Za tydzień jade jednak do stolicy jako kibic, więc niestety w Sosnowcu się nie zobaczymy
Krzychu M- komentarze
Moderator: infernal
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Pieknie!!!! Super się czyta takie wpisy....trzeba zacząć myśleć coraz bardziej optymistycznie :uuusmiech:
Za tydzień jade jednak do stolicy jako kibic, więc niestety w Sosnowcu się nie zobaczymy
Za tydzień jade jednak do stolicy jako kibic, więc niestety w Sosnowcu się nie zobaczymy
-
Krzychu M
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Ależ ja myślę optymistycznie!Gdybym tak nie myślał to już leczyłbym kontuzje kolana.mar_jas pisze:Pieknie!!!! Super się czyta takie wpisy....trzeba zacząć myśleć coraz bardziej optymistycznie :uuusmiech:
Za tydzień jade jednak do stolicy jako kibic, więc niestety w Sosnowcu się nie zobaczymy
Zobaczymy się na Orlenie.Moją strategię już znasz,na dobre lub przeciętne warunki.
Znając Cię obierzesz agresywniejszą taktykę,także będę Cię miał w zasięgu wzroku.
-
panucci10
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Pomijając dzisiejszy trening który poszedł Ci wyśmienicie a i jeszcze lepsze miałeś po nim odczucie to z tą taktyką na dyche to gruba przeginka!!!
Biegasz drugie progowe 4,5km po 3:59/km po takim kilometrażu i boisz się otworzyć na zawodach na dyszke po 3:55/km?!?! Toż to totalny absurd!
Tempem 3:55/km to Ty powinieneś biec minimum do 7km a potem podkręcić śrube!!! 3:55 to powinno być jak to sam opisałeś tempo bez większego sprężenia!
Na 5km powinieneś mieć czas w okolicach 19:25-19:30! A nie jakieś 19:50-19:55! Ja piątke poleciałem po 3:42/km bez żadnych kalkulacji! Dyszke niby już trzeba przekalkulować
ale nie aż tak!!! No błagam Cie! I jeszcze piszesz że jesteś w życiowej formie! Tylko mi nie pisz że nie masz szybkości bo do maratonu się przygotowujesz!
Biegasz drugie progowe 4,5km po 3:59/km po takim kilometrażu i boisz się otworzyć na zawodach na dyszke po 3:55/km?!?! Toż to totalny absurd!
Tempem 3:55/km to Ty powinieneś biec minimum do 7km a potem podkręcić śrube!!! 3:55 to powinno być jak to sam opisałeś tempo bez większego sprężenia!
Na 5km powinieneś mieć czas w okolicach 19:25-19:30! A nie jakieś 19:50-19:55! Ja piątke poleciałem po 3:42/km bez żadnych kalkulacji! Dyszke niby już trzeba przekalkulować
ale nie aż tak!!! No błagam Cie! I jeszcze piszesz że jesteś w życiowej formie! Tylko mi nie pisz że nie masz szybkości bo do maratonu się przygotowujesz!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Wojtek - Krzychu to leci troch treningowo, ja bym tez tak biegł, spokojnie piątka i ogień w drugiej części czyli stopniowo i coraz szybciej, to będzie dobry trening i super sprawdzian mocy i głowy, pierwsza piątka koło progu, druga znacznie szybciej. Myślę, ze sam rezultat na mecie ma drugoplanowe znaczenie, bardziej idzie o styl i próbę mocy na obciążeniu - jak będzie ok to i czas przyzwoity wyjdzie. A życiówkę na maksa to potem z roztrenu można pobiegać przy okazji. Zaczynając mocno poniżej progowej można się zakwasić i wyjdzie nie dość że pyta z wyniku to jeszcze antytrening a to nie czas na takie eksperymenty. Ja sobie przed Rygą chyba polecę Skawinę i będzie to podobnie wyglądać.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
panucci10
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
dobra, jako trening to co innego ale...mihumor pisze:Wojtek - Krzychu to leci troch treningowo,
wg Ciebie może i tak! ale Krzysiek wyraźnie napisał że jak nie złamie 39min to bedzie mega dupa, i na pewno znając jego myśli nawet o wyniku z Krynicy <38:55>! czyli jednak na czasie mu zależy!mihumor pisze:Myślę, ze sam rezultat na mecie ma drugoplanowe znaczenie
Jak otworzy pierwszą piątkę na 19:55 to drugą musi polecieć w 18:59! I chyba mi nie powiesz że to nie bedzie zajebiaszczo mocno
mihumor pisze:to nie czas na takie eksperymenty
to ja już nic nie rozumiem
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
wigi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2761
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Przychylam się do tego, co pisze Panucci. Zrobienie pierwszej piątki tempem 3:59, to zdecydowanie za wolno w przypadku Krzycha i jego aktualnej dyspozycji. 3:55 dla pierwszej piątki powinno być optymalne i myślę, że koło tego właśnie poleci. Poza tym Krzychu jak zwykle kokietuje i zaniża swoje możliwości. 
