ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szelma pisze:
cava pisze:Ciekawa dyskusja.
W sumie zastanawiam się, ile zależy od wrodzonych upodobań a ile od wypracowanych(?) przejętych od rodziców, otoczenia, a ile od samozdyscyplinowania się (a w niektórych przypadkach regularnego za przeproszeniem, pierdolca po prostu chyba)
W sumie to ja, mama i moja siostra mamy bardzo zbliżone upodobania kulinarne - tata odstaje mięsożerstwem :hej: Ani ja, ani siostra nie mamy ciągot do czipsów ani gazowanych napojów, bo tego w domu nie było, za to lubimy czekoladę baaaaaaaardzo :bum: Tak sobie myślę, że i pod względem wyglądu, i charakteru bardzo się różnimy - jedzeniowo jesteśmy za to bardzo podobne :hej:

U mnie odwrotnie. Jesteśmy podobni fizycznie, ale ja jestem kulinarnym wyrodkiem od samego początku.
Moja mama ze wschodu Polski, więc dużo mącznych rzeczy w domu było.
do dziś pamiętam swoje męki i boje przy jedzeniu :ojoj: Wyjadanie z pierogów środka i ryczenie nad ciastem. Beczenie nad pierogami ruskimi czy kopytkami. :lalala:
Coniedzielny koszmar domowego rosołku z makaronikiem domowym :trup:
Nie znosiłam czekolady i kakao
W przedszkolu tylko raz spróbowali mnie napoić "pysznym kakałkiem" Zwróciłam to kakałko na wychowawczynię i więcej nie próbowali :bum:



Przejęłam owoce jedzone do wypęku.
Ryby i jajka bez ograniczeń.
I sałatę w ilościach hurtowych. Ziemniaki. Słodkich nie lubię a nasze uwielbiam :-)
Ale za frytkami nie przepadam, wolę ziemniaki smażone po prostu. :-)
PKO
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ma_tika pisze:Warszawianki, a może któraś wybiera się w przyszłą sobotę (17.05) na test Coopera na Skrze?
Na test Coopera zapraszam :hejhej: !
Agrykola środa lub piątek około 16. mi pasuje, jak Ania?

Charm, jeśli jednego dnia zjesz dużo, a drugiego "prawie nic" (choć w takie "prawie nic" to nie wierzę ;)), to na trzeci dzień nie powinnaś odczuwać braku sił, a nawet, jeśli, to z innych powodów - zmęczenia pracą, życiem a nie z "powodu" braku paliwa. Przecież tego, co zjadłaś nawet trzy dni wcześniej, nie zużyłaś :nienie: .
Osobiście uważam, że człowiek ma z natury bardzo dużo sił i ma ogromne rezerwy, a klucz do ich uwolnienia tkwi w głowie, w sposobie myślenia. Jeśli będę przekonana, że jak nie zjem, to będę słaba, to tak będzie. A to nie prawda, wystarczy przestać o tym myśleć.

Ja oczywiście planuję, bo taka jestem natury i planowanie mam we krwi. Zatem nic się nie marnuje. Ale jem mało, trzy kromki chleba to raz na trzy dni, obiad czasem symboliczny, itp. Jem mało, bo: trenowałam - a jak się trenuje to czasu na jedzenie nie ma, bo albo jest się przed jednym treningiem albo przed drugim albo mega zmęczonym i jeść nie ma sił. A biegałam nawet 550km miesięcznie. Na obozach je się to, co dają, i jakoś energii nie brakuje. Poza tym wpada się w też w rodzaj obsesji, mimo wszystko.
Teraz nie trenuję, ale biegam dużo, a poza tym wspinam się, w tym środowisko też panuje pewna obsesja żywieniowa, aby być mega lekkim i mega mocnym, wiadomo. A na wyjazdach jeść nie ma gdzie i nie ma co, cały czas się napiera. I też sił jakoś nie brak.
Zatem uważam, że siła tkwi w głowie, a jeść trzeba prosto w miarę zdrowo, ale nie fiksować się na diecie przesadnie.
Ot, takie tam moje spostrzeżenia :).
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

:spoczko: Beata mądrze gadasz, wódki tej pani polać
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

