ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

beatko sama jestem fizjoterapeutą i nie potrafię sobie ztym poradzić :lalala: znaczy z nogą :ojoj:
to jest tak, ż eta noga jest słabsza od czasu zapalenia torebki stawowej,bo ból promieniuje mi od wewnątrz kostki na pół piszczeli, chyba za szybko zaczęłam biegac po tamtej kontuzji i w dodatku za duże dystanse i za szybkie :bum:
masuję, biorę zabiegi, podczas chodzenia nie boli, ale bieganie to ból :tonieja: który stopniowo przechodzi podczas, ale rozsądek mi podpowiada, żeby to 'zbadać' muszę iść zrobic usg albo rtg, bo boję się tego złamania zmęczeniowego

i to, że odstawię bieganie nie oznacza, że nie będe nic robić :oczko: na pewno nie zrezygnuję z rolek :hej: i od czasu do czasu walnę sobie w pracy orbitrek no i ćwiczę na macie w domu :oczko: i w pracy czasem też

wiem, że trzeba czasem spasować z bieganiem i cierpliwie poczekać...tylko to jest cholernie trudne :tonieja:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
PKO
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ma_tika pisze:
cava pisze:Jak boli przewlekle, to się siada na tyłku i robi przerwę az nie boli. Bo potem to sie już nie ma wyboru i sie siedzi... hm ile ja już siedzę na tyłku?
TADAM! 5 miesięcy!!!!
Cava, a Ty juz zupelnie odpuscilas bieganie? bo kurcze, 5 mcy to dlugo, zlamanie nogi moznaby w tym czasie wyleczyc i zrehabilitowac...

Nie odpuściłam.
5 miesięcy mija od biegu 11 listopada na 10 k, po którym się sypnęłam tak, że już tylko się po trochu kulałam z diagnozą: zapalenie powięzi.
Dopiero pod koniec grudnia zdiagnozowali mi te złamania bo mimo terapii manualnej po kazdym małym biegu ból wracał choc nie powinien i przestałam biegać w ogóle , jakos tak do połowy marca :lalala:
Znów zaczęłam biegać i wygladało na zagojone, az do raptem 5km zrobionych szybciej i po asfalcie. Znów zaczęło boleć co mnie tak przeraziło, ze znów odpuściłam.

Teraz wypuszczam się od jakichś 2 tygodni na 20-30 minut, bez garmina, be pulsometra, tylko po miekkich piaszczystych ścieżkach.
Nie wyczówam tez juz na kosci zgrubień, które były nad miejscami złamań. przy czym na USG znaleźli 2 a zgrubienia były 3 w tym największe sporo wyżej, co by tłumaczyło dlaczego bolało mnie tak wysoko mimo ze niby złamania były niedużo nad kostką.


No i że na pochyłe drzewo wszytkie kozy skaczą, przyplątał mi się w międzyczasie duży problem z zatoką. Już myślałąm ze będzie operacja, ale chyba jednak laaryngolog znalazła przyczynę (bład dentysty widoczny juz na RTG szczeki już w 2010! roku , potem jeszcze na zdjeciu w 2012 roku w stanie już ostro zapapranym. NIKT mi nic nie powiedział, a że mnie nie bolało ani nie dawało zadnych objawów, to tak sobie się paprało aż wylazło na wierzch przez zatokę.)
Ząb poprawiony i mi się polepszyło na tyle, ze mogę się schylić i nie zemdleć no i mam nadzieję ze zatoka się oczyściłą i krojenia nie będzie.
Oby.

Jedno do drugiego, wykosiło mi jakąkolwiek aktywnosc na ponad 2 miesiące. Nie mogłam biegać bo noga. Nie mogłąm iśc na basen bo zatoka zapaprana nie wiadomo od czego. Franki mnie widziała, jak mi się lało zz nosa jak z kranu mimo nafaszerowania gripexem- tylko wtedy to jeszcze wszyscy myśleliśmy że to infekcja i zwykły katar.
Nie mogłąm robić własciwie nic, po jak tylko gwałtoniej ruszyłąm głową czy się schyliłam to dosłownie ciemniało mi oczach, zalewało mnie z zatoki. Masakra.


No ale chyba już wychodzę na prostą. Tfu, tfu.


Beata, ja sie z Tobą zgadzam.
Nie chodziło mi, ze ma się siąść na kanapie i nie robić nic.
Chodziło mi, ze jak ból nawraca po przerwach, zabiegach rehabilitacyjnych, ćwiczeniach korekcyjnych, to jednak lepiej zrobić dłuższą przerwę od biegania.
No i szukac powodu.
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziewczyny strasznie jakoś chorobowo się zrobiło,bardzo nie lubię rozmawiać o chorobach o dolegliwościach co komu dolega.Wiadomo,że każda aktywność zwiększa ryzyko kontuzji,dobrze aby szybko ustalić co jest i leczyć,a w przypadku Katekate szewc chodzi bez butów,bo noga boli Cię Kasiu od dłuższego czasu,a Ty zamiast szukać przyczyny i leczyć co rusz zwiększasz kilometraż i tempo,a co prowadzi do poważnej kontuzji :niewiem:
Należę do tych osób co raczej nie narzekają,ani po lekarzach nie biegają ale czasami nie ma wyjścia.
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

postanowiłam...do końca maja nie biegam... :-( :chlip:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Znaczy sie zartujesz?
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

nie ASK :ojnie: :chlip: umówię sie na wizyte do mojej p.dr niech mnie obmaca...
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Aaa. To poczekajmy co powie lekarz, deklaracje pozniej :taktak:
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak Katekate deklaracje później,najważniejsze diagnoza,może wystarczy parę dni,może kilka tygodni i będziesz hasać znowu.Głowa do góry :hejhej:
Mam nadzieję,że nie masz mi za złe,że w poprzednim poście tak napisałam?
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

kasia41 pisze:Mam nadzieję,że nie masz mi za złe,że w poprzednim poście tak napisałam?
Ani mi :taktak: .

Tak, zdecydowanie najlepiej jest pójść do lekarza ... chociaż sama nie chodzę ;).
Chociaż z opisu, to mi wygląda to na coś, co potocznie nazywa się "zapaleniem okostnej" i jest typową dolegliwością w pierwszych latach biegania ... ja borykałam się z tym długo i wiem, że boli potwornie, ale samo w sobie nie jest groźne. Po prostu okostna jest mocno ukrwiona i unerwiona i zanim na dobre przywyknie do naprężeń będących skutkiem biegania, to trochę potrafi dać w kość ...

Trzymam kciuki za powrót do biegania. Bez bólu :taktak: .

Oraz za wszystkie dziewczyny biegnące jutro. Mocy i wiatru w plecy :hej: !
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Dobrej nocy i powodzenia startujacym jutro
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Beata też pomyślałam o okostnej ale nie lubię nikomu sugerować diagnozy bo jednak naprawdę lepiej skonsultować to z lekarzem.Z drugiej strony dobrze by było żeby to była okostna :taktak:
Powodzenia dla biegających jutro!!!!!!
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

powodzenia powodzenia,czekamy na relacje,na wrazenia,na emocje i zdjatka :ble: :ble: :ble: :ble: :ble:

ja juz którys dzien nie biegam -po prostu mnie sie nie kce :hej: chyba mam te...no...jak to...hmm...te ...przesilenie wiosenne? :hahaha: najlepiej czuje sie jak jem i leżem :hej: a generalnie spac mi sie kce i w ogole taka z dupy jestem :ojoj: to nie bede sie zmuszac... :nienie:

dzisiaj bylam za to na grillu,najadlam sie kiełbachy,zapiłam małym piwkiem,beknełam i ...dalej mi sie nic nie chce :ojoj:

ale zrobiłam pierogi :hej: bo cos musze miec na swieta a moje dziecko nie je ani żurku,ani białej,ani jaj faszerowanych...upieke jakies miesko i dopcham go pierogami a reszte u mamusi :hahaha: wiem ze pierogi to nie bardzo na wielkanoc ale on uwielbia wiec...no ...nie mam wyjscia :bum:

katka dziecko drogie...moje kondolencje :ble: ale wyjdziesz z tego:ja to wiem :hej:

tak samo cavuśka aha-ja tez mialam przygode z zębem kilka lat temu: napuchlam jak balon,lewe oo mialam na czole ,nic mnie nie bolalo,leczyłam sie na zatoki...skonczylo sie na szpitalu,upuszczaniu ropy i okazało sie ze kanał zle wyczyszczony...ot takie malutkie niedopatrzenie pani stomatolog.... :hahaha:
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

brrr zębowe historie :ojoj: :orany:

dziewczynki oczywiście nie mam żadnej za złe, a wręcz dziękuję za kopy :oczko: ja po prostu wiem, że ostatnio przeginałam, ot co, stara jestem a zachciało mi sie biegac jak dziewczęciu, to kara jest :hahaha:
zobaczymy, co powie doktórka, o ile jutro sama nie biegnie maratonku :sss: nie wiem, będe dzwonić
od nas z Darłowa biegnie para :oczko: trzymajcie kciuki!

a ja dziś byłam na kreglach :spoko: a później na wódce :oczko: u mojej serdecznej przyjaciółKi, a co, raz na rok mozna, c'nie?
jutro se wstane raniuśko i walnę z 15km ale na rolkach :bleble: :chlip: uwielbiam...

DZIEWCZYNY STARTUJĄCE!!!!!!!! TRZYMAJCIE SIĘ!!!! :sss: NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Dziewczyny, jak wyniki?
Powiem Wam, ze jak Henio dobiegal do mety mialam lzy w oczach. Ale mi niewiele trzeba, moge sie rozplakac i na reklamie :lalala:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

no właśnie-jak? :hej:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