ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeżeli buty pasują, nie powinno się nic dziać po 5km czy 10km biegu. Z definicji (mojej:-) buty biegowe powinny być wygodne od pierwszego włożenia i nie wymagają rozchodzenia. Tylko na zawodach bym nie ryzykowała biegania w nowych. Chociaż koleżanka pobiegła maraton w nowych butach i też nic złego się nie działo.
Dziś znów biegałam w towarzystwie córy. Super sprawa:-) U nas dziś pięknie i nogi same niosą.
Dziś znów biegałam w towarzystwie córy. Super sprawa:-) U nas dziś pięknie i nogi same niosą.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Heloł, ostatnio mam zły czas, nie sypiam dobrze, więc dziś poleciałam już o 5.20 na 6km, cudnie było, chociaż zimno jak diabli, jakieś dzięcioły, kaczki, wschód słońca, nawet bułki gorące kupiłam
super, noga nie bolała!
super, noga nie bolała!
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Gdyby ktoś chciał poczytać, jak się biegało w Duesseldorfie, to zapraszam: viewtopic.php?p=682274#p682274
Rozpisałam się, ale jakoś tak samo wyszło 


[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
już paczę, uwielbiam czytać o przejściach maratończyków 

- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Kaczita
zdjecie z polowki super, takie wymarzone. Jeszcze raz gratulacje.
Wg jakigo planu trenowalas? Jakie mielas najdluzsze wybiegania i ile?
Z obowiazku kronikarskiego dodam tylko, ze dzis wreszcie pojawilo sie moje nazwisko na liscie maratonu wroclawskiego. Numer 1200! Zaczynam trenowac jak tylko bol plecow minie, moze jednak troche lagodniej, nie od rwzu po 40 km tygodniowo. Jest juz dzis nieco lepiej z plecami, nawet bylam na 5 km spacerze z trojka podopiecznych, jedno na rowerze, drugie w wozku, trzecie na smyczy

Wg jakigo planu trenowalas? Jakie mielas najdluzsze wybiegania i ile?
Z obowiazku kronikarskiego dodam tylko, ze dzis wreszcie pojawilo sie moje nazwisko na liscie maratonu wroclawskiego. Numer 1200! Zaczynam trenowac jak tylko bol plecow minie, moze jednak troche lagodniej, nie od rwzu po 40 km tygodniowo. Jest juz dzis nieco lepiej z plecami, nawet bylam na 5 km spacerze z trojka podopiecznych, jedno na rowerze, drugie w wozku, trzecie na smyczy

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Dzięki 
Plan ułożyłam sobie sama, na podstawie kilku innych planów. Ale i tak go non stop modyfikowałam, bo a to byłam chora, a to zawody, a to mi się nie chciało, a to miałam ochotę na coś innego niż proponował plan
Najdłuższe wybieganie "klasyczne" to ok. 23 km = ok. 2,5 h, na dwa tygodnie przed. Biegów powyżej 2h zrobiłam kilka (doliczyłam się siedmiu), w tym Półmaraton Ślężański treningowo
oraz 29 km podczas 12h Biegu Sztafetowego w Bochni (8 marca).

Plan ułożyłam sobie sama, na podstawie kilku innych planów. Ale i tak go non stop modyfikowałam, bo a to byłam chora, a to zawody, a to mi się nie chciało, a to miałam ochotę na coś innego niż proponował plan


[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
fajnie kachita, czytając twój opis odczuwa się taką rzeskość
i że wogóle się nie zmęczyłaś
w tą niedzielę mój przyjaciel Z. leci maraton, trasa przepiekna, od kołobrzegu do gąsek
kurka tez bym kciała
a moje dziecię nr 1 zaniemówiło
znaczy złapało zapalenie krtani, bidula i to w dzień, kiedy miała konkurs recytatorski, nagrody nie było, ale zgarneła podwójne brawa
nikt jej nie rozumiał i nie słyszał, dostała wzewne sterydy, czekamy na poprawę
zmęczyłam sie, zrobiłam 2 dni treningowe z plany 90days,ło matko...
Ask ile zrzuciłaś? chwal sie!!


