Komentarz do artykułu "Bibgate" - oszustwo na Boston Marathon!

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Robienie afery z takiej małej sprawy to tak jakby w dzienniku opowiadali o dzieciaku, który ukradł czapkę jabłek z sadu ;).
nie oglądasz ostatnio serwisów informacyjnych, prawda? :hahaha:
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
New Balance but biegowy
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

nodrog pisze:Jednego widziałem na zdjęciu z medalem....
To jest już pewnie kwestia wychowania, tego co się wynosi z domu. Ja nawet jakby mnie nie złapali na takiej akcji, to sam czułbym się jak świnia.
Aż dziwne, że w Polsce o podobnych praktykach ani widu ani słychu, ale po tym artykule można chyba oczekiwać pierwszych nieśmiałych prób. :usmiech:
kiss of life (retired)
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ale mi afera... ja pierniczę, tragedia...
Wam to chyba żal dupę ściska, że ktoś sobie pobiegł w Bostonie? :hahaha:

I bardzo dobrze... trzeba mieć fantazję :taktak:
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jak się pasożytów nie wytnie, to się co najwyżej mogą rozmnożyć. Bardzo dobrze, że taką sprawę poruszają.
kiss of life (retired)
szczE
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 lut 2014, 18:47
Życiówka na 10k: koło 38:30
Życiówka w maratonie: 3:17:59

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:szczE - no nie, chyba nie do końca to przemyślałeś.
Strata potencjalna jest wtedy, gdy handluje się pewnym towarem, i mówi się że ma się straty, bo ktoś tego towaru nie kupił. Wytworzenie takiego towaru nie kosztuje nic, więc nawet jak ktoś ukradł, czy skopiował coś takiego, to w rzeczywistości nie traci się nic. Bo powielenie praktycznie nic nie kosztuje. Oblicza się straty wyłącznie bazując na założeniu, że ten ktoś kupiłby towar u sprzedawcy, gdyby sobie nie skopiował. Co jest założeniem fałszywym.
Przy handlu wartościami materialnymi sprzedawca musi wyłożyć kasę na towar i jak mu ktoś ukradnie ten towar, to traci rzeczywiste pieniądze. To jest rzeczywista strata, miałem pieniądze włożone w towar, a teraz ich nie mam.

Różnica jest prosta - wartości intelektualne nie są nic warte do momentu aż je ktoś kupi. Towary materialne mają swoją wartość niezależnie od tego czy ktoś je kupuje czy nie.

Twórcy wartości intelektualnych nie dostają za swoje dzieła prawie nic. Kwoty rzędu 1-2% tego co zarabia wydawca. Kto tu kogo okrada?

nrm, mnie przeraża akurat twój stosunek do Polaków. Tym bardziej że to nie oni biegli z cudzymi numerami w Bostonie.
- Wszystko jest warte tyle ile klient chce za to zapłacić. Nie tylko wartości intelektualne, ale i materialne towary.
- Spróbuj iść do drogiego sklepu, wziąć z półki telewizor o powiedzieć, że i tak by go nikt nie kupił, więc nie stracą nic, jak go sobie zabierzesz.
- Uważasz, że cena produktów (tych materialnych) to tylko koszty materiałów i surowców. Być może to zburzy Twoją wizję świata, ale TAK NIE JEST. W cenie każdego produktu jakieś 75% to wartości intelektualne, pomysł, projekt, marka, reklama, itd itp. No chyba, że mówimy o sklepach "wszystko za 4 zł". Ale i tam płacisz znacznie więcej niż kosztuje sam materiał.
- Znaczy, że czas włożony w coś to według Ciebie nie inwestycja. Czy w ogóle sektor usług dla Ciebie powinien być darmowy. Kelner powinien pracować za darmo, przecież tego co robi nie da się dotknąć. Praca malarza jest warta tyle co farba, którą nałożył na ścianę, ale że za nią trzeba zapłacić, to malarz niech pracuje za darmo...
- Rozumiem, że tym, który stwierdza czy ktoś by coś kupił, albo nie kupił, jesteś Ty? Skąd bierzesz dane? Skąd wiesz, że gdyby czegoś nie dało się ukraść to wszyscy by tego nie kupili? Może właśnie gdyby nie przyzwolenie na takie zachowania, to wszyscy by kupowali. Tak czy inaczej daj namiary, żeby ludzie mogli pytać jak mają wątpliwości czy mogą coś ukraść czy nie.

