Doroteczka pisze:charm pisze:Doroteczka pisze:Najpierw wybieram się na spacery do schroniska, a potem 10km..
mogę spytać, jakiego? dla zwierząt? ja dość regularnie odwiedzam katowickie

Tak, dla zwierząt

Już od dłuższego czasu się tam udzielam

Przy okazji robię im zdjęcia i dzięki nim jest ich coraz mniej, co mnie niesamowicie cieszy :D
czyli tak samo jak ja
papillon pisze:Doroteczka pomaga psom, Charm kotom

nasze forumowe biegające dobre duszyczki!!!!!

bo się zacznę rumienić...
a ja dzisiaj jestem na siebie zła...
zaplanowałam sobie fajny dłuższy bieg, ale trochę przesadziłam na początku z tempem, i chyba organizm zaczyna się buntować od narzuconego od półtora miesiąca trybu życia...
w czwartek z tż-tem 5km, wczoraj byłam pobiegać z mamą - nie ma kondycji, ale jest uparta, z przerwami na marsz, ale 5km...
po paprocanach postanowiłam popracować nad tempem, włączyłam do treningu przebieżki, we wtorek 30s, w czwartek i piątek 1min, dzisiaj chciałam 2 minuty, ale przesadziłam chyba
w dodatku myślałam, że jest chłodniej, niepotrzebnie wzięłam kamizelkę i było mi gorąco jak jasna cholera....
dodając, że wczoraj trochę za mało zjadłam (no dobra, dość sporo za mało zjadłam...), po 15 minutach miałam tak dość... a potem nie zauwazyłam dziury na trasie, którą biegam od miesiąca, i mnie zaczęła boleć łydka... przeszłam kilkaset metrów, potruchtałam powolutku - ból nogi trochę minął, ale człapałam w zawrotnym tempie ponad 8min/km... i wróciłam wkurzona do domu...
jutro biegam z tż-tem (czwartek to był przypadek, generalnie w tygodniu nie ma możliwości biegać razem, ale w niedzielę mamy zaplanowane, żeby ze mną biegał ze względów czysto zdrowotnych), a potem dzień-dwa przerwy, bo muszę po prostu odpocząć...
a w pracy do tego kompletny sajgon, roboty tyle, że może do czerwca jakoś się odkopię, o ogólnie zabawnie jest
