium to przestali tak twierdzić :spoczko:
Twierdzisz ze zawodowcy biegaja w butach amortyzowanych to my tym bardziej powinnismy czyli skoro zawodowi kolarze jezdza na 7kg rowerze to i ja powinienem sobie taki kupic...
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

fantom pisze: Najgorzej ze wszystkie firmy utrzymuja, ze to wlasnie owe systemy odwala cala brudna robote a jak mawial Jacek Kurski "Ciemny lud i tak to kupi".
"Wszystkie firmy utrzymują"?
A co niby z tego mają? Obecnie prawie wszystkie firmy robią buty zarówno minimalistyczne jak i z systemami. Lepiej zarabiają na butach minimalistycznych - wsadzając do buta mniej materiałów i technologi - a biorą kasę jak za buty z systemami. W zasadzie cała ta moda na minimalizm jest im na rękę. Czysty zysk, a "Ciemny lud i tak to kupi". Jeszcze da zarobić lekarzom... :hejhej:
jacu pisze:2 miesiące temu kupiłem Pumy Faas 300 v2 i przez jakiś miesiąc nie było problemu z bieganiem aż zacząłem odczuwać lekki ból po wewnętrznej stronie stopy między kostką a achillesem i dodatkowo pojawiło się lekkie uczucie dyskomfortu w miejscu gdzie stopa łączy się piszczelem. Biegam tygodniowo ok 15km i ważę 86kg przy 185cm wzrostu. Trasa po której biegam składa się w 50% z chodnika i asfaltu a w pozostałych 50% jest to leśna ścieżka, która nie jest zbyt równa. Zastanawiam się czy moje bóle mogą być spowodowane zbyt słabą amortyzacją w butach lub zbyt mocnym ich sznurowanie, co Wy o tym sądzicie?
Tak jak koledzy ci już wcześniej pisali. Popracuj nad techniką biegu i staraj się biegać po miękkim terenie. Unikaj chodników.
Co do butów Puma Faas 300 - całkiem zgrabnie się w nich biega. Wygodne i przewiewne. Jako, że od zawsze biegam "ze śródstopia" specjalnej różnicy między nimi, a butami "systemowymi" nie widzę. Jedynie ciężar Pumy jest wyraźnie mniejszy. Na razie nie odczuwam żadnych dolegliwości związanych ze zmianą obuwia. Waga 88kg przy 182 wzrostu. Zastrzegam, że przebiegłem w tych butach zaledwie 100 km + zawody na 10.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
zoltar7 pisze:
fantom pisze:Czyli jesli chce sobie pojezdzic na rowerze to MUSZE kupic rower z amortyzacja bo na sztywnej kolarce nie powinienem jezdzic ?
Słabe. Poza tym w dobie wszechobecnego karbonu trudno mówić o sztywności. Btw. jeszcze 10 lat temu wiele ram do szos robiono ze stali bo panowało wtedy przekonanie, że aluminium jest za sztywne, chociaż twierdzili tak głównie producenci ram ze stali, jak opanowali technologię wytwarzania ich z aluminium to przestali tak twierdzić :spoczko:
Twierdzisz ze zawodowcy biegaja w butach amortyzowanych to my tym bardziej powinnismy czyli skoro zawodowi kolarze jezdza na 7kg rowerze to i ja powinienem sobie taki kupic...
To ty tak twierdzisz. Ja twierdze to co napisałem wyżej. Ja twierdzę, że karbon jest lżejszy od aluminium, ba jest sztywniejszy w określonym kierunku, a jednocześnie bardziej elastyczny... to jest magia karbonu.
Zresztą jak chcesz tej magii popróbować w bieganiu to kup Skechers GoMeb speed 2 :)
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:
fantom pisze: Obecnie prawie wszystkie firmy robią buty zarówno minimalistyczne jak i z systemami. Lepiej zarabiają na butach minimalistycznych - wsadzając do buta mniej materiałów i technologi - a biorą kasę jak za buty z systemami. W zasadzie cała ta moda na minimalizm jest im na rękę. Czysty zysk, a "Ciemny lud i tak to kupi". Jeszcze da zarobić lekarzom... :hejhej:
.
Nie badz naiwny w butach placisz za marke a technologia czy nurt jest tylko zaslona dymna nie mniej jednak 90% sprzedawanych butow to sa buty z amortyzacja a minimale sa dorzucane na odczepne "bo reszta firm tez ma". Minimalizm jest albo go nie ma a do systemow wspierajacych cokolwiek mozna dorabiac tyle ideologii i nowych pmyslow ze ho ho...
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rower to i dobry, i zły przykład. Zły, bo to jednak inny typ ruchu: szybkie przemieszczanie się po dużych wybojach powoduje, że nasze ciało nie dałoby rady na sztywnej konstrukcji (pomijam sprężystość ramy i powietrze w oponach) z odpowiednią szybkością zamortyzować ruchu o tak dużych amplitudach - już nie mówiąc o zapewnieniu przyczepności kół do podłoża (nie zapominajmy o tej drugiej, ogromnie ważnej roli amortyzacji w pojazdach).

Ale rower to też dobry przykład. No bo, powiedzmy, jeśli jedziemy spokojnie po przeciętnie wyboistym gruncie, to:

1) przy braku amortyzatorów, twardym siodełku i wyprostowanej postawie (kierownica sporo wyżej niż siodełko, cały korpus spoczywa pionowo na naszych 4 literach - wersja "worek kartofli") wszelkie nierówności dają nam w kość i po jakimś czasie mamy zjechany kręgosłup i wstrząśnienie mózgu :);

2) jeśli teraz dołożymy amortyzator (np. miękkie siodełko, amortyzowana sztyca itp.) odczujemy pewnie znaczną poprawę komfortu, choć wciąż ciężar korpusu spoczywa na naszych 4 literach i obciążenia działają wzdłuż kolumny kręgosłupa; sztyca i pianka w siodełku nie zniwelują ich skutecznie - mają za mały skok, ich praca/sprężystość jest niedokładnie zsynchronizowana z działającymi siłami itd.

3) jeśli przyjmiemy poprawną, pochyloną postawę i zaczniemy "siedzieć dynamicznie" a nie jak worek kartofli (pamiętam mętnie, że ciężar ciała powinien w całkiem przybliżonych proporcjach wspierać się na dupie, rękach i nogach) to nie tylko kręgosłup obciążany jest wtedy dużo mniej (noworodków też nie nosi się pionowo tylko "po skosie": bocznym albo przodo-tylnym), ale także jest jesteśmy w stanie mieć podobną "amortyzację" na twardym siodełku i bez sztycy jaką mieliśmy w wersji "amortyzowany worek kartofli" w punkcie 2);

4) a teraz, aby rowerowo uzmysłowić sobie urok biegania z przesadną liczbą nakładających się na siebie amortyzatorów (ciało, podeszwa, miękkie podłoże, systemy, poduchy, żele itd.), wyobraźmy sobie jazdę na rowerze o mięciutkim siodełku, amortyzowanej sztycy, amortyzatorze tylnym, przednim ustawionymi na miękko... oraz na dodatek uginających się obręczach kół (załóżmy, że robią takie) i niedopompowanych oponach. Mamy niestabilny i energetycznie/dynamicznie "mulący" wieloskładnikowy układ rozpraszający energię na wszystkie strony i chwiejny w prowadzeniu.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2014, 12:17 przez hassy, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