w tą niedzielę mój przyjaciel Z. leci maraton, trasa przepiekna, od kołobrzegu do gąsek


a moje dziecię nr 1 zaniemówiło



zmęczyłam sie, zrobiłam 2 dni treningowe z plany 90days,ło matko...
Ask ile zrzuciłaś? chwal sie!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Kachita fajna relacja,widać że bieganie sprawia Ci przyjemność
Katka no szkoda,że córeczce akurat na konkurs przytrafiła się taka choroba,ale brawa też są ok,następnym razem będzie dobrze.
ASK fajnie,że zdecydowałaś się na maraton,jak czytałam jak przygotowywała się Kachita to pomyślałam sobie,że jednak te długie wybiegania to za krótkie,może się mylę ale niech wypowiedzą się koleżanki które już mają maratony za sobą (Ania,Dorotka czy Beata).Moja koleżanka debiutowała w Orlenie i przygotowując się robiła kilka wybiegań 30-34km,chyba 4 w ciągu 3 miesięcy przygotowań.ASK kiedy ten maraton?

Katka no szkoda,że córeczce akurat na konkurs przytrafiła się taka choroba,ale brawa też są ok,następnym razem będzie dobrze.
ASK fajnie,że zdecydowałaś się na maraton,jak czytałam jak przygotowywała się Kachita to pomyślałam sobie,że jednak te długie wybiegania to za krótkie,może się mylę ale niech wypowiedzą się koleżanki które już mają maratony za sobą (Ania,Dorotka czy Beata).Moja koleżanka debiutowała w Orlenie i przygotowując się robiła kilka wybiegań 30-34km,chyba 4 w ciągu 3 miesięcy przygotowań.ASK kiedy ten maraton?
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
- Doroteczka
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: 58:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ksw
- Kontakt:
Kachita super relacja
aż mi się zachciało znowu maratonu, na już
Ale czekam na jesień 
Co do długich wybiegań to wiadomo są różne szkoły. Niektórzy twierdzą, że trzeba kilku długich między 33-37km, a nawet jedno dłuższe prawie pod 40km. Inni znowu że do 3h wysiłku wystarczą treningi, bo nie ma co przemęczać zbytnio organizmu przed maratonem, który sam w sobie jest baardzo wyczerpujący. Poza tym takie zbyt długie wybiegania, mogą spowodować niewystarczający czas regeneracji do maratonu. Mi najbardziej pasuje teoria, że najdłuższy bieg to do 28km, jeżeli chodzi o maraton.
Poza tym każdy organizm jest inny i na co innego reaguje, po prostu trzeba słuchać swojego ciała.
Sama do maratonu w Łodzi, jako że wygrałam pakiet baardzo późno, według mnie miałam za mało długich wbiegań. Najwięcej miałam bodajże 26km. Teraz postaram się to poprawić
Niestety ja się trochę pochorowałam
ale się nie daję!!



Co do długich wybiegań to wiadomo są różne szkoły. Niektórzy twierdzą, że trzeba kilku długich między 33-37km, a nawet jedno dłuższe prawie pod 40km. Inni znowu że do 3h wysiłku wystarczą treningi, bo nie ma co przemęczać zbytnio organizmu przed maratonem, który sam w sobie jest baardzo wyczerpujący. Poza tym takie zbyt długie wybiegania, mogą spowodować niewystarczający czas regeneracji do maratonu. Mi najbardziej pasuje teoria, że najdłuższy bieg to do 28km, jeżeli chodzi o maraton.
Poza tym każdy organizm jest inny i na co innego reaguje, po prostu trzeba słuchać swojego ciała.
Sama do maratonu w Łodzi, jako że wygrałam pakiet baardzo późno, według mnie miałam za mało długich wbiegań. Najwięcej miałam bodajże 26km. Teraz postaram się to poprawić

