Za tydzień jade jednak do stolicy jako kibic, więc niestety w Sosnowcu się nie zobaczymy

Moderator: infernal
Ależ ja myślę optymistycznie!Gdybym tak nie myślał to już leczyłbym kontuzje kolana.mar_jas pisze:Pieknie!!!! Super się czyta takie wpisy....trzeba zacząć myśleć coraz bardziej optymistycznie :uuusmiech:
Za tydzień jade jednak do stolicy jako kibic, więc niestety w Sosnowcu się nie zobaczymy
dobra, jako trening to co innego ale...mihumor pisze:Wojtek - Krzychu to leci troch treningowo,
wg Ciebie może i tak! ale Krzysiek wyraźnie napisał że jak nie złamie 39min to bedzie mega dupa, i na pewno znając jego myśli nawet o wyniku z Krynicy <38:55>! czyli jednak na czasie mu zależy!mihumor pisze:Myślę, ze sam rezultat na mecie ma drugoplanowe znaczenie
mihumor pisze:to nie czas na takie eksperymenty
zgadzam się z ta wypowiedzią w 100% tyle że przyrównując to do moich 890! v2 wytrzymały nawet 1800km! W v3 biega mi sie jakoś dużo lepiej ale na obecną chwile mają 900km i raczej drugie tyle nie wytrzymają!Krzychu M pisze:Wigi - v2 wytrzymały 1200-1300km,ale są twardsze od v3.Gdyby były w sklepie kupiłbym sobie kolejne 3 pary.
Nie są tak wytrzymałe,bo 800-900km mi wytrzymały(już 2 pary wyrzuciłem),ale są zajebiaszcze.
ja nie napisałem że Krzychu tyle nie poleci tylko że to bedzie bardzo ciężkie! i chodziło mi o to że czy tak czy tak bedzie na końcu "walczył o życie", może nie tak jak na Tescomihumor pisze:- dlaczego drugiej piątki Krzychu ma nie pobiec koło 19 minut,
Lepiej zrobić przerwę a potem cieszyć się dalej biegając niż leczyć nie planowaną kontuzję,czyli robić przerwę z musu w trakcie sezonu startowego.Kwiat pisze:Krzychu, zdaje się, że dla Ciebie (a Ty nasz o tym przekonujesz na każdym kroku) bieganie jest tym samym czym dla Szosta myślistwo. Pasja jest pasja i ciężko wyżyć bez niej. Tym bardziej okrąglutki miesiąc
.