Krzychu, biegasz/biegałeś w obu wersjach NB 870 - V2 i V3. Która wersja wydaje Ci się trwalsza? W V2 przy ok. 1000 km mam już dziury. Mam na oku 870 V3 w dobrej cenie, ale zastanawiam się czy nie dopłacić i nie wziąć adidasa adizero adios boost, który jest ponoć bardzo trwały.
Krzychu, biegasz/biegałeś w obu wersjach NB 870 - V2 i V3. Która wersja wydaje Ci się trwalsza? W V2 przy ok. 1000 km mam już dziury. Mam na oku 870 V3 w dobrej cenie, ale zastanawiam się czy nie dopłacić i nie wziąć adidasa adizero adios boost, który jest ponoć bardzo trwały.
-
Krzychu M
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Trochę mnie zbiliście z tropu tymi wypowiedziami.
Po części każda Wasza wypowiedź ma sens.Niby robię to z treningu,bez luzowania...ale
luzowanie będzie przymusowe.
Jutro 14km z przebieżkami i nabiegam prawie całą tygodniówkę.
Mam jutro wieczorem wizytę u fizjo i po igłowaniu najwyżej w sobotę ze 30 minut rozruchu wyjdzie.
Także nogi będą "czuły power".
Chciałbym to pobiec na sporym NS i nawet przy połówce 19:50-19:55 myślę,że jestem w stanie w drugiej zejść
poniżej 19-tu.Na ostatnim kilometrze się dużo nadrabia.Przynajmniej ja mam zawsze ok.3:40 a dziś dałbym radę
i po 3:30(tak myślę).
A o przegięcie z tempem na początku nie trudno.
Wigi - v2 wytrzymały 1200-1300km,ale są twardsze od v3.Gdyby były w sklepie kupiłbym sobie kolejne 3 pary.
Nie są tak wytrzymałe,bo 800-900km mi wytrzymały(już 2 pary wyrzuciłem),ale są zajebiaszcze.
W nich biegnę dychę a może i maraton.
Po części każda Wasza wypowiedź ma sens.Niby robię to z treningu,bez luzowania...ale
luzowanie będzie przymusowe.
Jutro 14km z przebieżkami i nabiegam prawie całą tygodniówkę.
Mam jutro wieczorem wizytę u fizjo i po igłowaniu najwyżej w sobotę ze 30 minut rozruchu wyjdzie.
Także nogi będą "czuły power".
Chciałbym to pobiec na sporym NS i nawet przy połówce 19:50-19:55 myślę,że jestem w stanie w drugiej zejść
poniżej 19-tu.Na ostatnim kilometrze się dużo nadrabia.Przynajmniej ja mam zawsze ok.3:40 a dziś dałbym radę
i po 3:30(tak myślę).
A o przegięcie z tempem na początku nie trudno.
Wigi - v2 wytrzymały 1200-1300km,ale są twardsze od v3.Gdyby były w sklepie kupiłbym sobie kolejne 3 pary.
Nie są tak wytrzymałe,bo 800-900km mi wytrzymały(już 2 pary wyrzuciłem),ale są zajebiaszcze.