Niestety ja się trochę pochorowałam

Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl 

- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ano, właśnie, są różne szkoły ...kasia41 pisze:pomyślałam sobie,że jednak te długie wybiegania to za krótkie,może się mylę ale niech wypowiedzą się koleżanki które już mają maratony za sobą (Ania,Dorotka czy Beata).Moja koleżanka debiutowała w Orlenie i przygotowując się robiła kilka wybiegań 30-34km,chyba 4 w ciągu 3 miesięcy przygotowań
Przebiegłam dwa maraton, przed każdym moje maksymalne jednorazowe wybieganie wynosiło 22km

Wszystko zależy, z jakiego poziomu się startuje - ja trenowałam i to mocno wyczynowo. Nie biegałam 30km wybiegań, które - wg mnie, sensu nie mają, ale za to biegałam długie biegi ciągłe w II zakresie po 10-15km czy treningi typu 6x2km czy 20x400m, a wszystko na krótkich przerwach i w jakimś szaleńczym tempie, w jakim dziś nie dałabym rady przebiec jednego odcinka. Zwłaszcza krótkie interwały na krótkich przerwach - np. 20x400m na przerwie 200m w truchcie, biegane szybko, dają znacznie więcej, niż 30km truchtu, ale też znacznie bardziej eksploatują ...
Teraz myślę, że co kto lubi - ja nadal lubię pobiegać czasem krótko i szybko, więc nawet wczoraj zrobiłam sobie 8 interwałów - bo lubię


Udanej majówki!
Ja ostatnio trochę wyjeżdżałam, teraz zostaję w domu i podelektuję się w pustą Warszawą

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Dzięki, dziewczyny! Jak już pisałam, bardzo lubię biegać maratony, ten miks bólu i euforii ma coś w sobie
A te 5 godzin mija jak z bicza trzasł, wpadam wtedy chyba w jakiś szczególny trans, zwłaszcza, że zawody biegam bez muzyki.
Co do treningu - miesiąc przed moim pierwszym maratonem (sierpień zeszłego roku) byłam na obozie bieganie.pl w Szklarskiej oraz 2 tygodnie przed zrobiłam 3h wybieganie, ok. 27 km. To był wtedy mój nadłuższy bieg ever, zmęczyłam się, ale był mi potrzebny psychicznie - skoro tyle dałam radę w całkiem niezłym zdrowiu, na treningu, to te 15 km na zawodach jeszcze jakoś dokulam. Teraz te długie biegi były krótsze, ale akurat w moim przypadku to się sprawdziło, bo startowałam w miarę wypoczęta. I myślę, że bardzo dużo mi dała ta sztafeta w Bochni. Interwały hardcore - 12 odcinków po 2,5 km w moim obecnym tempie na 5 km. Chyba tylko dzięki temu udało mi się pobiec ostatni km poniżej 6:00 min, co w ogóle jakoś ledwo mi się w głowie mieści
No i słynny negative split - w pierwszej połowie naprawdę musiałam się hamować, bo mnie momentami ponosiło, a tu przecież trzeba siły zachować na później.
Jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa w kwestii maratonów, mój długoterminowy cel (zrobić wynik bliżej 4h niż 5h) stał się jakoś tak bardziej ogarnialny

Co do treningu - miesiąc przed moim pierwszym maratonem (sierpień zeszłego roku) byłam na obozie bieganie.pl w Szklarskiej oraz 2 tygodnie przed zrobiłam 3h wybieganie, ok. 27 km. To był wtedy mój nadłuższy bieg ever, zmęczyłam się, ale był mi potrzebny psychicznie - skoro tyle dałam radę w całkiem niezłym zdrowiu, na treningu, to te 15 km na zawodach jeszcze jakoś dokulam. Teraz te długie biegi były krótsze, ale akurat w moim przypadku to się sprawdziło, bo startowałam w miarę wypoczęta. I myślę, że bardzo dużo mi dała ta sztafeta w Bochni. Interwały hardcore - 12 odcinków po 2,5 km w moim obecnym tempie na 5 km. Chyba tylko dzięki temu udało mi się pobiec ostatni km poniżej 6:00 min, co w ogóle jakoś ledwo mi się w głowie mieści

Jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa w kwestii maratonów, mój długoterminowy cel (zrobić wynik bliżej 4h niż 5h) stał się jakoś tak bardziej ogarnialny

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]