Komentarz do artykułu Uniwersalny Biegowy Plan Treningowy dla ambitnego amatora

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jaki efekt miałoby zastąpienie go treningiem nr 2?
Zły.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
New Balance but biegowy
4400
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 12 kwie 2014, 13:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:
Jaki efekt miałoby zastąpienie go treningiem nr 2?
Zły.
Dziękuję za odpowiedź. Czy są na bieganie.pl jakieś materiały dot. "wydolności energetycznej" w kontekście 5k?
4400
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 12 kwie 2014, 13:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

"Podstawowy trening dla każdego biegacza długodystansowego: długie biegi od 5 do 12-15 km biegane bardzo szybko." R. Canova
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

4400 pisze:Jaka jest rola treningu energetycznego w biegu na 5km? Czy jest on niezbędny? Jaki efekt miałoby zastąpienie go treningiem nr 2?
Z punktu widzenia energetycznego nie ma. Jest natomiast z punktu widzenia czasu spędzonego na treningu. Jest właściwie liniowa zależność: czas spędzony na treningu -> - wyniki w zawodach długodystansowych (także 5 km)
Ginger pisze: Nie wiem tylko, i liczę na wyjaśnienie, co daje marsz z wysoko unoszonymi kolanami? Tę część pominęłam na razie.
Ginger, ten marsz jest jakąś formą zmuszenia Cię do obszernej pracy stawu biodrowego, którego normalnie używasz w ograniczonym zakresie.
Moglibyśmy Ci powiedzieć, przez 40 minut rób przebieżki ale ... jakaś różnorodność będzie pewnie lepsza a ćwiczenie skierowane jest tylko na ten element.
Tutaj jest cały dział o tym traktujący: http://www.bieganie.pl/?cat=285
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Staw biodrowy - można też chodzić po schodach po trzy schody (na początku po dwa). Chociaż ja chyba najbardziej cenię sobie skip B i trening gimnastyczny, jeśli o te bioderka chodzi (no ale to już osobny trening, a idea schodów jest dla mnie taka, że przychodzą same z siebie, jako element zwyczajnego życia). :)
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: Ginger, ten marsz jest jakąś formą zmuszenia Cię do obszernej pracy stawu biodrowego, którego normalnie używasz w ograniczonym zakresie.
Ja wiem, ze jedno drugiemu nie przeczy ale nie lepiej dobrze porozciagac po treningu pas biodrowo-ledzwiowy ?
4400
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 12 kwie 2014, 13:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

4400 napisał(a):
Jaka jest rola treningu energetycznego w biegu na 5km? Czy jest on niezbędny? Jaki efekt miałoby zastąpienie go treningiem nr 2?


Z punktu widzenia energetycznego nie ma. Jest natomiast z punktu widzenia czasu spędzonego na treningu. Jest właściwie liniowa zależność: czas spędzony na treningu -> - wyniki w zawodach długodystansowych (także 5 km).


Adam, z powyższego wynika, że dla końcowego efektu lepiej biegać na treningu 10 km w np. w godzinę niż w 50 minut. Wg mnie jest to nieintuicyjne. Czy możesz to potwierdzić? I jak to się ma do przytoczonego cytatu z wielkiego Renato?
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fantom, ale rozciąganie przyczynia się do zwiększania zakresu ruchu, tzn. mniejszego "trzymania" biodra przez mięsień, a różne aktywności z - nazwijmy to - wysoko unoszonymi kolanami polepszają działanie zginaczy biodra w drugą stronę, czyli przy dużym napięciu mięśnia.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Fantom, ale rozciąganie przyczynia się do zwiększania zakresu ruchu, tzn. mniejszego "trzymania" biodra przez mięsień, a różne aktywności z - nazwijmy to - wysoko unoszonymi kolanami polepszają działanie zginaczy biodra w drugą stronę, czyli przy dużym napięciu mięśnia.
No ale moze wlasnie nie trzeba tego miesnia tak mocno napinac tylko dac mu pojsc luzno z dobrym zakresem. Nie mowie ze marsz z wysoko uniesionymi kolanami nic nie da bo cos tam napewno ale czy to naprawde jest jakis mega skuteczny srodek treningowy ?
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja uważam, że nie jest (chociaż może być przydatny), ja tylko tłumaczę cel takiego marszu: wzmocnienie mięśnia.
Rozciągać biodra powinna większość biegaczy, bo ma je makabrycznie źle ustawione (spięte, słabe, wskutek tego wycofane etc.). No ale większość biegaczy powinna robić wiele rzeczy, a i tak ich nie robi, cóż...
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Ja uważam, że nie jest (chociaż może być przydatny), ja tylko tłumaczę cel takiego marszu: wzmocnienie mięśnia.
No ja wiem ale poddalem w watpliwosc sens wzmacniania miesnia, ktory i tak jest przykurczony. Miesien silny ale przykurczony niewiele tak naprawde biegaczowy dlugodystansowemu da.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
Bylon pisze:Ja uważam, że nie jest (chociaż może być przydatny), ja tylko tłumaczę cel takiego marszu: wzmocnienie mięśnia.
No ja wiem ale poddalem w watpliwosc sens wzmacniania miesnia, ktory i tak jest przykurczony. Miesien silny ale przykurczony niewiele tak naprawde biegaczowy dlugodystansowemu da.
To jest własnie problemem. Ważniejsze są sprawne i rozciągnięte mięśnie i ścięgna jak siła. Ale ja już za dużo na ten temat pisze.
Awatar użytkownika
Juannita
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 03 mar 2014, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przepraszam, że odgrzewam kotleta, ale... bardzo podoba mi się ten plan i stosuję go, by wrócić do formy, tylko... czy ten marsz naprawdę aż tak wzmacnia mięśnie? I czym go można zastąpić, bo jakoś totalnie mi nie leży. Wybijam się z rytmu, denerwuję i zniechęcam po 3 minutach góra.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