Nie odpowiadaj. Poziom argumentów sprawia, że raczej zaniecham dalszej dyskusji i odpowiedzi na bzdury które wypisujesz :)
klosiu pisze:Kolaj, wiesz dlaczego nie ma wyższych podatków? Nie dlatego, że mamy taki miłosierny rząd :). Dlatego, że wraz z podnoszeniem podatków rośnie liczba ludzi, którzy płacenia unikają (są złodziejami według ciebie, bo nie płacą tego co się państwu należy, a o tym co się państwu należy oczywiście decyduje państwo) i ogólne wpływy z podatków spadają. To samo się tyczy akcyzy, przecież mogłaby być znacznie wyższa.
Dzięki "złodziejstwu" tego typu płacący uczciwie mają lżej, bo mogliby płacić więcej. Nie ma obawy, państwo spokojnie by to przejadło :) Jak to ocenić? :bum:
Ja nie popieram bezkrytycznie takiego biegania za darmo, ale też nie podoba mi się takie jednoznacznie praworządne spojrzenie z drugiej strony. Bo to też do niczego dobrego nie prowadzi.
Tutaj niestety nie mogę użyć mniej dobitnych słów niż... chrzanisz totalne głupoty. Gdyby każdy kupował legalnie płytę, film, to mogłyby one być tańsze. Gdyby każdy płacił podatki to nikt nie szukałby nam w kieszeniach na każdym kroku kolejnych pieniędzy i ci, którzy w to nie wierzą, może by uwierzyli, że jeśli podatki będą niższe to nie będzie się opłacało tym, których moralność posiada trochę dziur, oszukiwać ....i zapłacą, jeśli nie z przyzwoitości, to z czystego rozrachunku. I bzdury, które wypisujesz, że dzięki złodziejom inni zyskują to... po prostu bzdury. Przez złodziei wszyscy tracą.

I jeszcze raz napiszę... Lepiej nie odpowiadaj, bo im więcej piszesz tym bardziej narażasz się na śmieszność.
Masz takie poglądy - trudno. Masz do nich prawo. Ale postaraj się ich nie szerzyć publicznie... Wyjdzie na zdrowie i Tobie i innym.
Może zajmij się bieganiem, a nie pisaniem :)

A jeśli to tylko prowokacja, to udało Ci się - wywołałeś dyskusję, brawo, a teraz już nie zaśmiecajmy forum. Możesz szukać kolejnego wątku to wypisywania bzdur :)
szczE
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 lut 2014, 18:47
Życiówka na 10k: koło 38:30
Życiówka w maratonie: 3:17:59

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:To jest największy skandal od czasu gdy Ruscy skradli recepturę i podrobili kultową, Polską gumę do żucia "Bolek&Lolek",... Strach się bać
klosiu pisze:Robienie afery z takiej małej sprawy to tak jakby w dzienniku opowiadali o dzieciaku, który ukradł czapkę jabłek z sadu ;).
maniek669 pisze:ale mi afera... ja pierniczę, tragedia... (...)
Tak, tak, to już było, a na Ziemi i w kosmosie też, są poważniejsze problemy.
W związku z powyższym...

Apelujemy do redakcji bieganie.pl aby zajęła się problemem głodu na świecie, wojnami, efektem cieplarnianym, albo dziurą ozonową, zamiast tych wszystkich farmazonów związanych z bieganiem.
No i jak w ogóle można zwracać uwagę, na jakieś złe rzeczy jeszcze po kilka razy. Skoro nikt nikogo nie zabił to w sumie nic się nie stało. Więc przymknijmy oczy i zaakceptujmy, że się źle dzieje, a nie po kilka razy o jednym i tym samym problemie. Oj redakcjo, redakcjo... ;)

Z pozdrowieniem dla wszystkich ;)
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

Można przyjąć że Ci co się tu wypowiadają i nie widzą problemów to znaczy że sami są cwaniakami, być może też kradną, podrabiają itp..
Przecież jaka jest różnica podrobić numer startowy, z czasem może świadectwa szkolne, banknoty itp....?
Jaka jest różnica ukraść numer startowy, z czasem może samochód, czy też portfel gdzie jest powiedzmy zaledwie 100 PLN które były przeznaczone na leki, ale dla niektórych jest to tygodniowe utrzymania a dla innych groszowe sprawy....bo przecież takich portfeli mogą ukraść kilka dziennie więc po co uczciwie pracować..?
Łapani nagminnie pijani kierowcy co weekend też nie widzą problemu, nie ich wina że drogi w Polsce są w tak opłakanym stanie że nawet na trzeźwo się ciężko jeździ...

