dzieki
co do apteki to suplementuje wylacznie magnez (ja osobiscie akurat bluemag duo, ale kazdy ma jakis swoj 'ulubiony') oraz bcaa po treningach/zawodach.
na zawody w trakcie uzywam:
- potas - kalium w saszetkach, to jest niestety na recepte i trzeba z tym uwazac, spowalnia prace serca. jak nie mam gdzie wlozyc rozpuszczonego (czyli dystanse krotsze) to mam ze soba w saszetce, jak mam jak rozpuscic i gdzie zapakowac (czyli raczej dluzsze dystanse jak mam plecak) to mam w postaci szota. zazywam w przypadku mocnych kurczy, ale max tylko raz na zawody i juz ewentualnie w koncowej fazie (do pol godziny do konca zawodow). to ze kalium mozna zazywac na kurcze dowiedzialem sie od duzo bardziej doswiadczonych kolarzy i to naprawde dziala - jak cie lapia kurcze to magnez juz nie pomoze, kalium dziala niemal natychmiast, ale jak mowie - czas dzialania jest stosunkowo krotki.
- czarny szot z olimpu extreme speed - raczej na krotszych zawodach, w koncowej fazie biegu. teraz na mp lyknalem przed ostatnim podbiegiem (choc moglem 1 wczesniej)
- magnez z olimpu w postaci szota - bardzo rzadko, na dlugie dystanse szczegolnie w przypadku wysokich temperatur. jak zazywam to 1 na powieedzmy 20k srednio.
uzywam jeszcze sporadycznie (choc w kolarstwie bardzo czesto uzywalem) zelu z olimpu 'fire start' - jest dosc drogi, ale imho zaden inny zel na rynku nie dorownuje mu w efekcie dzialania (czyli w tym co ma tez zel robic

). ale generalnie staram sie uzywac chemii minimalnie - podczas treningow dluzszych uzywam suszonych brzoskwin, bananow oraz zwyklych kanapek (drozdzowka np tez obleci

) w upal nieraz robie swoje izo - czyli standard woda, cytryna, miod, ALE dodaje SOLI.