4400 pisze:Adam, z powyższego wynika, że dla końcowego efektu lepiej biegać na treningu 10 km w np. w godzinę niż w 50 minut. Wg mnie jest to nieintuicyjne. Czy możesz to potwierdzić? I jak to się ma do przytoczonego cytatu z wielkiego Renato?
Dopiero dzisiaj zobaczyłem pytanie. Weź pod uwagę, że trening długodystansowy to kilka składowych, z których dwie podstawowe to: 1) czas na treningu 2) prędkość. Jest coś takiego jak programowanie liniowe, czyli ustalasz tak zwaną funkcję celu: u nas byłoby to: osiągnięcie jak najlepwszgo wyniku w biegu na 5 czy 10 km ale do tego dodajesz kilka ograniczeń lub warunkó, choćby takie, że po mocnym treningu musisz mieć czas na odpoczynek, i drugie jest takie, że im więcej biegasz tym lepiej biegasz (jeśli tylko się da więcej, jeśli nie ma negatywnych konsekwencji). To nie jest jakies moje odkrycie. Dla zobrazowania korzyści z długiego czasu na treningu zawsze polecam historie Josa Hermensa (który był kiedyś jednym z najlepszych biegaczy na 10tys m, i niestety pokonały go w końcu kontuzje): http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=103

Juannita pisze:Przepraszam, że odgrzewam kotleta, ale... bardzo podoba mi się ten plan i stosuję go, by wrócić do formy, tylko... czy ten marsz naprawdę aż tak wzmacnia mięśnie? I czym go można zastąpić, bo jakoś totalnie mi nie leży. Wybijam się z rytmu, denerwuję i zniechęcam po 3 minutach góra.
Juannita. Możesz stosować go w wersji dynamicznej, jest na pewno fajniejszy: http://bieganie.pl/?show=1&cat=285&id=5188
A w kwestii pytania. Czy wzmacnia. Jakoś dwa lata temu w okolicach lata, rozmawiałem z Bartkiem Olszewskim vel WarszawskiBiegacz (pamiętam datę, bo było to mniej więcej jakieś dwa miesiące po tym jak pokazalismy te ćwiczenia) i mówił mi, że zaczał eksperymentowac z tymi marszami i powiedział, że postęp jaki wtedy zrobił w wynijkach na 5km przypisuje właśnie tym treningim i że poczuł jak to może być męczące i że po co robić skip A jeśli takimi marszami można sobie dać nieźle w kość.
Ten pierwszy trening ma być treningiem trudnym technicznie, mięsniowo, nie wytrzymałościowo. Szukamy na nim sposobów zmęczenia mięśni odpowiedzialnych za zgonanie biodra ale żeby się nie zmęczyć (żeby nie wejść w beztlen).
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Juanita: ten element (marsz z wysoko unoszonymi kolanami) jest też w innym planie treningowym i naprawdę mam wrażenie, że to ćwiczenie naprawdę genialnie poprawia ruch w stawie biodrowym, dzięki temu można podczas biegu niewielkim nakładem sił, tylko wyżej unosząc kolano spowodować szybszy bieg, nie mecząc się jakoś szczególnie mocno. Ale warunek jest taki, że uniesienie kolana (cały ruch w biodrze) nie jest problemem i masz to wytrenowane.
Osobiście na samym początku miałem problem z poprawnym i "swobodnym" wykonaniem tego ćwiczenia, za to po 2 miesiącach widzę kolosalną różnicę, a "testowałem" wykorzystanie tego ostatnio na treningu i naprawdę człowiek nagle "dostaje skrzydeł". Ćwiczenie nie jest szczególnie nudne, może nie wykonujesz go tak, jak powinno być wykonywane? W tym planie nie widzę odnośników do przykladowego wideo, może Ci się przyda?
http://bieganie.pl/?show=1&cat=285&id=5188

--
Axe
ODPOWIEDZ