I sobie jasno powiedzmy: ja żeby wystartować gdzieś na zawodach ciężko pracuję by sobie pozwolić na chwilę przyjemności żeby gdzieś pobiec i nie po to żeby inny leń mnie wykiwał i sobie podrobił numer startowy, przez takich często brakuje później wody, medali itp..
I koszta startowe też później rosną bo trzeba liczyć się z tym że zawsze znajdzie się kilku cwaniaków....
Żyje po to, by biegać
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

szczE -> gratuluję totalnego niezrozumienia tego co sam piszesz :). Albo może rozumiesz, tylko celowo tak naginasz sytuację, żeby wyszło na twoje. Towary gdzie wartości intelektualne (reklama to reklama, zwykły koszt, a nie żadna wartość intelektualna) stanowią choćby połowę ceny to zupełna mniejszość sprzedawanych dóbr. Żeby wspomnieć choćby o surowcach i półproduktach. Ile wartości intelektualnych jest w cenie węgla albo akumulatora? 75%? :bum:
A ile jest w cenie buta biegowego, choć sprzedaje się go po cenie wielokrotnie większej niż koszt produkcji?
Dodatkowo nie czaisz, że różnica między takim telewizorem a mp3 z muzyką jest taka, że produkcja telewizora kosztuje i to sporo, a produkcja mp3 nie kosztuje dosłownie nic. Więc stawianie znaku równości jest zupełnie nie na miejscu.

Nie rozumiesz tego co piszesz, przytaczasz moją wypowiedź o krzywej Laffera, a odpowiadasz zupełnie nie na temat. Może i lepiej że nie będziesz odpowiadał, po co się ośmieszać :).

Krzysiekbiega - cwaniaków i pijaków. I złodziei, bo każdy pijak to złodziej :).
Ja żeby pobiec na zawodach nie pracuję ciężko, bo wybieram albo tanie, których jest multum, albo wręcz darmowe, jak Parkrun. I nie czuję z tego powodu żadnego dyskomfortu :).
The faster you are, the slower life goes by.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ale klosiu, przyznasz, że jakbyś harowal 2 lata na boston - żeby się zakwalifiowac i zapłacić, a potem jakiś burak wydrukowałby sobie twój numer, to byś lał po mordzie? :hahaha:
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
szczE
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 lut 2014, 18:47
Życiówka na 10k: koło 38:30
Życiówka w maratonie: 3:17:59

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:szczE -> gratuluję totalnego niezrozumienia tego co sam piszesz :). Albo może rozumiesz, tylko celowo tak naginasz sytuację, żeby wyszło na twoje. Towary gdzie wartości intelektualne (reklama to reklama, zwykły koszt, a nie żadna wartość intelektualna) stanowią choćby połowę ceny to zupełna mniejszość sprzedawanych dóbr. Żeby wspomnieć choćby o surowcach i półproduktach. Ile wartości intelektualnych jest w cenie węgla albo akumulatora? 75%? :bum:
A ile jest w cenie buta biegowego, choć sprzedaje się go po cenie wielokrotnie większej niż koszt produkcji?
Dodatkowo nie czaisz, że różnica między takim telewizorem a mp3 z muzyką jest taka, że produkcja telewizora kosztuje i to sporo, a produkcja mp3 nie kosztuje dosłownie nic. Więc stawianie znaku równości jest zupełnie nie na miejscu.

Nie rozumiesz tego co piszesz, przytaczasz moją wypowiedź o krzywej Laffera, a odpowiadasz zupełnie nie na temat. Może i lepiej że nie będziesz odpowiadał, po co się ośmieszać :).

