ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

Piękne zdjęcia :-) Haha! Jakoś radości z biegania tu nie widać :-) a jedynie grymas bólu i niezadowolenia :hej:

Franklina raczej słodko-gorzka, z przewagą goryczy :spoczko:

Ja zaraz sie ubieram i ide biegac, pierwszy raz od zawodów.
PKO
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zdjęcia piękne :hej: :hej: :hej:
i modelki na nich oczywiście też :hej:
papillon pisze:Charm buraczka to Ty nie widziałaś... ale radość jest!!!
oj jest radość, jest :hej:
kambodja pisze:Charm - widać tą radochę na buzi - super - gratulacje pierwszych oficjalnych zawodów !!!!
dziękuję :hej:

na następnej perle paprocan półmaraton będzie :hej:
o ile na nią dotrę, a to obecnie stoi pod znakiem zapytania, choć w pozytywnym tego słowa znaczeniu... perła paprocan jest 19 października, a jeśli nic się do tego czasu nie zmieni, to 4 października biorę ślub... :orany: choć raczej nie planujemy długiej podróży poślubnej, w przeciwieństwie do wcześniejszych naszych wyjazdów, w stylu spakować się do auta, namiot, kuchenka benzynowa i te klimaty i przez 3 tygodnie jeździć po bałkanach, to tym razem w planie bieszczady albo spa :P
ASK pisze:Mi zeszlo na oskrzela, wiec w tym tygodniu sobie na pewno nie pobiegam, tylko bede walczyc, zeby wyzdrowiec w miare mozliwosci bez antybiotyku. Maz oczywiscie wypomina mi co 5 minut dlaczego jeszcze jestem chora. Ech...
skąd ja to znam....
Kuruj się, kuruj...
z doświadczenia mogę polecić maść końską (lub jakiekolwiek inne rozgrzewające mazidło :P) do smarowania klatki piersiowej i pleców - pomaga oczyszczać oskrzela, do tego inhalacje, olejki eteryczne (np z drzewa herbacianego działa silnie bakteriobójczo) itd..
trzymam kciuki za szybkie wyleczenie :) (brakuje mi tu emotki trzymania kciuków.... :( )
kasia41 pisze:Charm czasami jestem zła na siebie,że nauczyłam mojego syna takiej wrażliwości na otaczający nas świat,bo cały czas ratujemy jakieś zwierzątka.Ja od paru lat mieszkam na wsi,a wiecie jakie traktowanie jest zwierząt??? :wrrwrr:
czasem prościej wielu rzeczy nie widzieć, ale czy lepiej? moim zdaniem nie... a pomagając innym często stajemy się szczęśliwsi, a nasze życie lepsze :)
oczywiście lepsze nie znaczy prostsze....
i myślę, że synowi też to "na dobre" wyjdzie - jeśli jesteśmy wrażliwi, to też takimi ludźmi się zazwyczaj otaczamy, itd ;)
papillon pisze:Charm zapomniałam napisać że piękny i smakowity chlebek, powiedz trudno się robi? ja mam tylko maszynę do chleba i robię z gotowych mieszanek ale chętnie zrobiłabym zdrowy prawdziwy bez E...
co do chleba, to też dłuuuugi temat ;-)
cieszę się, że smakowicie wyglądał, mogę nieskromnie zapewnić, że nie tylko wyglądać :hejhej:
ja też mam maszynę do chleba, ale na zakwasie robię ręcznie.. po pierwsze jest za twardy i maszyna nie daje rady go dobrze wyrobić, po drugie robię większą ilość niż 1 bochenek (zwykle koło 2-3 dużych bochenków), a po trzecie - warunki w maszynie są odpowiednie do chleba drożdżowego, ale niekoniecznie do chleba na zakwasie - na drożdżach stopniowe podnoszenie temperatury do niecałych 200 stopni jest ok, chleb na zakwasie piekę w piekarniku, na kamieniu do pizzy, wkładam do ok 260 stopni (więcej mój piekarnik nie da rady...)
żeby wyrobić trochę trzeba się namęczyć, ale obecnie zajmuje to łącznie ok pół godziny, tyle że rozciągnięte - najpierw zakwas - parę łyżek zakwasu (cały czas zostawiam trochę, im jest dłużej tym mocniejszy, lepszy, itd), mąka żytnia i woda - wymieszać i zotawić na kilkanaście godzin ;-)
potem do tego mąka, woda, trochę drożdży, sól, ewentualnie dodatki - zioła, przyprawy, jakieś ziarna (ale ziarna to po wyrobieniu), itd... dokładnie wyrobić (lepsze to niż siłownia, z 10-15 minut intensywnego ugniatania...), zostawić na jakąś godzinkę, może być nieco dłużej, potem podzielić na porcje (jak się robi kilka bochenków), zarobić pierwszy bochenek - tzn "pougniatać" parę minut i uformować bochenek, i zostawić na 30-40 minut, potem tylko posmarować wierzch roztrzepanym jajkiem, żeby ładna rumiana skórka była, naciąć i do gorącego piekarnika (zwykle robię bochenek i włączam piekarnik - mam tu taki średni piekarnik, więc rozgrzewa się wolno, a kamień to spowalnia - kamień się z 20-25 minut rozgrzewa, ale potem długo trzyma temperaturę), jak wkładam bochenek, to formuję następny, itd ;-)
w trakcie pieczenia (choć trochę mało nacięty... ale to wszystko kwestia wprawy...)
Obrazek

