DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Dlaczego nieprzyjemne? Dobre spaghetti na makaronie szpinakowym,
albo gulasz na ostro z dzikim ryżem, nikt Ci nie każe wpychać byle czego
w kałdun, aby tylko węgle były :]
albo gulasz na ostro z dzikim ryżem, nikt Ci nie każe wpychać byle czego
w kałdun, aby tylko węgle były :]
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- barberry
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja na jutro szykuję się na makaron pełnoziarnisty z białym serem i truskawkami <3 a w sobotę naleśniki białkowe z ricottą i konfiturą brzoskwiniową może być pysznie! zwłaszcza, że to dla mnie ostatni raz na baaaardzo długo.
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
mam z tym problem, bo nie lubię, ani ryżu (fe - nie pachnie dobrze) a makaron budzi we mnie odrazę jako kawał gluta.Lisciasty pisze:Dlaczego nieprzyjemne? Dobre spaghetti na makaronie szpinakowym,
albo gulasz na ostro z dzikim ryżem, nikt Ci nie każe wpychać byle czego
w kałdun, aby tylko węgle były :]
i przypomiałem sobie o tym dzisiaj własnie jedząc makaron z kurczakiem.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Może po prostu jadłeś do tej pory jakieś byle co, w dodatku przegotowane?małymiś pisze: mam z tym problem, bo nie lubię, ani ryżu (fe - nie pachnie dobrze) a makaron budzi we mnie odrazę jako kawał gluta.
i przypomiałem sobie o tym dzisiaj własnie jedząc makaron z kurczakiem.
Kup sobie jakiś dobry ryż (np. basmati) i ugotuj na twardo, może w jakimś warzywnym wywarze. Niebo w gębie.
Podobnie z makaronem, kup jakiś porządny włoski, rurki albo coś co nie przypomina gluta i ugotuj al-dente.
I porzuć tego nieszczęsnego kurczaka, zrób gulasz z jagnięciny albo cielęciny, dopraw porządnie,
to samo się zje. Niemożliwe żeby ktoś tego nie lubił
Jak nadal nie pomoże, no to może faktycznie jakieś inne źródła węgli będziesz musiał obczaić.
A lazania Ci wchodzi? A może jakaś dobra pizza (byle nie "pizza po polsku") :>
U mnie w okolicy nalazło się ostatnio kupę Makaroniarzy, pootwierali knajpy,
już przestałem tamtędy biegać, bo musiałbym szybę lizać za każdym okrążeniem :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
No i? Kontekst się też liczy - jak ktoś całe życie miał dość sporą masę mięśniową i jednocześnie spore otłuszczenie na poziomie 20-25% to bardzo ciężko mu schudnąć w okolicach czterdziestki do poniżej tych 15%. Te 15% tłuszczu to najniższa wartość jaką miałem od liceum, tak że dla mnie to sukces. Nie każdy chudnie na byle czym i nie starając się o nic. Mnie się udało schudnąć do tej wartości dopiero na low carb i nie przesadzaj że to jakaś ogromna wartość. To raptem trzy kilo zbędnego tłuszczu.Klanger pisze:
Nieśmiało tylko przypomnę, że kilkanaście postów wyżej Klosiu chwalił się swoimi 16% otłuszczenia (jako sukces), co przez Yurka zostało wyśmiane zresztą dość dobitnie.
Ja nic wtedy nie napisałem, ale po tych wszystkich pianiach na temat skuteczności tego typu diety byłem coraz bardziej ciekaw jak sprawy się mają w obiektywnych wartościach... i trochę mnie to zdziwiło, biorąc pod uwagę intensywność i ilość czasu jaką poświęca on na trening, no i typ diety.
To że sport nie ułatwia chudnięcia to oczywiste i wielokrotnie o tym w tym wątku wspominano.
The faster you are, the slower life goes by.