U mnie to jest bardzo indywidualne i czasem nie wiem od czego ta moja forma zależy.
czasem wychodzę ledwo wieczorem pobiegać z nastawieniem "robię minimum i wracam do domu bo taka jestem padnięta", a potem okazuje, się że jest super moc.
Czasem wydaje mi się, że jest ok - wypoczęta, wyspana i duu....a - na treningu ledwo zipię.
Na pewno jak gorzej jjem to odczuwam to i odbija mi się to na formie.
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

katekate pisze::spoczko: Beata mądrze gadasz, wódki tej pani polać
Za wódką nie przepadam, ale wino chętnie :spoczko: ;).
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

cava pisze: W głodzie, zapycham się orzechami.
Aha ! Krypto tluszczak ! :spoczko:
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja się boję "jeść mało".
Miałam niestety styczność z osobami z różnego rodzaju ED.
Moja bliska koleżanka o mało nie umarła na to, maj ac lat raptem 19 ście.
Przeżyła, ale w spadku została jej bezpłodność i... brak kilku paznokci u stóp. W pewnym momencie paznokcie jej poodpadały i niektóre już nie odrosły
To jest niewyobrażalny dramat, a wpada się w to... w sumie nie wiadomo dlaczego i kiedy. Ot tak. Najpierw niby jest normalnie a nagle się okazuje że jest dramat, głowa zryta w sposób niewyobrażalny i rujnacja organizmu.
I to się może zdarzyć każdemu w każdym wieku.
Teraz mam styczność z mężczyzną, prawie 40to letnim EDkiem. On twierdzi że ma to zaleczone. A ja jak widzę jego wzrok gdy czymś go częstuję.... widzę przerażenie po prostu.

No i boję si ę, z e organizm nauczony jechać na minimnalnych dawkach jedzenia a więc mający mocno spowolniony metabolizm, na starość będzie tył "z powietrza".

I ja lubię jeść tak po prostu. Lubię biesiadować z rodziną. Lubię jeść smaczne rzeczy. Lubię porządek jaki w moje chaotyczne życie wprowadzają stałe posiłki.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
cava pisze: W głodzie, zapycham się orzechami.
Aha ! Krypto tluszczak ! :spoczko:

No tak, krypto tłuszczak i qasiwege.
:spoczko:
Sama zaczynam być ciekawa, jak to się dalej rozwinie.
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

hehe, tez jestem kryptotłuszczakiem z moją miłością do orzechów. jednakże kawy z masłem nie zdzierżę :trup:
beata pisze:Ma_tika napisał(a):
Warszawianki, a może któraś wybiera się w przyszłą sobotę (17.05) na test Coopera na Skrze?

Na test Coopera zapraszam :hejhej: !
Agrykola środa lub piątek około 16. mi pasuje, jak Ania?
Beata, ide na ten test Coopera: testcoopera.pl/warszawa/ Organizujesz to?
Obrazek
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ma_tika pisze: Beata, ide na ten test Coopera: testcoopera.pl/warszawa/ Organizujesz to?
W sumie bedę w Wawie 17.05. Zapisałem się 10:00-11:00 :)
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kojer pisze:
Ma_tika pisze: Beata, ide na ten test Coopera: testcoopera.pl/warszawa/ Organizujesz to?
W sumie bedę w Wawie 17.05. Zapisałem się 10:00-11:00 :)
ja tak samo :)
ale w zeszłym roku był duży chaos organizacyjny i opóźnienia (dużo ludzi dopisywało się na miejscu), wiec te godziny zapisów były dość luźno traktowane ;-)
Obrazek
PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

A ja na coopera skoczę chyba do Wro.
Choć 14go ide usuwać 8kę i obawiam się, że mogę nie mieć siły i ochoty.
Zobaczymy!

Ja dzis trafiłam do vege baru u mnie w mieścinie i zjadłam pyszna zupę, na wynos wzięłam pastę z cieciorki i paprykarz no i obowiązkowo chleb, ale taki prawdziwy, pyszny :-)

No i przypomniały mi sie czasy i smaki gdy sama nie jadłam mięsa.
Vege mnie nie przekonuje do końca bo kocham ryby i bez nich żyć nie potrafię, ale mięcho moze nie istnieć :-)

Ja dzis zrobiłam porządki w szafkach i mam spora reklamówkę słodyczy do oddania! Uzbierało sie tego po Wielkanocy, że niby prezenty od zajączka dla Młodego.
Ale on tego nie je (wyrodna matka nie daje slodyczy) a ja postanowiłam pozbyć sie wszystkiego co kusi, bo ostatnio pochłaniałam ogromne ilości slodyczy!
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

wtf -kryptotłuszczak??? :niewiem: :hejhej: :bum:

Ja gotuje własnie zupke kalarepkowatą :hej: juz wciagnełam jedną kalarepke na surowo :bum:

Na coopera bym pojszła -jakos w zejszłym roku byłam,wyszło nie żle,ciekawe czy jakies zmiany bym zarejestrowała? u nas jest za tydzien ale ja pracuje :hejhej:

Idem na yoge.Troche sie wyciszyc i powyciagac bo mi cos weszło miedzy łopatki :wrrwrr:
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ja dziś uprawiałam fitnes w kościele :spoczko: 2 godziny sprzatałam :orany: :ojoj: :usmiech:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

o jejuu katka-toć niebo masz gwarantowane :hej:

boje sie tego czasu komuniowania ktory nastanie,za dwa lata ale jednak.Boje sie ze coś "chlapne" i zachwieje wiara mlodego :oczko:
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