potem tylko wyjąć, poczekać aż wystygnie i jeść :hej:

na początku wyrabianie było ciężkie, ciasto mi się kleiło, itd, ale dwa trzy razy się pomęczyłam, i szło o niebo lepiej :hej:

dokładne proporcje, instrukcję formowania, itd mogę wysłać na pw ;)
(jak będę następnym razem robiła, to może jakiś filmik zrobię, żeby pokazać, jak się wyrabia ;-) )

zakwasem mogę się podzielić (mocny, dość sporo chlebów już ma na koncie ;) ) tylko że daaaleko :(
ewentualnie instrukcją, jak wyhodować własny ;)
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

jakie fajne zdjęcia!!!
Paulina, wyglądasz super profesjonalnie, jak zawodniczka lecąca na wynik, tak ma być, widac walkę i determinację :bum:

Charm, ja tez pieke chleb na wlasnym zakwasie, roznie mi to wychodzi, ale i tak jest postep. ale nie mam kamienia do pizzy ani innych profesjonalnych akcesoriów, typu łopata :hahaha:

Kasia, ten półmaraton wtedy trochę jednak dał mi w kość - było zimno, w lesie, sporo podbiegów. ale fakt, ze zalożeniem było przebiegnięcie tego treningowo. w ogóle takie dlugie dystanse to nie dla mnie, wynudziłam się i z tych nudów w koncowce zaczelam przyspieszac, aby juz miec to za soba ;)
teraz to naprawde nie wiem jak mi pojdzie, bo tez mam cos z zatokami i od dluzszego czasu nie moge sie wykurowac z kaszlu i tzw. gluta w gardle. czuję ze schodzi mi to na zatoki :( im blizej startu, tym gorzej, standard ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No laski ale się prezentujecie w tej Sobótce brawo !!!!!

Charm - gratuluję planów Panno Młoda :spoko: Zawsze możesz znaleźć sobie jakiś inny bieg nie kolidujący z zamążpójściem :hej:

Ask - dużo pij, mi zawsze pomaga mucosolwan i sól emska - wyksztuśnie. Sporo snu (jak się da przydzieciakach :hahaha: ) - broń się coby bez antybiotyku się obyło.

Kasia - dobrze, że już lepiej się czujesz.

Matika - mi rok temu na zatoki pomógł sinupret - 3 razy dziennie po 2 tabletki - ziołowy. Miałam chroniczny katar, ból głowy zatokowy i mokry kaszel jak gruźlik. Nawet antybiotyk mi nie pomógł.

Wczoraj na basenie konsultowałam tego mojego Achilesa z trenerem moich dzieci (w końcu człowiek sportowiec po AWF-ie)- no i potwierdził, że ten piekący ból tuż nad piętą to przyczepy Achillesa są - rozciągać, ćwiczyć, lekko truchtać po miękkim.
Dwa tygodnie temu bolał mnie ten Achilles wyżej i miałam spuchnięte pod kostką, bolało jak schodziłam ze schodów.
Teraz boli bardzo mały fragment - tuż nad piętą nic więcej - czyli te cholerne przyczepy. Czy ja się z tego kiedyś wykuruję :niewiem:
Znacie jakiegoś dobrego fizjo w Warszawie ?
Ostatnio zmieniony 25 mar 2014, 09:23 przez kambodja, łącznie zmieniany 1 raz.
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Zdjecia super. Paulina, wygladasz jak demoniczna bogini :orany: Fotograf sie widac zapatrzyl.
Co do mnie, to usmiech oczywiscie pozowany, symulacja biegu tez wyszla calkiem udanie, choc przyznam, ze u Pauliny znacznie wieksza predkosc widac.
Charm, jestem na etapie nauki pieczenia chleba. Udalo mi sie wychodowac zakwas gryczany i upieklam pierwszy chleb gryczany, a co :hej:
Franklina, ale ty dziewczyno szybko biegasz, tez tak kce.
Kasiu, udanego powrotu do pracy, mojego meza po zlamaniu zebra bolaly okolo mca niestety.
Matika, zapowiadaja ladna pogode na weekend u nas, Berlin niedaleko, wiec tam pewnie tez :usmiech:
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kambodja pisze:Charm - gratuluję planów Panno Młoda :spoko: Zawsze możesz znaleźć sobie jakiś inny bieg nie kolidujący z zamążpójściem :hej:
ślubu się boję... co prawda ponad 9 lat razem, ale ja jestem po rozwodzie, na studiach wyszłam za mąż, po 2 latach się rozwiodłam, więc strach jest... ale myślę, że nie ucieknę sprzed ołtarza :hahaha:

