
Yurek nie jest w ketozie, tylko na diecie tłuszczowej, a węgli je jak mi się wydaje całkiem sporo, tylko we właściwych momentach. Jego dieta też mi nie odpowiada ze względu na znaczne ograniczenie warzyw i owoców.
Pisałem, w ketozie byłem mniej więcej 3-4 tygodnie. Do normalnego życia, bez sportu uważam ten stan za świetny. Pomijając oczywiście trudności towarzyskie, na piwo się nie wyskoczy, w restauracji trudno coś zamówić, jest gorzej niż na wege

fantom, wydaje mi się, że żeby dostosować się do produkcji energii przy braku węglowodanów organizm wykształca w nowych komórkach więcej mitochondriów, podobnie jak robi pod wpływem treningu. Mięśnie stają się na tłuszczu bardziej efektywne i brak węglowodanów się w pewnym stopniu wyrównuje. Serducho napakowane gęsto mitochondriami pracuje praktycznie wyłącznie na tłuszczu i daje radę.
Najwyższych intensywności na tłuszczach nie będzie, ale być może na długich zawodach lepsza wydolność przy średniej intensywności to zrekompensuje? Myślę że już na takim half ironmanie tłuszczak spokojnie jest w stanie zrobić dobry wynik.