DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Mało kto gromadzi więcej niż 500g glikogenu, a i to tych 500g trzeba już mieć spore objętościowo mięśnie. Oczywiście dochodzi do tego jeszcze związana glikogenem woda, więc waży to w sumie jakieś 2 kilo. Oczywiście przy nieprzytomnym "ładowaniu" węgli jakie stosują co niektórzy przed zawodami, gdzie żre się po kilo węgli dziennie wzrost wagi o 3-4 kilo nie będzie niczym dziwnym, bo organizm zawsze reaguje zatrzymywaniem wody na nadmiar węgli w diecie. Węglowodany w odróżnieniu od tłuszczy rozpuszczają się w płynach ustrojowych i zmieniają ich gęstość, więc żeby zachować określone ich stężenie organizm jest zmuszony do znacznego zwiększenia objętości płynów w obecności dużych ilości węgli.
The faster you are, the slower life goes by.
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
ja np. dostałem dzień przed zawodami przykaz zjadania 5 określonych szczegółowo posiłków w tym galaretki owocowe i z owocami. Obiad był głownie na makaronie, jedynie kolacja była lekka. Do tego poranne śniadanie min 2 godziny przed zawodami. Lub jeśli zawody są po południu wtedy mam zjeść tzw. podobiadek ale już minimum 3 godziny przed startem.
Sprawdziło się to fajnie gdyż nie miałem kolek, nie miałem żadnych problemów żołądkowych i po zawodach nie goniło mnie do WC jak dawniej.
Sprawdziło się to fajnie gdyż nie miałem kolek, nie miałem żadnych problemów żołądkowych i po zawodach nie goniło mnie do WC jak dawniej.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No, klasyczne podejście zakłada 7-10g na 1kg masy ciała, czyli łyknięcie w 2 dni 1kg to w sumie poniżej zaleceń dla kogoś kto waży więcej niż 70kg.klosiu pisze: Oczywiście przy nieprzytomnym "ładowaniu" węgli jakie stosują co niektórzy przed zawodami, gdzie żre się po kilo węgli dziennie wzrost wagi o 3-4 kilo nie będzie niczym dziwnym, bo organizm zawsze reaguje zatrzymywaniem wody na nadmiar węgli
Szukałem po sieci raportów ludzi, co biegają maraton/ultra na LC, kilka osób pisało, że nie ładuje, albo po niewielkim doładowaniu, przed startem wraca do LC, ale to nigdy nie były zawody na wysokiej intensywności. T.O.się wybija jako reprezentat elity, ale om już jedzie dzień wcześniej na słodkich ziemniakach, a podczas zawodów na żelach (bez glutenu zostaje).
Ostatnio zmieniony 15 maja 2014, 21:25 przez jabbur, łącznie zmieniany 1 raz.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Czyli jest to jakiś rodzaj magazynowania, jak glikogen? Czy raczej nie?klosiu pisze:Węglowodany w odróżnieniu od tłuszczy rozpuszczają się w płynach ustrojowych i zmieniają ich gęstość, więc żeby zachować określone ich stężenie organizm jest zmuszony do znacznego zwiększenia objętości płynów w obecności dużych ilości węgli.
Organizm z tego korzysta w jakiś sposób?
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ale triacyloglicerole to tłuszcz (lipidy) są.kfadam pisze:triacyloglicerole zgromadzone w mięśniach to szybko dostępna energia w warunkach tlenowych.
Czyli wynika z tego, że ładując ponad miarę ww doprowadzamy do nasycenia płynów ustrojowych lipidami? Które dodatkowo mogą posłużyć za paliwo (czyli nie jest znowu tak źle) ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Jabbur powodzenia w łamaniu co najmniej "trójki". Ciekawe te zestawienia treningów/wagi na LCHF.jabbur pisze:Ale triacyloglicerole to tłuszcz (lipidy) są.kfadam pisze:triacyloglicerole zgromadzone w mięśniach to szybko dostępna energia w warunkach tlenowych.
Czyli wynika z tego, że ładując ponad miarę ww doprowadzamy do nasycenia płynów ustrojowych lipidami? Które dodatkowo mogą posłużyć za paliwo (czyli nie jest znowu tak źle) ?
Tymbardziej liczę na relację ostatnich godzin przed CM,jak tam waga startowa wzrosła po ładowaniu.
Niech moc będzie z Tobą!Tłuszcze górą!
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Do niedzieli pogoda się wyprostuje.Wieje dziś niemiłosiernie ale wg.prognoz w niedzielę ma być leciutki zefirek.jabbur pisze:Póki co, to patrząc na kamery w Krakowie widzę, że trzeba było raczej kajaki niż bieganie trenować.
Waga po pierwszym dniu +1.4kg (500ww, bilans kalorii na zero, przez durną insulinę głodny ciągle jestem)
- Jak złamię 3:00, to dam znać, jak było dalej
Dużym minusem ładowania ww jest ciągłe "ssanie" na żarcie.Zwłaszcza,żeby nie przesadzić z dziennym limitem kalorii to
75-80% energii musi pochodzić z ww....a to w ogóle nie syci.
Co innego jak się biega codziennie po 15-25km to bilans na zero jest ok.4000kcal....a to już jest sporo jedzenia.
A wagą się nie przejmuj,będziesz lepiej nawodniony i z każdym km będzie Cię coraz mniej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 56:00
- Życiówka w maratonie: brak
małymiś pisze:A powiedzcie: Mascarpone + wiorki kokosowe + kilka kropel cytryny + kilka borówek. Smakuje super ale nie wiem czy to jeszcze LC.
hehe nie załamuj mnie
lchf w czystej postaci, nawet jak do tego jeszcze łyżeczkę cukru wrzucisz
fajnie mamy na tym LC , co?
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
To dobrze, bo całe opakowanie mascarpone właśnie tak przerobilem a wątpliwość stąd, ze wydało mi się to "słodkie".
LC jest git, szczególnie jeśli sie jeszcze umiejętnie użyje węgli treningowo-startowo.
LC jest git, szczególnie jeśli sie jeszcze umiejętnie użyje węgli treningowo-startowo.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
organiz magazynuje tłuszczz w postaci triglicerydów, z tym że nie tylko w sadle ale również ww mięśniach gdzie stanowią taki "odpowiednik" glikogenu czyli szybkiej energi. Tg w krwi w dużym steżeniu to pierwszy sygnał że organizm nie radzi sobie ze spalaniem glukozy i wątroba zamienia ją w tg, to już insulinoodporność.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
OK, czyli na dłuższą metę to jest do bani, ale w dniu zawodów może mieć sens?kfadam pisze:organiz magazynuje tłuszczz w postaci triglicerydów, z tym że nie tylko w sadle ale również ww mięśniach gdzie stanowią taki "odpowiednik" glikogenu czyli szybkiej energi. Tg w krwi w dużym steżeniu to pierwszy sygnał że organizm nie radzi sobie ze spalaniem glukozy i wątroba zamienia ją w tg, to już insulinoodporność.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sluchajcie, w trakcie biegu trace na wadze ~1kg, przy zalozeniu ze brak glikogenu w organizmie i nie dostarczam prawie wcale WW (ketoza na ++++) i spalam w czasie biegu okolo 900kcal to ile z tego 1kg to tluszcz?