DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

trucho pisze:maniek666 wklejał ten artykuł już chyba kfadam.
Strasznie tam duże spożycie białka i w sumie sporę ww.
Szkoda, że książka jest po niemiecku bo chętnie bym sięgnął po nią.
a to sorry za dubel,
a na ten jadłospis to nie ma co patrzeć, nie wiem co on ma wspólnego z artykułem w którym mówi się o spożyciu tłuszczu na poziomie min.60% kalorii("Dzięki wysokoprocentowej diecie tłuszczowej (60% ogółu dostarczanych kalorii) można zdecydowanie dłużej wytrzymywać średnio intensywne obciążenie - podsumowuje aktualne badania z udziałem wytrzymałościowców Jan Prinzhausen.")
New Balance but biegowy
Thingol
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 21 cze 2012, 10:59
Życiówka na 10k: 41,26
Życiówka w maratonie: 3,34,36

Nieprzeczytany post

maniek669 pisze:tutaj fajny artykuł:
http://www.runners-world.pl/dieta/Twoje ... czu,4570,2
wszystko fajnie, tylko w tym przykładowym menu jest fura jedzenia.. nie byłbym w stanie tyle zjeść w ciągu jednego dnia..
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kfadam pisze: m.allegro.pl/jan-kwasniewski-ksiazka-kucharska-700-przepisow-i4047028224.html
Dzięki, kupię :)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

W końcu ktoś zaczął dostrzegać powiązanie między cukrem i otyłością. Choć wydaje mi się że WHO zaleca ograniczenie cukru kierując się błędnymi (jak zwykle ;)) przesłankami, na zasadzie że są to puste kalorie bez wartości odżywczych, więc tuczą, a nie że tuczą przez wpływ na poziom insuliny i gospodarkę hormonalną, to jest to niewątpliwie ruch w dobrą stronę. Większa kontrola tego co producenci dosypują do jedzenia wszystkim wyjdzie na zdrowie, bo te wszystkie produkty light wycelowane marketingowo w kobiety, a zasypane cukrem przyprawiały mnie o mdłości. Nie chcę żeby kobiety były tłuste, bo bardziej mi się podobają szczupłe ;).
The faster you are, the slower life goes by.
M&S
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 212
Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
Życiówka na 10k: 00:53
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z ręką na sercu - drugi w pełni restrykcyjny tydzień minął. Mocy brak, głowa boli tylko przynajmniej najedzony chodzę. Dwa kilo w dół przy wcale nie dużym bieganiu - 40km/tydz + 3x tydz kalistenika ogólnorozwojowo. Suszy jak na kacu choć piję dużo. Dzisiaj chodzi za mną pizza :wrrwrr: , oczywiście własnej roboty.

Aha - espresso najlepiej mi teraz wchodzi z mascarpone :hej:
I chyba mam problem z regeneracją. Za mało białka?
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013

Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

M&S pisze:Z ręką na sercu - drugi w pełni restrykcyjny tydzień minął. Mocy brak, głowa boli tylko przynajmniej najedzony chodzę. Dwa kilo w dół przy wcale nie dużym bieganiu - 40km/tydz + 3x tydz kalistenika ogólnorozwojowo. Suszy jak na kacu choć piję dużo. Dzisiaj chodzi za mną pizza :wrrwrr: , oczywiście własnej roboty.

Aha - espresso najlepiej mi teraz wchodzi z mascarpone :hej:
I chyba mam problem z regeneracją. Za mało białka?
może być za mało białka, ale jak mocy brak to dorzuć na początek, dla sprawdzenia trochę węgli, najlepiej skrobia (albo browarek wieczorem :) . Najczęstszym błędem jest za mało węgli, szczególnie jak biegasz i ćwiczysz dodatkowo. I to raczej będzie to - Twoje chudnięcie wskazuje, że zdecydowanie nie przesadzasz ani z węglami, ani z białkiem.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja polecam tłusty jogurt, zasypany słonecznikiem, doprawiony mascarpone jak komuś za mało tłusto :>
Słonecznik ma coś około 44% tłuszczu, 25% węgli i 25% białka, więc jak zjesz ze 100g dziennie
to trochę tych węgli wpadnie.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
M&S
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 212
Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
Życiówka na 10k: 00:53
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki, sprawdzę przez kolejny tydzień. Pewnikiem organizm się przestawi za jakiś czas.
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013

Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

To jest normalne że tak się czujesz. Organizm dokonuje rewolucji, bo do tej pory miał tyle węglowodanów do spalenia, że prawie nigdy nie musiał opierać metabolizmu na tłuszczu.
Ból głowy to pewnie skutek spadku ciśnienia krwi, za jakiś czas się polepszy, na szybko możesz walnąć sobie kawę.
U większości ludzi po 3 tygodniach zaczyna się polepszać, jak nie musisz intensywnie trenować to wytrzymasz.
Pragnienie też minie, to też normalne.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Tak sobie początek przesłuchałem z ciekawości. Czy ta kobieta sugeruje, że człowiek nie powinien korzystać z diet paleo, to znaczy czerpać z mięsa części kalorii, bo nie ma głównych cech zwierząt drapieżnych?
Być może archeolog może nie znać terminu "wszystkożerność", ale po co w takim razie wypowiada się o diecie, o której jako archeolog też nie ma najwyraźniej pojęcia?
"Człowiek nie ma genetycznych przystosowań do jedzenia mięsa". Błąd. Ma. Znacznie mniejszy i krótszy (stosunkowo w porównaniu do szympansów o 25%) układ pokarmowy, który mógł się zredukować tylko przy jedzeniu mięsa, które tak dużego układu pokarmowego nie wymaga.
Niedostateczną produkcję tauryny. Roślinożercy produkują sobie całość zapotrzebowania, mięsożercy nie produkują wcale. Człowiek produkuje, ale o wiele za mało.
Praktyczny brak przekształcania roślinnych prekursorów do omega 3. Roślinożercy przekształcają całość, mięsożercy nie przekształcają wcale, bo całość czerpią z mięsa. U człowieka roślinne omega 3 np z oleju lnianego przekształcają się do zwierzęcych omega 3 w zakresie kilku procent.

Odechciało mi się słuchać, jak w pierwszych paru minutach wychwyciłem tyle bzdur. Dalej jest coś ciekawego?
Ideą diety paleo nie jest jeść tak jak w paleolicie, bo to niemożliwe, tylko jeść w sposób jak najbardziej zbliżony do tego co się jadło w paleolicie. Spróbowałbyś Bogil, zamiast tracić czas na filmiki. Nic nie masz do stracenia, a naprawdę możesz się poczuć !@#$% w porównaniu do tradycyjnej diety. Wiem po sobie :).
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Klosiu spokojnie ta kobieta nie jest weganką. Raczej dość konwencjonalne podejście reprezentuje. Chodzi głównie o to, że obecne produkty to nie są i nie będą nigdy odpowiednikami diety prawdziwej paleolitycznej, a obecne produkty i produkty diety paleo są wytworami kultury rolniczej.

Może kiedyś ale nie przekonuje mnie ta dieta. Złapałem się na tym, że zbyt często eksperymentuje z dietą i zbyt gwałtownie co daje odwrotne efekty. Teraz się trzymam mocno IFa i widzę efekty więc nie będę w pół drogi tego przerywał.
Obecnie jem 60% kalorii z węgli i przeskoczenie z 50 ciu na 60% to był skok jakościowy na treningach tym bardziej ciężko mi uwierzyć żeby LCHF dla mnie działało.

Pozatym LCHF dla mnie jest nie wygodne bo jak pojade "do cioci na imieniny" i nie zjem ciasta to się obrazi. ;)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Ja jestem, k..., spokojny! :hej:

To co piszesz jest oczywiste dla każdego, łącznie z miłośnikami paleo. Wiadomo, wtedy nie było owoców w dzisiejszym rozumieniu, jadło się wszystko, najchętniej jeśli było tłuste (przysmaki: język, wątroba, szpik, mózg - teraz od biedy wątróbka została). Nieco inny był skład mięsa. Co nie zmienia faktu że odżywianie w sposób jak najbardziej przypominający dietę do której jesteśmy genetycznie przystosowani daje bardzo dobre efekty zdrowotne u większości ludzi.

Wiesz że if działa na tej samej zasadzie co dieta tłuszczowa/paleo? Minimalizuje okres, w którym poziom insuliny jest wysoki. Można jeść więcej węgli, albo wręcz węglowodanowo, ale i tak przez większość doby jest niski poziom insuliny. I tyle.
The faster you are, the slower life goes by.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:Pozatym LCHF dla mnie jest nie wygodne bo jak pojade "do cioci na imieniny" i nie zjem ciasta to się obrazi.
Eeee ... to są problemy fundamentalistów. Ja jestem na lchf ale nie przeszkadza mi to pojeść ciasta czy wypić więcej piwka na imprezce kilka razy w roku. A przynajmniej tak planuję, bo na lchf jestem niecałe 2 miesiące :-)
ODPOWIEDZ