Krzysiekbiega - cwaniaków i pijaków. I złodziei, bo każdy pijak to złodziej :).
Ja żeby pobiec na zawodach nie pracuję ciężko, bo wybieram albo tanie, których jest multum, albo wręcz darmowe, jak Parkrun. I nie czuję z tego powodu żadnego dyskomfortu :).
Jak już pisałem uważam, że chrzanisz totalne głupoty. Z Twoich wypowiedzi wynika, że sam czas poświęcony na stworzenie czegoś nie jest nic wart. Powiedz muzykowi, że jego praca jest warta tyle co nośnik, na którym nagrał muzykę. Idź do sklepu i poproś żeby sprzedali Ci buty do biegania po cenie materiałów użytych do jego uszycia :) Powodzenia.

Dla mnie temat zamknięty.
Dopóki nie będziesz okradał mnie (ani nikogo innego) to żyj sobie w swoich pokręconym systemie wartości.
A jeśli już kradniesz to życzę Ci, aby ktoś Cię na tym złapał i żeby dostało Ci się za to po dupie :)
Wszystkiego dobrego, pomimo powyższego :)

PS Gratulacje dla tego, kto nauczył Cię takiej interpretacji krzywej Laffera, że wynika z niej, że złodzieje działają na korzyść tych uczciwych :D Strach pomyśleć jakie wnioski dla Ciebie wynikają z równania Pitagorasa? ;)
szczE
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 lut 2014, 18:47
Życiówka na 10k: koło 38:30
Życiówka w maratonie: 3:17:59

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:ale klosiu, przyznasz, że jakbyś harowal 2 lata na boston - żeby się zakwalifiowac i zapłacić, a potem jakiś burak wydrukowałby sobie twój numer, to byś lał po mordzie? :hahaha:
Jak harował?! Przecież to nic nie kosztuje. Przecież oni nie budowali dróg, ani nie wyprodukowali barierek, itp. To wszystko nie kosztuje, tak jak mp3 ;) Można śmiało kraść ;)
Awatar użytkownika
nodrog
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Klosiu uważa, że: skoro autobus linie 175 i tak pojedzie z punktu A do B z Klosiem czy bez, to Klosiu może pojechać nim za darmo i nikt na tym nie straci
Klosiu uważa, że: w ten sposób protestuje przeciw wysokim cenom biletów za autobusy miejskie
Klosiu uważa, że: ostatecznie może zapłacić za bilet 10-15 groszy - przecież taki kawałek kartonika nie może więcej kosztować
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Skąd wiecie, że to oszuści i złodzieje? To mógł być przeciezj happening, dajmy na to.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Qba, lałbym po mordzie co najwyżej siebie - za głupotę, bo najpierw sam musiałbym opublikować wzorzec w internecie, żeby inni mogli go skopiować :). Bo poza tym co mnie obchodzi że ktoś inny biegnie z takim numerem? W wynikach jestem ja. Przecież czipów nie skopiowali.

szczE - pisałeś co innego, co jeszcze dowodzi że masz problem ze zrozumieniem słowa pisanego. Pisałeś że chrzanię totalne głupoty. A nie chrzanię. Bo uważać że chrzanię to sobie możesz, masz do tego pełne prawo.
Widzę że jak podałem hasłowo "krzywa Laffera" to już byłeś w stanie się dokształcić w wikipedii, ale z interpretacją ciągle jest problem. Wynika z niej, że im większe podatki, tym więcej ludzi zaczyna unikać ich płacenia i w rezultacie wpływy maleją. No i tyle. Podkładając tą twoją retorykę "unikający płacenia = złodziej" wynika właśnie to co napisałeś. Trochę pomyśl.

Internet faktycznie radykalizuje poglądy :bum: . To niesamowite, ale chyba dopiero w tym wątku spotkałem się z tym w takiej skali, może dlatego że nie włażę na różne śmieciowe strony typu onet czy fejs.
Od uwagi, że to co ci goście zrobili to nic takiego, bo nikomu nie zaszkodzili w prawie żadnym stopniu i że sam czasem treningowo przejadę fragment trasy w czasie zawodów doszło do tego że zostałem złodziejem, kradnę samochody i portfele, biję inwalidów i jeżdżę na gapę komunikacją miejską :hahaha: Niewiarygodne.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

internet prawdę ci powie :oczko: :bum:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
ODPOWIEDZ