co do paprocan - myślę, że w dwa tygodnie zdążymy ;-)
a to taka specyficzna impreza, powiedziałabym, że trochę "firmowa" - biegły 4 osoby ode mnie z pracy, kolejne 3 miały zamiar ale coś wypadło (grypa żołądkowa, itd...)
na jesieni jak nic się nie zmieni będziemy mieli firmowe koszulki z logo firmy itd ;)
może jeszcze parę innych osób się skusi, żeby do 10 dobić ;)

no i może moja mama pobiegnie jedno okrążenie :hej:
Ma_tika pisze:Charm, ja tez pieke chleb na wlasnym zakwasie, roznie mi to wychodzi, ale i tak jest postep. ale nie mam kamienia do pizzy ani innych profesjonalnych akcesoriów, typu łopata :hahaha:
łopaty też nie mam, tzn mam - kawałek cienkiej sklejki z castoramy :P
a kamień kupiłam w hurtowni szamotu :P
ale działa i chleb ma ładną skórkę ;)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Hej dziewczyny, ale poszalałyście w weekend :orany: :hej: ! - gratuluję!
Zdjęcia świetne, Paulina, hmm, nie tyle słodka, co bardzo stylowa :spoko: ;).

Chleb wygląda wspaniale. Ja uwielbiam dobre pieczywo i zwykłe masło, i gdy mam okazję, to ani jednego, ani drugiego sobie nie żałuję - cóż: trzeba mieć jakieś słabości ;).
Chociaż sama nie piekę i ogólnie mało teraz gotuję - dla siebie samej nie zawsze mi się chce, wolę pójść w tym czasie na spacer, a jem raczej dość prosto, stąd - podziwiam Was, dziewczyny!
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zdjęcia fantastyczne to tacja,Paulina wygląda jaj zawodowa biegaczka,natomiast ASK powinny przyznać tytuł Najpogodniejszej Biegaczki,bije radością na kilometr.

Chlebki też cudne,ale pewnie jeszcze lepiej smakują niż wyglądają :taktak:
Ja niestety nie piekę,ale mam koleżankę co piecze i od czasu do czasu dostaję od niej.
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Beata byśmy się dogadały przy tym chlebku z masełkiem, ech... pysznie się zrobiło i jak tu pracować!!!!!!!!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

papillon pisze:Beata byśmy się dogadały przy tym chlebku z masełkiem, ech... pysznie się zrobiło i jak tu pracować!!!!!!!!
Oj, tak, a ja już po drugim śniadaniu :lalala: ;).

A wiecie, co ja bardzo lubię? Choć dawno sobie nie serwowałam: jakiś taki pyszny, domowy chleb najlepiej jeszcze chrupiący, z masłem (i to dość grubo ...) i posypany orzechami włoskimi. Taka kanapka z orzechami ;).
Proste, a pożywne i myślę, że zdrowe.
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

No na pewno zdrowe orzechy włoskie i masło jeszcze domowe. Ja ucieram sama masełko ze śmietany nawet nie tłustej, miksuję 18 procentową i dodaję troszkę soli, pycha!!!!!!!!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ależ piękne zdjęcia :orany: :hej: :hej:

a wy znowu o jedzeniu :hahaha:
chleb z masłem, mniaaaaaaaaaaaaam!!!

dziś pożarłam nusbajsera w ciągu 7minut :orany: koleżanka z pracy miała takie oczy :bum: :hahaha:
ale przyszła @, więc jestem usprawiedliwiona :hahaha:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
mary
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 sie 2012, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Kate, ja nawet nie wiem ile czekolady dziś zjadłam, mam w domy sporo słodyczy jeszcze od świąt i skubnęłam z jednej pasek, z drugiej pasek, tu pralinka, kostka do owsianki, normalnie nawet ich nie widzę, chyba mnie ten półmaraton tyle kosztował - tak się usprawiedliwiam :hej:

Charm - też planuję ślub i zastanawiałam się czy nie przenieść go na stadion. Ja biegnę, pan młody biegnie, za nami pastor - on też trochę biega, więc dałby radę, jakby togę podwinął, tylko nie wiem co na to goście :hej:
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

No goście nie mieliby wyboru, też by biegali za wami :hahaha:
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

Nie, no jesli na stadione to siedzieliby na trybunach :hahaha:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