DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja zamierzam ładować węgle, choć nie jest to przyjemne...
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Dlaczego nieprzyjemne? Dobre spaghetti na makaronie szpinakowym,
albo gulasz na ostro z dzikim ryżem, nikt Ci nie każe wpychać byle czego
w kałdun, aby tylko węgle były :]
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja na jutro szykuję się na makaron pełnoziarnisty z białym serem i truskawkami <3 a w sobotę naleśniki białkowe z ricottą i konfiturą brzoskwiniową :hej: może być pysznie! zwłaszcza, że to dla mnie ostatni raz na baaaardzo długo.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Dlaczego nieprzyjemne? Dobre spaghetti na makaronie szpinakowym,
albo gulasz na ostro z dzikim ryżem, nikt Ci nie każe wpychać byle czego
w kałdun, aby tylko węgle były :]
mam z tym problem, bo nie lubię, ani ryżu (fe - nie pachnie dobrze) a makaron budzi we mnie odrazę jako kawał gluta.

i przypomiałem sobie o tym dzisiaj własnie jedząc makaron z kurczakiem.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

małymiś pisze: mam z tym problem, bo nie lubię, ani ryżu (fe - nie pachnie dobrze) a makaron budzi we mnie odrazę jako kawał gluta.
i przypomiałem sobie o tym dzisiaj własnie jedząc makaron z kurczakiem.
Może po prostu jadłeś do tej pory jakieś byle co, w dodatku przegotowane?
Kup sobie jakiś dobry ryż (np. basmati) i ugotuj na twardo, może w jakimś warzywnym wywarze. Niebo w gębie.
Podobnie z makaronem, kup jakiś porządny włoski, rurki albo coś co nie przypomina gluta i ugotuj al-dente.
I porzuć tego nieszczęsnego kurczaka, zrób gulasz z jagnięciny albo cielęciny, dopraw porządnie,
to samo się zje. Niemożliwe żeby ktoś tego nie lubił ;)
Jak nadal nie pomoże, no to może faktycznie jakieś inne źródła węgli będziesz musiał obczaić.

A lazania Ci wchodzi? A może jakaś dobra pizza (byle nie "pizza po polsku") :>
U mnie w okolicy nalazło się ostatnio kupę Makaroniarzy, pootwierali knajpy,
już przestałem tamtędy biegać, bo musiałbym szybę lizać za każdym okrążeniem :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak nadal nie pomoże, no to może faktycznie jakieś inne źródła węgli będziesz musiał obczaić.
Ziemniaki? Albo fasola, o której pisałem wcześniej?
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Klanger pisze:
Nieśmiało tylko przypomnę, że kilkanaście postów wyżej Klosiu chwalił się swoimi 16% otłuszczenia (jako sukces), co przez Yurka zostało wyśmiane zresztą dość dobitnie.

Ja nic wtedy nie napisałem, ale po tych wszystkich pianiach na temat skuteczności tego typu diety byłem coraz bardziej ciekaw jak sprawy się mają w obiektywnych wartościach... i trochę mnie to zdziwiło, biorąc pod uwagę intensywność i ilość czasu jaką poświęca on na trening, no i typ diety.
No i? Kontekst się też liczy - jak ktoś całe życie miał dość sporą masę mięśniową i jednocześnie spore otłuszczenie na poziomie 20-25% to bardzo ciężko mu schudnąć w okolicach czterdziestki do poniżej tych 15%. Te 15% tłuszczu to najniższa wartość jaką miałem od liceum, tak że dla mnie to sukces. Nie każdy chudnie na byle czym i nie starając się o nic. Mnie się udało schudnąć do tej wartości dopiero na low carb i nie przesadzaj że to jakaś ogromna wartość. To raptem trzy kilo zbędnego tłuszczu.
To że sport nie ułatwia chudnięcia to oczywiste i wielokrotnie o tym w tym wątku wspominano.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Klanger pisze:
Jak nadal nie pomoże, no to może faktycznie jakieś inne źródła węgli będziesz musiał obczaić.
Ziemniaki? Albo fasola, o której pisałem wcześniej?
wchodzi mi taki ryż co nie przypomina ryżu - czyli curry, makaron bym przetrawił ale tylko z czymś tłustym, więc odpada.

a pierogi ruskie się nadadzą? moge w każdych ilościach ;-)

tak!- skrobia ziemniaczana jest ok. może własne frytki sobie upiekę. a pyzy ziemniaczane - ha, nawet je potrafię zrobić.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@klosiu ty się nie obrażaj, bo nie ma o co, ja się poprostu zdziwiłem. Nie wiem jak wyglądasz, a mam tendencję do idealizowania ludzi z neta - kobiety są wszystkie piękne, faceci jak greccy atleci :-D

Pamiętam jak zaczynałeś lchf, ja pomyślałem sobie że będziesz moim punktem odniesienia i ja pójdę w stron hc, nawet ekstremalnego hc - 5% tłuszczu.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Nie obrażam się tylko wyjaśniam jak się sprawy mają :). Na low carb schudłem do najniższego BF jakie miałem od dwudziestu lat i to praktycznie bez wysiłku.
Na rowerze, szczególnie na płaskich zawodach nie trzeba mieć jednocyfrowego BF żeby robić dobry wynik. Niski pomaga w górach, ale na płaskim nie jest decydujący. I mało ludzi tak naprawdę ma taki BF, poza zawodowcami.
Choć przyznam, że jestem chyba najgrubszy przy zawodnikach osiągających wyniki w okolicy 10-40 miejsca open :).
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Klanger pisze:Nie wiem jak wyglądasz, a mam tendencję do idealizowania ludzi z neta - kobiety są wszystkie piękne, faceci jak greccy atleci :-D.
Dla mnie klosiu to też superman, gibki i dyskretnie napakowany, a jak pisze
o wysokich stawkach w kolarstwie to widok sam się człowiekowi nasuwa :P
Jego wina, huehue :] Będzie musiał kiedyś wstawić fotę :]
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Zajrzyjcie na bloga w stopce, jakieś trzy wpisy poniżej widać mój krzywy ryj ;).
The faster you are, the slower life goes by.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Zajrzyjcie na bloga w stopce, jakieś trzy wpisy poniżej widać mój krzywy ryj ;).
No tyle to widziałem, ale jak określić twoje bf z tego zdjęcia to wybacz ale nie wiem :-D
Fifero
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 01 paź 2013, 19:16
Życiówka na 10k: 43:42
Życiówka w maratonie: 3:28:09

Nieprzeczytany post

kfadam pisze:Fifero a co i ile jadłeś będąc w ketozie??
Głównie mięso smażone na maśle klarowanym, tłuste ryby /dorsze, łososie, śledzie/, jaja w różnej postaci, sery dojrzewające i pleśniowe, bryndza, mozarella, własnoręcznie przygotowane pesto. Wiem, wiem, że nabiał jest niepaleo, ale ja bez niego nie potrafię.... Co do ilości nie powiem ile, bo nie mam problemu z wagą i nie liczyłem zazwyczaj porcji ani kalorii.
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja tez jestem ciagle w ketozie na +++ i juz jestem bliska podejrzeniom, ze z moimi paskami jest cos nie tak no bo ile można...:/ tych wegli jest tyle ile powinno być na optymalnej. Węglowy weekend bedzie sprawdzianem.
ODPOWIEDZ