W nich biegnę dychę a może i maraton.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Uszczegółowię wypowiedź:
- dlaczego drugiej piątki Krzychu ma nie pobiec koło 19 minut, ja pobiegłem w niedziele w połówce wg Garmina 19.12 a pewnie kilka sekund bym jeszcze urwał na ostatnim kilometrze tylko już nie było po co, w poprzedniej połówce miałem 19.03 a nie opierdzielałem się na pierwszych 16tu kmach tych biegów, biegając dychę ofensywnie nigdy nie przebiegłem tak szybko drugiej piątki bo zawsze miałem padakę i tylko ostatnim kilometrem w trupa nadrabiałem.
- bieg mocny od początku grozi zakwaszeniem się, pomijam, że wynik wyjdzie nie wyjdzie bo to inna rzecz i niczego bym nie przekreślał - to jednak taki bieg dłuższy na zakwaszeniu zostawia pewne spustoszenie w organizmie a przecież to nie jest start docelowy, do maratonu blisko i trzeba się szanować, do tego psychicznie i treningowo będzie lepszy bieg typu BNP niż umieralnie na trzech ostatnich i super wynik w ten sposób zrobiony. Nie przesądzałbym też od razu czy ten wynik z mocniejszym początkiem wyjdzie lepszy z tego treningu bo to nie takie pewne. Może 3,59 średnio to deko za słabo ale szybciej niż średnio po 3,57 bym pierwszej piątki nie leciał i tak to pewnie wyjdzie. Ja też połówkę miałem do 15tego biec po 4,02 a pobiegłem po 4,00 - mała różnica ale jednak i wchodziło dobrze więc już 19,4x na 5kmach daje całkiem fajną optykę na mocną drugą piątkę.
- żeby nie było to pobiegniecie pierwszej piątki ok progu to wcale nie będzie jakiś spacerek i trzeba będzie dobrze się sprężać by z tego przyspieszyć równomiernie i do końca.
- patrząc na twoje treningi ostatnie jestem spokojny o maraton, powalczysz o trójkę i stawiam na realizację, widzę, ze wchodzi Ci to po odczuciach zupełnie jak u mnie przed Florencją, też te jednostki niby ciężkie przed maratonem robiłem z dużym luzem i z ogromną satysfakcją, siadały jak nigdy, do tego zmęczenie po treningach było bardzo umiarkowane - znaczy jest forma, tak ma być i tylko tego pilnować. A dycha - to zawsze można nabiegać, zresztą nie znam się na tym. Ważne by się psychicznie podbudować a to daje nie tylko cyfra
Tylko żeby nie było jak na Tesco - tu dwie foty od Panucciego,świadczące o tym żeśmy się wtedy nie opierdalali
- dlaczego drugiej piątki Krzychu ma nie pobiec koło 19 minut, ja pobiegłem w niedziele w połówce wg Garmina 19.12 a pewnie kilka sekund bym jeszcze urwał na ostatnim kilometrze tylko już nie było po co, w poprzedniej połówce miałem 19.03 a nie opierdzielałem się na pierwszych 16tu kmach tych biegów, biegając dychę ofensywnie nigdy nie przebiegłem tak szybko drugiej piątki bo zawsze miałem padakę i tylko ostatnim kilometrem w trupa nadrabiałem.
- bieg mocny od początku grozi zakwaszeniem się, pomijam, że wynik wyjdzie nie wyjdzie bo to inna rzecz i niczego bym nie przekreślał - to jednak taki bieg dłuższy na zakwaszeniu zostawia pewne spustoszenie w organizmie a przecież to nie jest start docelowy, do maratonu blisko i trzeba się szanować, do tego psychicznie i treningowo będzie lepszy bieg typu BNP niż umieralnie na trzech ostatnich i super wynik w ten sposób zrobiony. Nie przesądzałbym też od razu czy ten wynik z mocniejszym początkiem wyjdzie lepszy z tego treningu bo to nie takie pewne. Może 3,59 średnio to deko za słabo ale szybciej niż średnio po 3,57 bym pierwszej piątki nie leciał i tak to pewnie wyjdzie. Ja też połówkę miałem do 15tego biec po 4,02 a pobiegłem po 4,00 - mała różnica ale jednak i wchodziło dobrze więc już 19,4x na 5kmach daje całkiem fajną optykę na mocną drugą piątkę.
