zoltar7 pisze:Kangoor, Kangoor, Kangoor...
Trudno w to uwierzyć, to znaczy trudno uwierzyć w to że rozumiesz o co chodzi. Prosta sprawa, w twoich dwóch ostatnich postach w ogóle nie ma odniesienia do wypowiedzi Iseul, ani do kwestii światopoglądowych o których tu była mowa, ani tym bardziej do tematu wątku.
W moich dwóch ostatnich postach jest odniesienie do sposobu prowadzenia dyskusji i jej zakończenia. Próbowałeś się ogłosić jej zwycięzcą a zamiast tego pokazałeś, że nie rozumiesz ironii w ostatniej wypowiedzi Meszki.
Co do stawiania Indii jako przykładu demokracji, w pełni podzielam zdanie twoich przeciwników. Ja bym przytoczył dużo bliższe geograficznie i kulturowo przykłady demokracji, które
najprawdopodobniej powstały bez udziału chrześcijaństwa, a o których najwyraźniej nie wiesz.
zoltar7 pisze:Kangoor5 pisze:
zoltar7 pisze:Ba, rachunek prawdopodobieństwa nas poucza, że nawet małpa uderzając bezmyślnie w klawiaturę miliony razy, jest w stanie w końcu napisać zdanie podobne do twojego.
Ze znajomością rachunku prawdopodobieństwa też u ciebie nie najlepiej i także w tym zakresie popełniasz proste błędy logiczne
Być może masz rację, nie uważam się za specjalistę. Ale wydaje mi się, że raczej wiesz na ten temat mniej nawet niż ja.
W poście wyżej pozwoliłem sobie bowiem nawiązać do wydawałoby się powszechnie znanej "koncepcji piszących małp". Nie będę ci tego objaśniał, nie miejsce na to.
Zakładam, że masz jakiś zasób wiedzy ogólnej i dla dobra ewentualnej dyskusji było by dobrze, gdybyś wobec rozmówców zakładał to samo. Na razie swoimi zapędami do tłumaczenia oczywistości zaczynasz mi przypominać pułkownika Krausa von Zillergut z Przygód Dobrego Wojaka Szwejka.
Ja z kolei spróbuję przybliżyć ci ideę tego twierdzenia. Mam nadzieję, że wikipedyści ujęli to w wystarczająco przystępnej formie a ja wybrałem nie nazbyt długie skróty:
Wikipedia pisze:Twierdzenie ilustruje zagrożenia płynące z postrzegania nieskończoności jako olbrzymiej, ale skończonej liczby, a także z rozumowania odwrotnego – postrzegania dużej liczby jako nieskończoności. Prawdopodobieństwo napisania przez małpę zadanego tekstu, złożonego z dużej liczby znaków, jak na przykład Hamlet, jest tak małe, że szansa wystąpienia zadanego ciągu znaków nawet w czasie rzędu wieku wszechświata jest znikoma.
Prawdopodobieństwo, że "małpa" napisze to, co ja w przedmiotowym poście jest mniejsze niż 1 do 4,2x10^617 (pomijając interpunkcję i polskie znaki diakrytyczne).
Wikipedia pisze:Dla porównania, istnieje jedynie około 10^79 atomów w obserwowalnym Wszechświecie i zaledwie 4,3×10^17 sekund upłynęło od Wielkiego Wybuchu. Nawet jeśli wszechświat byłby wypełniony małpami piszącymi bez przerwy, ich całkowite prawdopodobieństwo stworzenia pojedynczego Hamleta byłoby i tak mniejsze niż 1 do 10^183800. Jak ujęli to Kittel i Kroemer, „Prawdopodobieństwo napisania Hamleta jest więc równe zeru dla każdej możliwej realizacji”, a stwierdzenie, że małpom musi ostatecznie się powieść „prowadzi do zwodniczych wniosków o bardzo, bardzo wielkich liczbach”.
Jak więc być może widzisz, próba przyłożenia komuś twierdzeniem może być zgubna, jeśli nie rozumie się twierdzenia i jego kontekstu.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas