Sposób na Zapalanie Ścięgna Achillesa

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Allan
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 02 lut 2012, 13:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć,

chciałem podzielić sie z Wami moją historią z Bólem Achillesa, może komuś to pomoże.

Borykałem się z zapaleniem achillesa przez prawie 1,5 roku - to był jakiś koszmar. Objawy miałem klasyczne - ból który w czasie biegu powoli przechodził - nie miałem co prawda zaczerwienienia ani skrzypienia - po prostu bolało. Co rano zanim wstałem musiałem palcami rozgrzać achillesa, bo inaczej pierwsze 30 kroków robiłem z bólem i sztywnością. Doszło do tego że podobne objawy miałem gdy posiedziałem przy komputerze, czy przejechałem samochodzem dłuższy dystans. Generalnie ok. 30min bezruchu powodowało "zesztywnienie" ścięgna.

Zrobiłem USG które wykazało delikatne naderwanie ścięgna i klasycznie poddałem się rehabilitacji - ćwiczenia, prądy, chłodzenie i inne bajery. Sam w domu robiłem wszystkie zalecane ćwieczenia, chłodziełem, smarowałem różnymi siuwaksami, stawiałem chińskie bańki etc etc. wynik - Żaden! Czasem coś się poprawiało ale po pewnym czasie wracało - co ważne przestałem również biegać i zacząłem głównie pływać i jeździć na rowerze.

Po półtora roku walki, i konsultowania się naprawdę wielu wykształconych osób - lekarze, rehabilitanci etc. wziąłem sprawy we własne ręce. Przesiedziałem w internecie kilka dni i szukałem polecanych sposobów - po prostu przestałem wierzyć w to co mi mówili lekarze, i już miałem dosyć wydawania masy pieniędzy na prądy, lasery i inne bajery.

SZUKAŁEM I ZNALAZŁEM - pewnie calość brzmi jak bym handlował jakąś magiczną maścia na szczury i na achillesa :)

Znalazłem te filmiki:
https://www.youtube.com/watch?v=DgHoePuZaPw

https://www.youtube.com/watch?v=GCE-5ra ... CBEFE9EACA

Poszedłem do sklepu, kupiłem wałek za 5zł i PRZESZŁO PO 10 DNIACH!!!!

Walczyłem przez 1,5 roku a wystarczyło powałkować, wszytko elgancko rozluźnić i w 10 dni wstałem rano i bardzo się zdziwiłem że nic mnie nie boli. Zacząłem znów biegać i nic, ból nie wrócił - biegam już 6 miesięcy - i to dość dużo i nic się złego nie dzieje.

Natomiast po treningu zawsze porządnie się rozciągam i wałkuje co tylko się da - wałkiem, piłką, kawałkiem rury PCV i czuje się świetnie.

Oczywiście mi to pomogło, może innym nie pomoże ale na pewno nie zaszkodzi.

Pozdrawiam i życzę miłego wałkowania.... acha zapomniałem dodać że wałkowanie na początku bardzo boli ale po 3 dniach już nie

:)
PKO
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Drugi link nie działa.
koto
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 13 wrz 2013, 12:59
Życiówka na 10k: 52
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ktos testuje ?
b_j_j
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 244
Rejestracja: 26 mar 2007, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Podobny zabieg robiłem przy bólu czworogłowego i faktycznie czuć było ulgę:
https://www.youtube.com/watch?v=uUfCMbIZXJI
gościu stosuje tutaj jakąś piankę do masażu, ja z kolei robiłem to butelką wypełnioną wodą (2l o stałym przekroju)
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja też stosuję. I wiele wiele innych ćwiczeń i co prawda poprawa jest. Jednak trwa to.... Taki drewniany wałek w sklepie agd kosztuje około 5 zł. Więc koszt żaden. Nie ma co kombinować. Moim zdaniem jest skuteczniejszy od butelki z wodą, bo jest twardy. Tak czy siak spróbować warto. Boli przy wałkowaniu. Trzeba starać się rozluźnić mięśnie płaszczkowaty i brzuchate. Bo na sztywno jest gorszy ból ;) Pewnie o to chodzi w tym ćwiczeniu. Achilles to nie jest samodzielna "część" a przedłużka (lub końcówka) tych mięśni. Trzeba o tym pamiętać, bo problem może być umiejscowiony właśnie w nich. Na przykład zanik któregoś...
koto
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 13 wrz 2013, 12:59
Życiówka na 10k: 52
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Właśnie mam zdiagnozowane, nie wiem czy prawidłowo, przeciążenie przyczepów ścięgna achillesa do mięśnia i czekam na jakąś rehabilitację.
Próbuję z tym wałkiem już dwa dni i dziś bardziej je czuje ale jest to inny ból niż wcześniej, wynikający z masażu tego.
Ale nie ustaje w bojach, zaraz kolejny raz..
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak. To boli. Ale jasne że trzeba zacisnąć żeby i robić. Tylko też nie można przesadzać! Rehabilitacja to nie ilość, ale jakość. No i stopniowanie - długość ćwiczenia oraz ilości powtórzeń na dobę. Trzeba wiedzieć, że robinie co 3 godziny nie jest lepsze od 2x dziennie... Wszystko po rehabilitacji musi mieć czas na regenerację i dojście "do siebie"!
koto
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 13 wrz 2013, 12:59
Życiówka na 10k: 52
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