- żeby nie było to pobiegniecie pierwszej piątki ok progu to wcale nie będzie jakiś spacerek i trzeba będzie dobrze się sprężać by z tego przyspieszyć równomiernie i do końca.
- patrząc na twoje treningi ostatnie jestem spokojny o maraton, powalczysz o trójkę i stawiam na realizację, widzę, ze wchodzi Ci to po odczuciach zupełnie jak u mnie przed Florencją, też te jednostki niby ciężkie przed maratonem robiłem z dużym luzem i z ogromną satysfakcją, siadały jak nigdy, do tego zmęczenie po treningach było bardzo umiarkowane - znaczy jest forma, tak ma być i tylko tego pilnować. A dycha - to zawsze można nabiegać, zresztą nie znam się na tym. Ważne by się psychicznie podbudować a to daje nie tylko cyfra
Tylko żeby nie było jak na Tesco - tu dwie foty od Panucciego,świadczące o tym żeśmy się wtedy nie opierdalali
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
panucci10
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
zgadzam się z ta wypowiedzią w 100% tyle że przyrównując to do moich 890! v2 wytrzymały nawet 1800km! W v3 biega mi sie jakoś dużo lepiej ale na obecną chwile mają 900km i raczej drugie tyle nie wytrzymają!Krzychu M pisze:Wigi - v2 wytrzymały 1200-1300km,ale są twardsze od v3.Gdyby były w sklepie kupiłbym sobie kolejne 3 pary.
Nie są tak wytrzymałe,bo 800-900km mi wytrzymały(już 2 pary wyrzuciłem),ale są zajebiaszcze.
ja nie napisałem że Krzychu tyle nie poleci tylko że to bedzie bardzo ciężkie! i chodziło mi o to że czy tak czy tak bedzie na końcu "walczył o życie", może nie tak jak na Tescomihumor pisze:- dlaczego drugiej piątki Krzychu ma nie pobiec koło 19 minut,
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
panucci10
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
A co do zdjęć
to dobrze że biegam od Was szybciej i robie Wam takie fajne fotki 
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
To i tak biegnie się nieco na odczucie, będzie wchodzić po 3,55 to sie tak biegnie i jest ok, po 3,57 to tak idzie, byle tylko nie przegiąc i nie przekozaczyć pierwszej trójki bo przy dyszce to zawsze pierwsze dwa kilometry jakoś dziwnie szybko idą a potem to już tylko modlitwa pozostaje, tu jest chyba klucz bo ja jak biegałem dużo słabiej to dyszki otwierałem poniżej 3,50 
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
Krzychu M
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Dla mnie dycha to najtrudniejszy dystans taktyczny.Trzeba uważać na początku,aby nie przegiąć z tempem a zbyt
wolny początek(jeszcze takiego nie miałem
)może kosztować trochę czasu.
Nie napinam się na wynik,będzie co ma być.
wolny początek(jeszcze takiego nie miałem
Nie napinam się na wynik,będzie co ma być.
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Krzychu, zdaje się, że dla Ciebie (a Ty nasz o tym przekonujesz na każdym kroku) bieganie jest tym samym czym dla Szosta myślistwo
. Pasja jest pasja i ciężko wyżyć bez niej. Tym bardziej okrąglutki miesiąc
.
-
Krzychu M
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Lepiej zrobić przerwę a potem cieszyć się dalej biegając niż leczyć nie planowaną kontuzję,czyli robić przerwę z musu w trakcie sezonu startowego.Kwiat pisze:Krzychu, zdaje się, że dla Ciebie (a Ty nasz o tym przekonujesz na każdym kroku) bieganie jest tym samym czym dla Szosta myślistwo. Pasja jest pasja i ciężko wyżyć bez niej. Tym bardziej okrąglutki miesiąc
.
Miesiąc szybko minie....rok jest długi...można startować do listopada a nawet grudnia.