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
wchodzi mi taki ryż co nie przypomina ryżu - czyli curry, makaron bym przetrawił ale tylko z czymś tłustym, więc odpada.Klanger pisze:Ziemniaki? Albo fasola, o której pisałem wcześniej?Jak nadal nie pomoże, no to może faktycznie jakieś inne źródła węgli będziesz musiał obczaić.
a pierogi ruskie się nadadzą? moge w każdych ilościach
tak!- skrobia ziemniaczana jest ok. może własne frytki sobie upiekę. a pyzy ziemniaczane - ha, nawet je potrafię zrobić.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@klosiu ty się nie obrażaj, bo nie ma o co, ja się poprostu zdziwiłem. Nie wiem jak wyglądasz, a mam tendencję do idealizowania ludzi z neta - kobiety są wszystkie piękne, faceci jak greccy atleci :-D
Pamiętam jak zaczynałeś lchf, ja pomyślałem sobie że będziesz moim punktem odniesienia i ja pójdę w stron hc, nawet ekstremalnego hc - 5% tłuszczu.
Pamiętam jak zaczynałeś lchf, ja pomyślałem sobie że będziesz moim punktem odniesienia i ja pójdę w stron hc, nawet ekstremalnego hc - 5% tłuszczu.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Nie obrażam się tylko wyjaśniam jak się sprawy mają . Na low carb schudłem do najniższego BF jakie miałem od dwudziestu lat i to praktycznie bez wysiłku.
Na rowerze, szczególnie na płaskich zawodach nie trzeba mieć jednocyfrowego BF żeby robić dobry wynik. Niski pomaga w górach, ale na płaskim nie jest decydujący. I mało ludzi tak naprawdę ma taki BF, poza zawodowcami.
Choć przyznam, że jestem chyba najgrubszy przy zawodnikach osiągających wyniki w okolicy 10-40 miejsca open .
Na rowerze, szczególnie na płaskich zawodach nie trzeba mieć jednocyfrowego BF żeby robić dobry wynik. Niski pomaga w górach, ale na płaskim nie jest decydujący. I mało ludzi tak naprawdę ma taki BF, poza zawodowcami.
Choć przyznam, że jestem chyba najgrubszy przy zawodnikach osiągających wyniki w okolicy 10-40 miejsca open .
The faster you are, the slower life goes by.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Dla mnie klosiu to też superman, gibki i dyskretnie napakowany, a jak piszeKlanger pisze:Nie wiem jak wyglądasz, a mam tendencję do idealizowania ludzi z neta - kobiety są wszystkie piękne, faceci jak greccy atleci :-D.
o wysokich stawkach w kolarstwie to widok sam się człowiekowi nasuwa :P
Jego wina, huehue :] Będzie musiał kiedyś wstawić fotę :]
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No tyle to widziałem, ale jak określić twoje bf z tego zdjęcia to wybacz ale nie wiem :-Dklosiu pisze:Zajrzyjcie na bloga w stopce, jakieś trzy wpisy poniżej widać mój krzywy ryj .
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 01 paź 2013, 19:16
- Życiówka na 10k: 43:42
- Życiówka w maratonie: 3:28:09
Głównie mięso smażone na maśle klarowanym, tłuste ryby /dorsze, łososie, śledzie/, jaja w różnej postaci, sery dojrzewające i pleśniowe, bryndza, mozarella, własnoręcznie przygotowane pesto. Wiem, wiem, że nabiał jest niepaleo, ale ja bez niego nie potrafię.... Co do ilości nie powiem ile, bo nie mam problemu z wagą i nie liczyłem zazwyczaj porcji ani kalorii.kfadam pisze:Fifero a co i ile jadłeś będąc w ketozie??
- barberry
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja tez jestem ciagle w ketozie na +++ i juz jestem bliska podejrzeniom, ze z moimi paskami jest cos nie tak no bo ile można...:/ tych wegli jest tyle ile powinno być na optymalnej. Węglowy weekend bedzie sprawdzianem.