czyli jak robie 3 x dziennie po 3 minuty na nogę to nie jest za dużo chyba, bo juz mialem mysli o tym aby częściej ...
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Raczej to maksymalna ilość na dobę. I rozłożona w czasie co 8h, a nie 3x razy dziennie co 3 godziny ;) Ale zaczynać lepiej od 2x. Chyba, że już jakiś ćwiczysz i jest poprawa. W rehabilitacji raczej jest tak, że 2x dziennie, a na samiuśkim początku 1x. Po wyrehabilitowaniu jest okres kontynuacji. Nawet jak już nic nie boli, to ćwiczymy i to im dłużej tym lepiej.
Wiem, że myśli się jak będę robić więcej i częściej to lepiej, ale tak nie jest.
koto
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 13 wrz 2013, 12:59
Życiówka na 10k: 52
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ok, to pewnie zmniejsze na 2 razy, rano i wieczorem, bo w pracy ciężko by było :)
Myślałem aby się zainteresowąć "The Stick Sprinter Stick" ale trochę kosztuje.
Poza tym po "masowaniu" smaruję Fastum Gel i oprócz tego łykam Cignon, mam nadzieje że przejdzie...
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To raczej są kosmetyki medyczne ;) Ważne są ćwiczenia. A maści przeciwzapalne stosuje się jak jest stan zapalny. A jak jest stan zapalny, to nie robi się ćwiczeń.
Więc jedno powinno wykluczać drugie ;) Takie medykamenty nie szkodzą, a mogą pomóc. Dlatego nazywane są kosmetykami ;)
koto
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 13 wrz 2013, 12:59
Życiówka na 10k: 52
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ehh czyli trzymam się tego że to przeciążenie i masuje dalej :)
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Z nieba mi spadłeś z tym wałkiem, zdam raport za 2 tyg.
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To nie są tygodnie, a miesiące ćwiczeń... Gość uzyskał po 10 dniach znaczną poprawę, ale... po 1,5 roku innych ćwiczeń ;) Teraz uważa, że wałek go wyleczył w 10 dni, a to nie prawda. Nie oczekujcie cudów "z dnia na dzień". Troszkę trzeba ostygnąć i wierzyć, że TO pomoże. Ale najważniejsza jest dyscyplina i robienie ćwiczeń do skutku.
Katar trwa tydzień i ten leczony i ten nie leczony. To tak dla porównania ;)
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bosak pisze:To nie są tygodnie, a miesiące ćwiczeń... Gość uzyskał po 10 dniach znaczną poprawę, ale... po 1,5 roku innych ćwiczeń ;) Teraz uważa, że wałek go wyleczył w 10 dni, a to nie prawda. Nie oczekujcie cudów "z dnia na dzień". Troszkę trzeba ostygnąć i wierzyć, że TO pomoże. Ale najważniejsza jest dyscyplina i robienie ćwiczeń do skutku.
Katar trwa tydzień i ten leczony i ten nie leczony. To tak dla porównania ;)
Tak, ale też ja nie szukam czegoś do walki z kontuzją, a do utrzymania łydek i achillesów w dobrym stanie na koniec niespodziewanie przedłużonego cyklu treningowego
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